Przed 3. kolejką PGE Ekstraligi: żużel znów wygra z pogodą!

Trudno wyrokować, który z meczów będzie najbardziej interesujący, bo każdy ma potencjał na fantastyczne widowisko. Na papierze może się jednak wydawać, że starcie Betard Sparty Wrocław z Cash Broker Stalą Gorzów Wlkp. będzie dość jednostronne. Goście do stolicy Dolnego Śląska przyjeżdżają w szóstkę, bez jednego ze swoich liderów - kontuzjowanego Martina Vaculika i tylko z jednym młodzieżowcem. Przed sezonem gorzowianie mieli w kadrze aż pięciu juniorów, ale w trosce o rozwój indywidualny zawodnków, dwóch z nich wypożyczyli do niższych lig, by mieli większą możliwość startów. Jednak zaraz po inauguracji PGE Ekstraligi dwóch młodych żużlowców doznało kontuzji - Hubert Czerniawski i Rafał Karczmarz złamali obojczyk.

Dziurę po Vaculiku na szybko załatano Grzegorzem Walaskiem, co stanowiło pewne kuriozum. Zawodnik najpierw wskoczył do składu Get Well Toruń ze względu na przedłużające się problemy Chrisa Holdera i zdążył odjechać jeden mecz (notabene właśnie ze Stalą w Gorzowie), ale gdy Australijczyk dotarł do Polski i Walasek nie był potrzebny w Toruniu, zdecydowano się na wypożyczenie. Gorzowianie ze względu na kontuzję Vaculika byli w potrzebie i szybko wypożyczono Walaska, by ten mógł wystartować w meczu w Lesznie. I choć wynikiem furory nie zrobił (pięć punktów), to swoim wyglądem już tak, bo zawodnik pojechał w kevlarze... Get Well Toruń.

Stal Gorzów mocno postawiła się Unii Leszno, ale wątpliwe, żeby starczyło jej sił na nawiązanie rywalizacji we Wrocławiu. Tym bardziej, że wicemistrzowie Polski nadal czekają na pierwsze zwycięstwo, bo najpierw zremisowali z Unią Leszno, a w drugim spotkaniu przegrali z Get Well Toruń. Teraz już nie mogą pozwolić sobie na porażkę.

Torunianie natomiast w starciu z Betard Spartą Wrocław nieco odżyli. Po pierwszej kolejce nikomu w ekipie Get Well do śmiechu nie było, bo zostali rozgromieli w Gorzowie Wielkopolskim, a groźny upadek odnotował Jason Doyle. Indywidualny mistrz świata znów pokazał, że wypadki nie są mu straszne i kilka dni po kraksie odnotował udany występ z wicemistrzem Polski. Ojcem zwycięstwa bez wątpienia był jednak Chris Holder, który po zaledwie dwóch treningach wręcz latał na MotoArenie. Teraz toruńskie Anioły będą się mierzyć na wyjeździe z Unią Tarnów, a w drodze po mistrzostwo - bo taki jest przecież cel torunian - spotkania takie jak to w Tarnowie, po prostu trzeba wygrywać.

Łatwo nie będzie, bo żużlowcy Unii Tarnów muszą szukać punktów w każdym meczu, zwłaszcza u siebie. Po szczęśliwej inauguracji z Falubazem, tarnowianie otrzymali solidne lanie od częstochowskiego Włókniarza. Nieznacznym pocieszeniem może być postawa Nickiego Pedersena, który miał być zagadką, a błyszczy w kolejnym meczu - pod Jasną Górą sam zdobył niemal połowę punktów swojego zespołu. Częstochowianie natomiast są jednym z zespołów typowanych jako "czarny koń" tegorocznych rozgrywek. Po fantastycznym finiszu w Grudziądzu w pierwszej kolejce (doprowadzenie do remisu 45:45 ze stanu 31:41), w kolejnym starciu nie dali większych szans Unii Tarnów, a teraz czeka ich prawdziwy sprawdzian. Włókniarz jedzie do Zielonej Góry, by tam powalczyć z odradzającym się Falubazem. Zielonogórzanie byli spisywali na straty w potyczce z innym zespołem mającym aspiracje medalowe - GKM-em Grudziądz, ale zaprezentowali się bardzo dobrze i pewnie pokonali grudziądzan. Teraz również nie będą faworytem, ale to nie oznacza, że są bez szans. Tym bardziej, że kapitalnie z GKM-em pojechali ci, którzy zawiedli w pierwszej kolejce, czyli Piotr Protasiewicz i Patryk Dudek. Wszystko wskazuje też na to, że będzie to najciekawszy mecz trzeciej rundy PGE Ekstraligi.

GKM Grudziądz bardzo chce atakować pierwszą czwórkę, ale na razie brakuje mu armat. W Zielonej Górze tylko przeciętnie pojechali Krzysztof Buczkowski i Przemysław Pawlicki, a poniżej oczekiwań spisali się Antonio Lindback i Artiom Łaguta. Żużlowcy GKM-u mogą teraz pokusić się o sprawienie niespodzianki i udowodnienie, że wynik w Zielonej Górze był tylko wypadkiem przy pracy, ale czy będą w stanie zatrzymać mistrza Polski? Co prawda Fogo Unia Leszno cały czas występuje bez kontuzjowanego Piotra Pawlickiego, ale i tak jest groźnym rywalem dla każdego, m.in. dzięki przeżywającemu drugą młodość Jarosławowi Hampelowi, który w czwartek w niezłym stylu wygrał turniej o Złoty Kask i jeszcze nie powiedział ostatniego słowa w kwestii Indywidualnych Mistrzostw Świata.

2. kolejka PGE Ekstraligi:
ForBET Włókniarz Częstochowa - Grupa Azoty Unia Tarnów 54:36
ForBET Włókniarz: Lindgren 13, Madsen 11, Zagar 11, Miedziński 8, Musielak 6, Gruchalski 4, Woźniak 1, Lygaer NS.
Grupa Azoty Unia: Pedersen 17, Kildemand 6, Mroczka 5, Bjerre 4, Rolnicki 3, Jamróg 1, Konieczny 0, Kułakow NS.

Get Well Toruń - Betard Sparta Wrocław 47:43
Get Well: C.Holder 12, Holta 11, Przedpełski 10, Doyle 7, Kaczmarek 3, Iversen 3, Kościelski 1, J.Holder 0.
Betard Sparta: Woffinden 15, Fricke 11, Drabik 7, Janowski 6, Milik 4, Dróżdż 0, Lebiediew 0, Wojdyło 0.

Falubaz Zielona Góra - MrGarden GKM Grudziądz 53:37
Falubaz: Dudek 15, Protasiewicz 12, Jepsen Jensen 10, Zengota 6, Zgardziński 4, Niedźwiedź 3, Gomólski 3, Tonder NS.
MrGarden GKM: Pawlicki 10, Łaguta 9, Buczkowski 8, Lindback 8, Wawrzyniak 1, Huckenbeck 1, Pieszczek 0, Wieczorek 0.

Fogo Unia Leszno - Cash Broker Stal Gorzów Wlkp. 48:24
Fogo Unia: Sajfutdinow 12, Kołodziej 11, Hampel 9, Kurtz 7,Kubera 6, Smektała 3, Lidsey 0, Szlauderbach NS.
Cash Broker Stal: Kasprzak 12, Zmarzlik 12, Walasek 5, Sundstroem 5, Woźniak 4, Karczmarz 3, Szczotka 1.

3. kolejka PGE Ekstraligi (21-22 kwietnia):
MrGarden GKM Grudziądz - Fogo Unia Leszno (sobota, godzina 18)
Falubaz Zielona Góra - ForBET Włókniarz Częstochowa (niedziela, godzina 16:30)
Grupa Azoty Unia Tarnów - Get Well Toruń (niedziela, godzina 19)
Betard Sparta Wrocław - Cash Broker Stal Gorzów (niedziela, godzina 19)