Śląsk zagra w prawdziwym piekle

Trener Orest Lenczyk na spotkaniu z dziennikarzami jeszcze we Wrocławiu zwracał uwagę: - Sprawą otwartą jest, jak sobie poradzimy w tej temperaturze, jaka ma być w Czarnogórze. Nie boimy się gorąca, ale chodzi o umiejętne rozłożenie sił w tych warunkach na pełne 90 minut spotkania.

 

Tadeusz Socha dodał: - Byliśmy na zgrupowaniu w Chorwacji i dobrze, że akurat tam pojechaliśmy, bo pogoda jest podobna jak w Czarnogórze. Różnice oczywiście są, ale klimat jest podobny. Przez 10 dni w Chorwacji mieliśmy czas, aby się do tego przygotować. Zadecydują umiejętności piłkarskie, a nie pogoda. Przynajmniej mam taką nadzieję.

 

Nie ulega jednak kwestii, że pogoda będzie sprzymierzeńcem gospodarzy, którzy są przyzwyczajeni do gry w wysokich temperaturach. Według prognoz w godzinie rozgrywania meczu w Podgoricy termometry będą wskazywały 28 stopni Celsjusza.

W Podgoricy panuje klimat śródziemnomorski z suchymi, gorącymi latami. Choć miasto leży zaledwie 50 km od Morza Adriatyckiego, większy wpływ na pogodę ma tu położenie w kotlinie pomiędzy wysokimi górami. Powietrze się nagrzewa, a nie mając dokąd ujść, stoi nad miastem. Stąd też upały w granicach 40 stopni Celsjusza w lipcu i sierpniu nie są niczym nadzwyczajnym.

 

Rekordową wysokość słupka rtęci (45,8) zanotowano tu w 2007 roku (dla porównania wrocławski rekord wynosi 39). Średnia maksymalna temperatura lipca to 33 kreski powyżej zera. Śląsk więc może mówić o szczęściu, bo jutra ma być "tylko" 31 stopni. Warto zwrócić uwagę, że spośród europejskich stolic jedynie greckie Ateny mogą się poszczycić wyższą średnią temperaturą powietrza - 33,5.

 

Przypomina się wyjazdowe spotkanie z Rapidem Bukareszt w poprzednim sezonie w eliminacjach Ligi Europejskiej. Spotkanie zostało rozegrane w Timisoarze. Termometry w dniu rozegrania meczu wskazywały ponad 30 stopni Celsjusza. Wieczorem było nieco chłodniej, o jakieś trzy, cztery stopnie.

 

Wówczas spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Jak będzie w środę i jak Śląsk zniesie upał?