Sport

Okiem kibica: : Niespodzianka we Wrocławiu, Śląsk deklasuje Czarnych

2011-11-11, Autor: Łukasz Jakubowski
Publikujemy relację ze spotkania Śląska Wrocław z Czarnymi Słupsk autorstwa Łukasza Jakubowskiego. Pan Łukasz jest drugim zwycięzcą konkursu "Okiem kibica".

Reklama



 

Kolejną niespodziankę sprawili swym kibicom gracze Śląska, którzy we Wrocławiu pokonali Energę Czarnych Słupsk 83:68 w meczu 10 kolejki TBL. Ojcem zwycięstwa okazał się doskonale dysponowany tego dnia Robert Skibniewski.



Spotkanie rozpoczęło się od wyraźnej przewagi gości ze Słupska zarówno w ataku jak i w obronie. Atutem przyjezdnych okazała się łatwość minięcia pierwszej linii obrony i sytuacje kreowane przez Stanley'a Burrella oraz Darnella Hinsona. Dopiero po upływie 140 sekund wynik dla wrocławian otworzył Piotr Niedźwiedzki. Od tego momentu gra wrocławian odmieniła się a walka na parkiecie wyrównała. Czarni imponowali konsekwencją i zbilansowaniem w ofensywie, raz po raz dziurawiąc kosz rywali. Wrocławianie wymusili jednak w końcówce kilka fauli i dzięki skutecznym rzutom osobistym po 10 minutach na tablicy widniał remis po 17.



W drugiej kwarcie, dzięki dobremu prowadzeniu gry przez Roberta Skibniewskiego, Śląsk powoli lecz konsekwentnie przejmował inicjatywę. Polski rozgrywający w 13 minut zanotował 4 asysty i 4 razy przechwycił piłkę, dorzucając do tego 7 "oczek". Goście grali ospale, bez pomysłu na agresywną obronę przeciwnika. Z kolei świetne wejście na parkiet po stronie Śląska zaliczył Paul Graham. Po jego pięciu punktach z rzędu gospodarze prowadzili już 35:26. Doskonałą dyspozycją imponował również, ja zwykle w tym sezonie, Aleksandar Mladenović. Ta dwójka zdobyła ostatnie 11 punktów z rzędu i dała wrocławianom 11-punktową zaliczkę do przerwy (43:32).



Po przerwie powtórzył się scenariusz z kwarty otwierającej całe spotkanie. Znów toczyła się wyrównana rywalizacja, lecz taki stan rzeczy mógł cieszyć tylko gospodarzy, którzy z każdą sekundą przybliżali się do zwycięstwa. Tą kwartę otworzyły dwie udane akcje wrocławian, najpierw Vairogsa, a później Buczaka. Z upływem czasu w szeregi Śląska zaczęła wdzierać się dekoncentracja i po trójce Cesnauskisa zrobiło się już tylko 55:46. Gospodarze jednak znów skutecznie punktowali z rzutów wolnych i utrzymali w miarę bezpieczną przewagę, 59:48.



W czwartej kwarcie słupszczanie położyli nacisk na zatrzymanie rozgrywającego Śląska. Dwójka amerykanów Burrell – Hinson wymusiła na gospodarzach kilka strat i po „trójce” tego pierwszego ekipa  gości zbliżyła się na 61:51. Dalszą pogoń Czarnych zatrzymał jednak ich własny trener Dainius Adomaitis, któremu sprawiedliwi tego spotkania odgwizdali przewinienie techniczne, pewnie zamienione na punkty przez Skibniewskiego.

 

Ten ostatni po chwili dołożył kolejną „trójkę” i przy stanie 67:51 mecz wydawał się rozstrzygnięty. Śląsk kontrolował sytuację, a trener Rajković był już pewny zwycięstwa, o czym świadczyć może choćby wprowadzenie na ostatnie sekundy Jakuba Koelnera, który na dopełnienie idealnego obrazu gry swego zespołu, trafił po raz pierwszy w tym sezonie zza linii 6,75. Na bohatera tej części pojedynku wyrósł jednak Aleksis Vairgos kompletując aż 20 oczek.



Po stronie Czarnych najwięcej punktów zdobył Stanley Burrell, który swoje 17 oczek zdobył na niskim procencie (6/18 z gry). Na boisku wyróżniał się także Paweł Leończyk, który zdobył swoje pierwsze w tym sezonie double-double w postaci 11 pkt i 11 zbiórek.



Po stronie gospodarzy w ataku brylował zdobywca 20 oczek, Akselis Vairogs. Kolejnych 18 dorzucił Aleksandar Mladenović, a zdobyczą double-double popisał się kolejny Polak - Robert Skibniewski. Rozgrywający Śląska w całym meczu rzucił 13 punktów, miał 11 asyst, 5 zbiórek i 6 przechwytów. Takich statystyk jak Skibniewski w spotkaniu z Czarnymi nie miał nikt w koszykarskiej ekstraklasie w ostatnich latach.



Doskonała postawa wrocławian, którzy z meczu na mecz prezentują się solidniej daje podstawę do przypuszczeń, iż będzie to kolejny zespół walczący o „pierwszą piątkę” TBL.

 

Śląsk Wrocław - Czarni Słupsk 83:68 (17:17, 26:15, 16:16, 24:19)

Śląsk: Vairogs 20, Mladenović 18, Skibniewski 13, Graham 11, Calhoun 8, Niedźwiedzki 6, Koelner 3, Buczak 2, Bogavac 2

Energa: Burrell 17, Cesnauskis 12, Leończyk 11, Weaver 9, Hinson 8, Kikowski 5, Morrison 4, Roszyk 2

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1302