Sport

TBL: Śląsk Wrocław wygrywa po wojnie nerwów

2012-02-13, Autor: Piotr Kolisko
Walka do ostatnich sekund, serie rzutów wolnych i ostateczny sukces Śląska nie pozwoliły jednak podopiecznym trenera Miodraga Rajkovicia na awans do najlepsszej szóstki Tauron Basket Ligi. Porażka Kotwicy Kołobrzeg w meczu w Zielonej Górze sprawiła, iż koszykarze Śląska o grę w play-off będą rywalizowali z zespołami z miejsc 6-13.

Reklama

 

By osiągnąć cel jakim był awans do czołowej szóstki zespołów Tauron Basket Ligi wrocławski Śląsk musiał pokonać na własnym parkiecie PBG Poznań. Tylko taki wynik przy jednoczesnej porażce Zastalu Zielona Góra na własnym parkiecie z Kotwicą Kołobrzeg gwarantował pełną radość wśród kibiców WKS-u. Niestety pomimo zwycięstwa drużyny Miodraga Rajkovicia w ostatnim spotkaniu fazy zasadniczej, drugi z warunków koniecznych do awansu nie został spełniony a koszykarze z Winnego Grodu zdemolowali Kotwicę 85:55.

 

 

W rozegranym niedzielnym meczu z PBG początkowe dobre akcje WKS-u nie sugerowały, iż spotkanie w Hali Orbita może być ekscytujące. Aktywny Paul Graham oraz grający w pierwszej kwarcie na 100% skuteczności Adam Wójcik dali Śląskowi pewne prowadzenie 28:18. Drużyna Miodraga Rajkovicia nie grała w niedzielny wieczór najlepszej koszykówki w mieście przeplatając dobre zagrania chwilami przestoju. Dobre zawody w szeregach gości rozgrywał awizowany jako kontuzjowany, najlepszy zawodnik PBG, kadrowicz - Damian Kulig.

 

Zawodnik ten mimo swojej postury potrafił niejednokrotnie skutecznie przeciwstawić się Adamowi Wójcikowi i Aleksandarovi Mlanenoviciowi co znalazło swój obraz w statystykach. Solidne double-double złożone z 15 punktów i 10 zbiórek przeciwko Śląksowi cały czas dawało nadzieje drużynie z Wielkopolski. Po kolejnym faulu Roberta Skibniewskiego jego rolę na boisku zajął aktywny Paul Graham, który przy każdej możliwej okazji starał się przejąć mecz, często penetrując strefę podkoszową. Amerykański duet w barwach Śląska już nie raz pokazał w tym sezonie, że stać go na bycie "kopalnią zagrań" klasyfikowanych jako najefektowniejsze w całej kolejce bądź i nawet sezonie.

 

Tym razem po dobrym zagraniu w tempo Quarran Calhoun wykazał się refleksem wieńcząc alley-oop od Paula Graham'a i aplikując kolejne efektowne punkty zespołowi PBG. Po pierwszej połowie spotkania Śląsk wygrywał z drużyną z Poznania 43:36 i nic nie zwiastowało, że w Hali Orbita zobaczymy jeszcze emocjonujące widowisko. Co w szatni swoim podopiecznym powiedział trener Milija Bogicević nie wiemy jednak na trzecią kwartę jego koszykarze wybiegli jako zupełnie inny zespół. Zdecydowanie lepsza gra w obronie połączona z dobrą dyspozycją Niksy Nikolicia powodowały, że przewaga Śląska zaczęła topnieć.

 

W szeregach Śląska zobaczyliśmy niedokładność i rozprężenie a dobre odcięcie od zagrań dwójkowych Roberta Skibniewskiego sprawiło, że PBG rozpoczęło budowę przewagi. Swoją drogą koszykarze z Poznania w ostatnich dwóch kwartach spotkania trafiali wielkie rzuty trzypunktowe - Aleksandar LichodzijewskiJakub Parzeński to na co dzień nie są koszykarze predysponowani do tego typu zagrań. Swoją udaną pogoń w czwartej kwarcie zawodnicy Śląska rozpoczęli w składzie z Bartoszem Bochno, który o dziwo nie grał najlepszej partii w tym meczu jednak przy problemach z faulami Bartosza Diduszko właśnie na ręce wychowanka Turowa Zgorzelec spadła odpowiedzialność za wynik tego spotkania.

 

Dwa trafione rzuty wolne Bartosza Bochno w końcówce meczu dały drużynie Miodraga Rajkovicia spokój, którego cały zespół szukał przez regulaminowe 40 minut meczu. Niepozytywnym bohaterem Poznania w ostatniej minucie meczu stało się Żarko Comagić, który w ciągu ostatnich 60 sekund spotkania zanotował stratę w ataku jak i faul niesportowy oraz własne piąte przewinienie personalne. Koszykarze WKS-u skrzętnie wykorzystali ten prezent a ostateczne zwycięstwo 81:77 nie dało jednak awansu drużynie z Wrocławia. Zastal na własnym parkiecie zdemolował Kotwicę Kołobrzeg, a aż ośmiu zawodników z Winnego Grodu zapisało na swoim koncie dwucyfrową liczbę zdobytych punktów. Tak o losach rywalizacji z PBG mówił po spotkaniu trener Śląska Wrocław:

 

– PBG Basket to dobra drużyna. Jest tam Damian Kulig, drugi strzelec TBL, są dobrzy Serbowie na obwodzie i jest trener, który pracuje tam już drugi sezon. To też jest przyczyna, dla której to nie był dla nas łatwy pojedynek – powiedział Miodrag Rajković

 

 

Śląsk Wrocław - PBG Basket Poznań 81:77 (28:18 , 15:18 , 19:31 , 19:10)

Śląsk: Graham 18, Bogavac 14 (8 zb), Calhoun 14, Wójcik 10, Skibniewski 9 (7 as), Mladenović 6, Diduszko 4, Niedźwiedzki 2, Bochno 2, Vairogs 2

PBG: Nikolić 17, Comagić 16, Kulig 15, Parzeński 9, Lichodzijewski 8, Micić 8, Smorawiński 3, Bartosz 1



W obecnej sytuacji w II Etapie rozgrywek tabela zostanie podzielona na dwie części. W górnej szóstce wystąpi pięć najlepszych drużyn I Etapu a także Asseco Prokom Gdynia. Wszystkie te zespoły rozegrają spotkania w systemie każdy z każdym mecz i rewanż.  Wszystkie zespoły tej grupy wchodzą do ćwierćfinału play-off.

 

Osiem zespołów z miejsc 6-13 po I Etapie rozgrywa mecze w systemie każdy z każdym mecz i rewanż, z zaliczeniem wszystkich meczów i punktów z I Etapu a dwa najlepsze z nich uzupełnią pulę drużyn, które wystąpią w play - off  Tauron Basket Ligi. Pierwszy występ w tej fazie rozgrywek wrocławski zespół odnotuje już 25-26 lutego.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (2):
  • ~ 2012-02-13
    14:31:43

    0 0

    Nie rozumiem dlaczego Zieliński upiera się przy tym, iż to jego II ligowy Śląsk jest tym prawdziwym Śląskiem. Sam Zieliński największe sukcesy odnosił nie w Śląsku (bo w II lidze zawsze był zespół "wojskowy") a w drużynie Grzesia Schetyny, ze śmiesznym "ideowym" herbem i z barwami czarno-białymi. Zieliński kpi obecnie z "drużyny Pana Koelnera" a grał w identycznym tworze tyle, że prowadzonym przez Pana Schetynę. To jest żałosne. Wielki hipokryta z Zielińskiego, karierowicz pseudoposeł. Obecna sytuacja we wrocławskiej koszykówce jest beznadziejna. Rzygać się chce od tego kabaretu. Żadna z tych dwóch drużyn nie może się uważać za prawdziwy Śląsk Wrocław. Zieliński podzielił koszykarski Wrocław. I to zostanie mu zapamiętane.

  • ~Dionizy 2012-02-14
    17:01:06

    0 0

    A ja dla rozweselenia sytuacji we wrocławskim baskecie pozowlę sobie na kilka cytatów z powyższego tekstu: "nie grała w niedzielny wieczór najlepszej koszykówki w mieście", "przy każdej możliwej okazji starał się przejąć mecz, często penetrując strefę podkoszową", "stać go na bycie "kopalnią zagrań" klasyfikowanych jako najefektowniejsze zagrania", "trafiali wielkie rzuty trzypunktowe ", "spokój, którego cały zespół szukał przez regulaminowe 40 minut meczu"... I przy okazji pragnę zauważyć, że nazwisko Diduszko się odmienia. Tak, jak Kościuszko! Pzdr

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1328