Uniwersytet Wrocławski załatwił studentom prenumeratę dwóch gazet. Wybuchła taka afera, że nie dostaną żadnej

– Uniwersytet jest miejscem poznawania. Nie jest i nie może być miejscem walki ideologicznej. W związku z gwałtownymi kontrowersjami wokół ułatwienia darmowego dostępu pracownikom i studentom do dzienników „Gazeta Wyborcza” oraz „Gazeta Polska Codziennie” Uniwersytet Wrocławski rezygnuje z dalszego pośredniczenia w prenumeracie treści tych czasopism – poinformował Tomasz Sikora, szef Działu Komunikacji Uniwersytetu Wrocławskiego.

Chodzi o akcję w ramach której uczelnia namawiała wydawców prasy do udostępnienia swoich prenumerat studentom. Na taką propozycję przystali wydawcy gazet „Wyborczej” i „Polskiej Codziennie”. Na uczelni tłumaczono, że dostęp do tych dwóch tytułów do dobra okazja, by młodzi ludzie poznali obraz polskiej polityku z obu stron: lewicowej i prawicowej.

– Zachęcamy – jak zawsze – do otwartego podejścia do koleżanek i kolegów niezależnie od ich poglądów, wspieramy wszystkie działania na rzecz racjonalnego dialogu i dyskusji, działamy na rzecz rozszerzania przestrzeni naukowego poznawania świata – tłumaczył Sikora.

Takie tłumaczenia nie przekonały jednak samych studentów. Pod wpisami, w których uczelnia ogłosiła możliwość korzystania z bezpłatnych wydań, rozgorzała gorąca dyskusja. O ile w przypadku „Gazety Wyborczej” negatywne opinie były pojedyncze, tak w pod wiadomością o możliwości darmowego czytania „Gazety Polskiej Codziennie” na Uniwersytet spadły gromy.

To tylko niektóre z wpisów:

 Choć zdarzały się i takie wypowiedzi:

Mimo wszystko po kilku dniach władze Uniwersytetu Wrocławskiego postanowiły z całej akcji się wycofać i w konsekwencji tego studenci nie dostaną bezpłatnego dostępu ani do żadnego z dzienników.