Szybka i pewna wygrana Impelek w Toruniu [RELACJA]

Choć oba zespoły po trzech seriach spotkań znajdowały się w czubie tabeli z identycznym bilansem (2-1), to Impel był zdecydowanym faworytem tego starcia. Dwa zwycięstwa na początku sezonu - z ŁKS-em Łódź i BKS-em Bielsko-Biała - traktowano w Toruniu jako niespodziankę i wynik ponad stan. Przed tygodniem Budowlane uległy Atom Treflowi Sopot 0:3, a dzisiaj w takim samym stosunku przegrały z wrocławiankami.

Najbardziej emocjonująca była zdecydowanie pierwsza partia. Impelki szybko osiągnęły kilkupunktową przewagę i w momencie gdy było 18:13 dla wrocławianek i wydawało się, że pierwszy set będzie łatwym zwycięstwem, torunianki zaczęły świetnie blokować (Rebecca Pavan, Ilona Gierak i Anna Lewandowska). Podopieczne Marka Solarewicza pogubiły się i szybko roztrwoniły całą przewagę, ale na szczęście przerwały passę rywalek i wróciły do gry. W końcówce miały dwie piłki setowe - pierwszą z nich zepsuła Micha Hancock, ale za chwilę Agnieszka Kąkolewska nie pomyliła się w ataku i zakończyła pierwszą partię.

Drugi i trzeci set sobotniego spotkania były właściwie partiami bez większej historii. Miejscowe tylko na początku każdego z nich nawiązywały wyrównaną walkę, ale z biegiem czasu przewaga Impelek rosła. Działo się to w dużej mierze dzięki skutecznej grze na bloku, a brylowały w niej Micha Hancock i Agnieszka Kąkolewska. Zawodniczki wyręczyły Monikę Ptak, która dotąd nie miała sobie równych w tym elemencie gry. Podopieczne Marka Solarewicza zdobywały punkty seriami, a najokazalsza wyniosła 11 "oczek" - w trzecim secie wrocławianki z wyniku 6:8 doprowadziły do 17:8.

Kolejny mecz wrocławianki rozegrają za tydzień, a ich rywalem będą siatkarski Atom Trefla Sopot.

Giacomini Budowlani Toruń - Impel Wrocław 0:3 (23:25, 17:25, 18:25)