Sport
Śląsk z Milą nareszcie potrenuje na Stadionie Miejskim
Piłkarze Śląska skarżą się, że nie mogą trenować na nowym stadionie. W piątek będą mieli okazję.
Wrocławscy piłkarze nareszcie będą mieli szansę lepiej zapoznać się z murawą Stadionu Miejskiego. W piątek podopieczni Oresta Lenczyka mają na nowym obiekcie odbyć pełnowymiarowy trening. To będą pierwsze tego typu zajęcia Śląska w tym roku na Stadionie.
Zobacz także
- Pewnie, że lepiej byłoby tam częściej trenować, aby zapoznać się z murawą i obyć z samym stadionem. Dla nas ten stadion nadal jest obcy. Nic jednak na to nie możemy poradzić. Dobrze, że teraz przed Legią będziemy mieli okazję trochę tam potrenować - komentuje Mateusz Cetnarski, pomocnik wrocławskiego Śląska.
Przypomnijmy, że przed pojedynkiem z Ruchem Chorzów na inaugurację rundy wiosennej nie odbyli na Stadionie Miejskim ani jednego treningu. Był taki w planach, ale śnieżyca spowodowała, że został odwołany. Tym samym wrocławianie pierwszy raz w 2012 roku na murawę nowego obiektu wyszli kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem arbitra w meczu z Ruchem na przedmeczowy rozruch. Trudno to jednak nazwać treningiem. Może ze zmianą pogody Śląsk będzie mógł teraz częściej ćwiczyć na nowej murawie? Inaczej trudno będzie mówić, że grając we Wrocławiu ma przewagę własnego boiska.
Tymczasem wrocławianie rozpoczęli przygotowania do meczu z Legią. W środę wrocławianie najpierw mieli normalny trening, później odprawę, a po południu spotkają się na kolejnych zajęciach.
Do zespołu dołączył już Sebastian Mila, który we wtorek musiał walczyć z wysoką gorączką (40 stopni). Pojawiło się zagrożenie, że kapitan Śląska nie wystąpi w niedzielę. Dzisiaj sytuacja nie wygląda już tak źle i wszystko wskazuje, że Mila będzie do dyspozycji trenera Oresta Lenczyka.
Zobacz także
Komentarze (5):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~Lolek. 2012-02-22
19:15:01
To wczoraj miał 40 stopni a dziś już był w klubie?
Z 40-sto stopniowej gorączki wychodzi się z 3 tygodnie
~czytelnik 2012-02-22
23:07:17
To ty Lolek żyjesz chyba w średniowieczu. Moja córka miała 40 a na drugi dzień już "tylko" 38. A wiec wierzę, że zbicie u piłkarza gorączki to nie problem. Problemem jak się czuje zawodnik po takiej dawce antybiotyku w kroplówce. Ale spoko, postawią Milowego na nogi. To zbyt wazny mecz, aby nie zagrał.
~set 2012-02-23
09:14:35
Nie wiadomo czy wolno trenować na nowym błocie. Jak więcej pobiegają, to te nieliczne źdźbła do reszty wgniotą i jak to będzie wyglądało w telewizji. Chyba nie zadziałało podgrzewana płyta lub za późno zgarnięto śnieg. W każdym razie piłkarze Ruchu wyglądali jakby grali w błocie, na naszych zielonych było strojach mniej widać. Nie dosć, ze brudna szmata z zewnątrz to jeszcze mokra, blotnista murawa w rudym kolorze. I to wszystko za miliard.
~havranek 2012-02-23
15:49:00
@czytelnik Nie wiem czy masz świadomość, ale organizm dziecka i dorosłego trochę się różnią. Dla dzieci 40 st. to nic nadzwyczajnego i przy byle przeziębieniu potrafią tyle mieć. Dorosły przy 40 st. gorączce niemalże umiera i żadne wlewy antybiotyków nikogo w 24 godziny nie postawią na nogi. Także doniesienia, że ktoś ma we wtorek 40 st. a w środę już sobie biega po boisku można włożyć między bajki. No ale w mediach 40 st. zawsze lepiej zabrzmi niż "stan podgorączkowy".
~czytelnik 2012-02-23
16:24:02
havranek - jestem przy piłce nożnej i uwierz mi, nie takie rzeczy potrafią zrobić lekarze z piłkarzami. Normalny człowiek złamaną nogę leczy czasami miesiącami, a Gikiewicz w maju złamał nogę a w lipcu już był gotowy do normalnych treningów. Szprycują ostro zawodników, bo nie mogą sobie pozwolić, aby jakaś tam infekcja wyłączyła zawodnika na miesiąc z gry. My na to mówimy bomby :) He he he