Ocal świat przed wrogą sztuczną inteligencją. Gra mobilna prosto od studentów z Wrocławia

Gra „Cyber Fusion” pojawiła się w sklepie aplikacji mobilnych 19 lipca. Jest darmowa i ma obecnie już ponad 5 tysięcy pobrań na system Android. Za historią jej powstania stoi piątka młodych programistów i projekt ogłoszony przez Pixel Storm.

Pięciu wspaniałych

Firma Pixel Storm współpracowała z Politechniką Wrocławską w ramach Konferencji Projektów Zespołowych – przedsięwzięcia, podczas którego przyszli inżynierowie z Wydziału Elektroniki mierzą się z zadaniami, będącymi odpowiedzią na realne potrzeby na rynku.

Jeden z projektów, jaki ogłosiła firma w ramach game jam (konkursu, podczas którego w ściśle określonym czasie należy stworzyć od podstaw grę lub jej prototyp) był związany z aplikacją „The Resistance”. Stworzenie „Cyber Fusion” było w nim propozycją dodatkową.

Wyzwania podjęli się: Michał Kaleta – project manager, odpowiadający m.in. za gameplay, tutorial i mechaniki przeciwników; graficzka 3D i 2D, projektantka przestrzeni gry i oprogramowania kamery – Emilia Starczyk; pracujący nad gameplay’em, animacjami i efektami cząsteczkowymi Michał Więcek; Jakub Michalski zajmujący się UI/UX oraz Mateusz Górka, odpowiedzialny za mechaniki i renderowanie przeciwników, architekturę kodu i UI.

– Tworzenie tak dużego projektu w tak małym zespole wymagało, aby wszyscy, choć przez chwilę, zaangażowali się w każdy z elementów gry. Jednak od początku podzieliliśmy się wstępnie zadaniami tak, aby jak najbardziej pasowały do naszych umiejętności, preferencji i wiedzy – mówi Mateusz Górka.

Z całej piątki w podobnych konkursach wcześniej brali udział tylko Michał Kaleta i Michał Więcek. Dla pozostałych było to zupełnie nowe doświadczenie.

Trzy wyzwania

Zespół rozpoczął pracę nad projektem w lutym 2021 roku. Wstępny zarys gry otrzymali od przedstawicieli Pixel Storm, na realizację projektu otrzymali jednak bardzo dużą swobodę. W trakcie pracy mogli także liczyć na pomoc ze strony pracowników firmy.

– Dostaliśmy ogromne wsparcie projektantów, programistów, grafików oraz dźwiękowców, a z całej współpracy jesteśmy bardzo zadowoleni – zapewnia Górka. – Patrząc z perspektywy czasu na pewno zdecydowalibyśmy się jeszcze raz na udział w takim projekcie, ponieważ jego realizacja pozwoliła nam na zdobyciu dużego doświadczenia i wiedzy – dodaje.

Największym wyzwaniem podczas tworzenia „Cyber Fusion” było wykreowanie bardzo dużej liczby przeciwników na ekranie i dopasowanie gry do możliwości rozgrywki na szerokiej gamie urządzeń przy jednoczesnym zapewnieniu atrakcyjnej oprawy graficznej całej aplikacji.

– Żeby umożliwić płynną rozgrywkę na wielu różnych telefonach, musieliśmy włożyć dużo pracy w optymalizację zaimplementowanych rozwiązań. Problemem tutaj nie była jedynie moc obliczeniowa czy ilość pamięci RAM urządzeń, ale też m.in. typy układów graficznych – tłumaczy Górka.

W czasie realizacji wychodziły też różne pomniejsze problemy, jak choćby niekompatybilność urządzeń. Po dwóch tygodniach pracy nad jednym z rozwiązań, okazało się na przykład, że dany typ układów graficznych nie wspiera go całkowicie.

– Szczęśliwie jeden z naszych telefonów był wyposażony w ten układ, co pozwoliło nam wykryć niezgodność – mówi Górka. – Innym wyzwaniem były częste braki w dokumentacji, potrzeba zaimplementowania własnych rozwiązań problemów, które w dostępnych paczkach były albo niekompatybilne z urządzeniami, albo niewystarczająco wydajne – dodaje programista.

Wspólny sukces

Młodzi twórcy nie poddawali się i „Cyber Fusion” 19 lipca pojawiła się w sklepie aplikacji mobilnych. Obecnie jest dostępna do pobrania za darmo na system Android, jednak autorzy nie wykluczają, że wkrótce pojawi się także na innych platformach. Gra będzie też dalej przez nich rozwijana. Studenci zapowiedzieli już cotygodniowe aktualizacje, w ramach których pojawią się nowe funkcjonalności, mechaniki, poziomy czy przeciwnicy.

Firma Pixel Storm była z kolei na tyle zadowolona z dotychczasowej pracy studentów, że zaproponowała całemu zespołowi płatny wakacyjny staż z późniejszą możliwością przejścia na stałe zatrudnienie.

– Dla niektórych z nas branża gier jest spełnieniem marzeń, ale decyzje o naszej przyszłości będziemy podejmować w zależności od sytuacji na rynku – przyznaje Mateusz Górka. – Każdy z nas zamierza związać się zawodowo z IT, a game dev jest naszym pierwszym krokiem. Zależnie od sytuacji i możliwości w kolejnych latach będziemy decydować, jak długo będzie trwać przygoda z tą gałęzią informatyki. Myślę, że każdy z nas widzi przynajmniej kawałek swojej kariery pracując nad grami – podsumowuje.