PKP o tramwaju na Jagodno: „Rozwiązania wskazane przez UM są zaszłością historyczną”

@petre: Użyte przez Ciebie słowo "planowane", ogromną dawką nasycone jest ironii :-)

Wiele wskazuje na to, że urzędnicy nie mają pojęcia o podejmowanych działaniach i słabo (o ile w ogóle) orientują się w przepisach. Nie wspominając już o podejściu zdroworozsądkowym i obejmowaniu ogólnego stanu realnego okolicy.

Najgorsze w tym jest to, że forsowane są rozwiązania wyciągnięte sprzed lat np. 40tu nijak nie przystające do teraźniejszości.
O normach dotyczących ilości miejsc parkingowych przy nowo budowanych posesjach nie ma co wspominać. Pewnie także datują się na lata 70te...

@Maciej Musiał: interesująca teoria. Zawsze byłem przekonany, że to nadmierna ilość pojazdów generuje zatory drogowe, a tu proszę, nowatorskie podejście ;-)
Niestety, w większości koncentrujące się na własnej wygodzie postrzeganie świata, przez ludzi nie spowoduje, że nagle przestaną korzystać z własnych środków lokomocji, nawet gdy drastycznie ograniczy się takie możliwości. Co z kolei ma wpływ na ograniczanie wolności wyboru i nie bardzo jest zgodne z przekonaniami liberalnego społeczeństwa.

Oczywiście można promować 'zamordyzm', niemniej warto zachowywać sensowne proporcje we wszystkich wtedy sferach.
Udoskonalanie i bezwzględne egzekwowanie prawa w całej rozciągłości, a nie tylko dla wybranych fragmentów "otoczenia".

O strefie 'centrum' długo można by pewnie dyskutować. W tej przeze mnie pojmowanej nowych placów budowy, jak na lekarstwo.

Bardziej miałem na myśli powstające nowe budynki mieszkalne, gdzie ilość miejsc parkingowych jest chyba wg norm późnego gierka - 1 pojazd na 3 mieszkania? ;-)

Osiedla bez dróg, budowane w szczerym polu. Biurowce w centrum, bez sensownego dojazdu, bez miejsc parkingowych. Likwidacja przejść naziemnych, tworzenie prostych skrzyżowań, burzenie estakad, latami ciągnące się tematy obwodnic, degradacja tras buspasami, zamiast dobudować pasy, gdzie jest to możliwe. Brak prostych rozjazdów w miejscach, w których mogłyby rozładować korki. Do tego pozwalanie sobie na prowadzenie wieloletnich inwestycji drogowych - przykład Obornicka, Pełczyńska - rozkopane w wielu miejscach, w których nie dzieje się zupełnie nic! Remont do 2021.. To jest dramat, co się dzieje z tym miastem na naszych oczach. Ugina się pod własnym ciężarem. Jak to jest, że zezwala się na prowadzenie tylu inwestycji drogowych na raz, powodując dodatkowy paraliż? Czy ktoś w tych urzędach myśli??

MPK? Gwarantuje co najwyżej spóźnienie do pracy.

Porównywanie Wrocka do Londynu ... . Metra też porównaj.

Dowodem na to, jak "perspektywicznie" myśli magistrat (no, "myśli" to za duże słowo), jest porażka Centrum Grafit. Miasto postanowiło wybudować na Nadodrzu biurowiec z halą targową, tylko zapomniało o... parkingu. Owszem, był podziemny, płatny, ale żeby się do niego dostać, trzeb było się przeciskać przez stację benzynową. Cała inwestycja okazała się gigantyczną porażką i trzeba było w nią pompować kolejne miliony celem przebudowy i dalszej adaptacji. Na siłę też wciśnięto tam różne instytucje, by choć trochę zminimalizować straty. Nikt do dziś nie został rozliczony z tej porażki.