Wiadomości

Paraliż na wrocławskich ulicach. Gdzie były pługi?

2013-02-13, Autor: Tomek Matejuk
Wtorkowe opady śniegu spowodowały, że po wrocławskich ulicach jeździło się wczoraj fatalnie. Kierowcy narzekają, że drogowców znów zaskoczyła zima, a na ulicach brakowało pługów. Przedstawiciele spółki Ekosystem tłumaczą, że odśnieżanie na dobre zaczęło się około godziny 17. Wrocław stał jednak już wtedy w gigantycznym korku.

Reklama

Jak tłumaczą przedstawiciele spółki Ekosystem, we wtorek od rana po mieście krążyły pługi patrolowe, jednak nie odśnieżały ulic, bo temperatura powodowała naturalne topnienie śniegu. Regularna akcja zaczęła się dopiero około godziny 17 - łącznie na wrocławskich ulicach pracowało wczoraj 35 pługosyparek.

- Przed godz. 17 wyjechały z bazy Trans Formers wszystkie zakontraktowane jednostki - 20 pługosyparek odśnieżających ulice na Krzykach, Psim Polu i Starym Mieście. Kilkanaście minut później wyruszyły na akcję pługosyparki WPO ALBY opiekujące się ulicami na Fabrycznej i Śródmieściu - zapewnia Ewa Mazur ze spółki Ekosystem.

Śnieg na dobre rozpadał się jednak już w okolicach południa, o godzinie 17 Wrocław był już mocno zasypany, a na ulicach tworzyły się gigantyczne korki. Jak donoszą nam internauci, nieodśnieżone były nawet ulice o najwyższym priorytecie.

- Chciałem pozdrowić wszystkich kierowców z naszych 35 pługosyparek i podziękować, że omijali ulicę Legnicką szerokim łukiem. Jechałem tamtędy około 17.30 i nie widziałem ani jednej.  Miejscami "szklanka" była taka, że trzeba było bardzo uważać przy ruszaniu, bo znosiło na sąsiednie pasy - swojego oburzenia nie kryje wrocławianin Mateusz Wojtowicz.

- Ja jechałem ulicą Legnicką około 20.30 i też nie wyglądała na odśnieżoną - dodaje Jakub Gontarz.

Cięższe samochody i autobusy MPK miały ogromny problem, by podjechać choćby pod najmniejsze wzniesienie. Jak informują nasi czytelnicy, przy wjeździe na wiadukt z ul. Krakowskiej na Armii Krajowej około godz. 17.15 cysterna wioząca mleko zaczęła się ześlizgiwać na podjeździe. Próby podjechania pod wzniesienie trwały około pół godziny.

- W tym czasie skrzyknęliśmy się z innymi kierowcami zablokowanymi w korku, udrożniliśmy zjazd z wiaduktu i namówiliśmy kierowcę cysterny, aby się zsunął na sam dół, przepuścił zablokowane auta, a później dzięki miejscu, które się zrobiło zyskał dystans do rozpędzenia się i podjechania. Droga oczywiście była kompletnie nieodśnieżona. Przez ponad pół godziny, jakie tam spędziłem nie pojawiła się ani jedna pługosyparka. Pod warstwą śniegu asfalt pokryty był lodem, który uniemożliwiał cięższym pojazdom pokonanie wzniesienia - opisuje Bartosz Konarzyński.

Bardzo trudne warunki panowały nie tylko w samym mieście.

- Jechałam Autostradową Obwodnicą Wrocławia około godziny 18.30. Droga była zupełnie nieodśnieżona, panowały fatalne warunki, a na dodatek w  okolicach węzła Północ, przy zjeździe na Poznań nie działały światła i  nic nie było widać - relacjonuje pani Katarzyna.

Przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zapewniają, że AOW jako autostrada pod względem  tzw. zimowego utrzymania jest zabezpieczana w  najwyższym standardzie.

- W warunkach intensywnych opadów śniegu na 35 kilometrach AOW (tyle liczy Obwodnica) pracuje nawet kilkanaście pojazdów usuwających śnieg i likwidujących śliskość nawierzchni. Są to  pługo-solarki, a także pługi ciężkie dysponowane adekwatnie do warunków. Standard zimowy na AOW polega na tym, że cała jezdnia jest odśnieżona, a  śliskość zlikwidowana na całej szerokości łączni z poboczami - wyjaśnia Michał Nowakowski z GDDKiA.

Jednak, jak tłumaczą pracownicy GDDKiA, aby osiągnąć ten stan nawierzchni muszą ustać opady śniegu.

- Oczywiście podczas intensywnych opadów pracuje dużo jednostek służby drogowej i obowiązują zasady utrzymania: śnieg tzw. luźny może zalegać maksymalnie do 4 godzin od ustania opadów, błoto pośniegowe może występować maksymalnie do 6 godzin od ustania opadów, zjawisko gołoledzi może występować do 3 godzin od stwierdzenia zjawiska, natomiast śnieg zajeżdżony nie występuje - wymienia Michał Nowakowski.

Drogowcy przyznają, że w okolicy węzła Północ jest awaria świateł na jednej sekcji - uszkodzone są przewody elektryczne. Naprawa ma zostać wykonana pilnie.

A Wam jak się wczoraj jeździło po Wrocławiu?

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (4):
  • ~Czesio 2013-02-13
    11:20:16

    0 0

    Jechałem wczoraj Legnicką o 20:30 i miałem problem z wyhamowaniem auta z prędkości maks 40 km/h przed skrzyżowaniem ze Stacyjną. Droga na tym odcinku była biała i ładnie ubita na szklankę.

  • ~Jarek- 2013-02-13
    12:09:41

    0 0

    Witaj w mieście idealnie zarządzanym!
    W Poznaniu jeździ więcej pługów bo 49 - Poznań ma mniejszą powierzchnię niż Wrocław...

  • ~p 2013-02-13
    12:28:46

    0 0

    Wiecie czemu jest ślisko ? BO jest ZIMA. A na zimę jest ślisko, nawet śnieg pada. Taki biały, co zalega na ulicy, który mają niby sprzątać pługi, które stoją w korku. A wiecie czemu stoją ? Bo jest ZIMA.

  • ~leszek 2013-02-14
    07:22:18

    0 0

    Jeździły pługi więc nie narzekać blachosmrody! Tym to zawsze źle...

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.