Wiadomości

We wrocławskim szpitalu zmarł 8-latek potrącony przez dwa samochody. Lekarze w innym nie chcieli go przyjąć

2014-09-26, Autor: Jarosław Garbacz
Niestety nie żyje 8-letni chłopiec, który w poniedziałek w podwrocławskiej Oleśnicy został potrącony przez dwa auta. Dziecka nie udało się uratować, mimo starań lekarzy z wrocławskiego szpitala przy ulicy Weigla. Sprawa wzbudza olbrzymie kontrowersje i oburzenie, bo wcześniej dziecka nie chcieli ratować lekarze z placówki przy ulicy Borowskiej.

Reklama

Do tragicznego wypadku doszło w poniedziałkowe późne popołudnie na ulicy Moniuszki w Oleśnicy. 8-latek został tam potrącony przez dwa samochody. Najpierw wpadł pod forda focusa, którym kierowała wrocławianka, a następnie uderzył w niego ford mondeo, jadący w przeciwnym kierunku, kierowany przez mieszkankę Oleśnicy.

 

Na miejscu szybko pojawiły się służby ratunkowe. Pomocy chłopcu udzielała załoga karetki pogotowia, pojawili się też strażacy i policjanci. Ostatecznie bardzo ciężko rannego chłopca do wrocławskiego szpitala przy ulicy Borowskiej przetransportowano śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

 

 

Na miejscu rozpoczął się spór pracowników pogotowia ratunkowego z lekarzami Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, którzy nie chcieli przyjąć chłopca na oddział, twierdząc, że nie pełnią tego dnia dyżuru neurochirurgicznego. Dlatego zdecydowano o jego przewiezieniu do szpitala przy ulicy Weigla. Niestety, mimo wielogodzinnych starań lekarzy ze szpitala wojskowego, chłopca nie udało się uratować.

 

O wyjaśnienie całej sytuacji już zwrócił się Narodowy Fundusz Zdrowia i Rzecznik Praw Pacjenta. Sprawę bada też wrocławska prokuratura. Oficjalnie jednak przedstawiciele szpitala przy ulicy Borowskiej twierdzą, że nie ma mowy o odmowie przyjęcia pacjenta, a jedynie rozsądnej decyzji o jego przewiezieniu do innego miejsca, w którym uzyskałoby lepszą opiekę.

 

Przypomnijmy, że ze wstępnych ustaleń, dokonanych przez prowadzących dochodzenie policjantów wynika, że dziecko samo wtargnęło na jezdnię wprost pod nadjeżdżające pojazdy. Świadkowie zdarzenia mówią, że chłopczyk pognał na jezdnię za rowerkiem swojego kolegi. I to właśnie nieuwaga chłopca w trakcie zabawy była najpewniej przyczyną feralnego zdarzenia. Wiadomo już też, że w chwili wypadku obie kierujące samochodami były trzeźwe.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~Fifi 2014-09-23
    18:00:24

    7 0

    strasznie to przykre, kondolencje dla rodziców...

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.