Wiadomości

Nowy sposób oszustów. Uwaga na fałszywych agentów ubezpieczeniowych!

2017-12-30, Autor: Paweł Prochowski

Coraz częściej próby wyłudzenia pieniędzy metodą "na wnuczka" czy "na policjanta" kończą się fiaskiem, ale oszuści obrali teraz nową taktykę. W grudniu na Sępolnie doszło do zuchwałej kradzieży - oszustka przedstawiająca się jako pracowniczka towarzystwa ubezpieczeniowego została wpuszczona do mieszkania i odwracając uwagę lokatora, po prostu go okradła.

Reklama

- Zostałem sam w domu, bo żona pojechała do lekarza. Chwilę po tym jak wyszła, zadzwonił dzwonek do drzwi - myślałem, że po coś się wróciła, ale w drzwiach stanęła około trzydziestoletnia kobieta przedstawiająca się jako pracownica Prudential - relacjonuje pan Tadeusz. - Podała dane moich rodziców i zapytała, czy jestem ich synem. Gdy potwierdziłem, pokazała przedwojenną polisę wystawioną na mojego ojca i powiedziała, że ma dla mnie dobrą wiadomość. Informacja ta była dla mnie pozytywnym szokiem i przez myśl mi nie przeszło, aby sprawdzić jej tożsamość czy wiarygodność, że to wszystko może być ukartowane - dodaje 73-latek.

Po wejściu do mieszkania kobieta przedstawiła sytuację - ojciec pana Tadeusza miał zawrzeć w latach 30. ubiegłego stulecia polisę w Towarzystwie Ubezpieczeniowym Prudential, a teraz wrocławianinowi - jako spadkobiercy - należy się spora suma pieniędzy. Niepokojący był fakt, że wysokość wypłacanego świadczenia, zdaniem rzekomej pracowniczki, była uzależniona od... majętności pana Tadeusza. - Po dobrych kilku minutach rozmowy zaświeciła mi się lampka ostrzegawcza, bo parokrotnie byłem pytany ile mam pieniędzy na koncie, jak wysoką pobieram emeryturę oraz czy posiadam jakieś inne oszczędności - wylicza starszy mężczyzna.

Pan Tadeusz poinformował kobietę, że wolałby nie prowadzić tak poważnych rozmów bez obecności żony, która miała wrócić za kilkadziesiąt minut. - Agentka wykazała zrozumienie i zaproponowała, że przyjedzie za godzinę, kiedy odwiedzi kolejnych klientów w okolicy - opowiada wrocławianin. Tuż po wyjściu kobiety zorientował się, że został okradziony. - Zniknął pamiątkowy kufel z XIX wieku, który był "na widoku" - dodaje. Oszustka najprawdopodobniej wykorzystała kilka chwil nieuwagi, kiedy pan Tadeusz przygotowywał dla niej kawę. Czujność mężczyzny została uśpiona, bo w momencie, kiedy na chwilę wyszedł z pokoju, "pracowniczka" rozmawiała przez telefon. Dodajmy, że skradziony przedmiot miał nie tylko wartość sentymentalną, ale także materialną - około trzech tysięcy złotych.

Dopiero po wyjściu fałszywej agentki mężczyzna postanowił sprawdzić jej wiarygodność. - Gdy żona wróciła, zadzwoniliśmy na infolinię Prudentiala, a tam usłyszeliśmy, że towarzystwo nigdy nikogo nie wysyła z polisami, czyli to była oszustka - dodaje pan Tadeusz. Sprawa kradzieży od razu została zgłoszona na policję.

Podobne przypadki oszustw, kradzieży i wykorzystywania starszych osób zdarzają się niestety coraz częściej.

- Żaden z przedstawicieli Prudential nie został upoważniony do poszukiwania spadkobierców przedwojennych polis. Kwestie ewentualnego świadczenia z przedwojennej polisy ubezpieczenia można zgłaszać bezpośrednio do Prudential, bez konieczności korzystania z pomocy jakichkolwiek pośredników - podkreśla Damian Ziąber, rzecznik prasowy Prudential Polska. - Informujemy o tym na naszej stronie internetowej. Zachęcamy również do niezwłocznego zgłaszania faktu takich wizyt policji oraz zachowania daleko posuniętej ostrożności w przypadku takich sytuacji - dodaje.

- Jeśli mamy jakieś podejrzenia co do osoby podającej się za pracownika danej firmy, zawsze możemy poprosić o wylegitymowanie się - informuje nadkom. Krzysztof Zaporowski z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. - Zawsze należy zachować szczególną ostrożność, a gdy nie jesteśmy przekonani co do wiarygodności tych osób, najlepiej skonsultować się z kimś bliskim, rodziną czy nawet sąsiadem. Gdy jesteśmy przekonani o próbie oszustwa, należy bezzwłocznie powiadomić policję - podkreśla.

Oceń publikację: + 1 + 15 - 1 - 2

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.