Wiadomości

Wirus „lepkich i brudnych rąk” we Wrocławiu? Konfederacja żąda wyjaśnień od premiera

Wrocławscy politycy Konfederacji domagają się wyjaśnień od premiera Mateusza Morawieckiego i wszczęcia kontroli w sprawie szpitala tymczasowego we Wrocławiu. Uważają, że wydana na ten cel kwota 75 mln zł była znacznie zawyżona. Chcą też wyjaśnień, dlaczego placówka powstała na prywatnym terenie, a nie na gruntach należących do państwa lub samorządu.

Reklama

– Kwoty wydane na ten szpital przerażają i wymagają dalszego badania. Jawi się pytanie, czy nie mamy do czynienia z „wrocławskim wałem” – grzmiał podczas piątkowej konferencji prasowej poseł Krzysztof Tuduj, który zauważa, że z uzyskanych przez jego formację danych wynika, że stawka roboczo-godziny dla pracownika zajmującego się budową placówki miała wynosić 140 zł. – Jak się rozmawia z firmami budowlanymi, to można się dowiedzieć, że obecnie 20-30 zł za godzinę to jest stawka robotnika budowlanego we Wrocławiu – przekonywał.

Paweł Przystawa z wrocławskiego oddziału partii KORWiN zauważył z kolei, że wrocławski szpital był jedyną tego typu placówką wybudowaną na prywatnym terenie, mimo że można było zrealizować inwestycję na terenach należących do Skarbu Państwa czy samorządu. – Przypadkowo, na 6 wytypowanych lokalizacji, tylko ta, na prywatnym terenie, nie miała żadnych wad. Po drugie właściciel hotelu, również oczywiście przypadkowo zajmuje się stawianiem hal – mówił w piątek Przystawa, który dodał, że właściciel obiektu zadeklarował chęć odkupienia wybudowanej na potrzeby szpitala hali, ale po cenie trzy razy niższej niż ta, którą wydano na jej wybudowanie.

Konfederacja ma też wątpliwości związane z dalszymi losami terenu, na którym został wybudowany szpital covidowy. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, hala miała stać się częścią funkcjonującego w sąsiedztwie centrum wystawienniczo-kongresowego. – Dzisiaj pojawiła się już propozycja, żeby szpital tymczasowy ma zostać szpitalem już na stałe. Kreuje się nam taki „zwierz”, jak szpital przy hotelu zamiast hali wystawienniczej – komentuje Marta Czech z Konfederacji Korony Polskiej.

Poseł Krzysztof Tuduj zapowiedział, że w najbliższym czasie przygotuje interpelację, w której będzie domagał się od premiera Mateusza Morawieckiego szczegółowych wyjaśnień na temat wydatków związanych budową szpitala przy ul. Rakietowej. Konfederacja chce również, by sprawę wrocławskiego szpitala tymczasowego zbadały niezależne organy kontrolne. – Domagamy się rzetelnej diagnozy organów państwowych, ponieważ są poważne podejrzenia o rozprzestrzenianie się groźnego wirusa, wirusa lepkich i brudnych rąk, który generuje poważną i śmiertelną w swoich skutkach chorobę, która nazywa się korupcja – przekonywała podczas konferencji we Wrocławiu Marta Czech.

To niepierwsze wątpliwości polityków opozycji związane ze szpitalem tymczasowym we Wrocławiu. W marcu kontrolę poselską w obiekcie przy ul. Rakietowej przeprowadzili parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej, którzy również kwestionowali zasadność wydatkowania tak dużych kwot na budowę szpitala.

Przypomnijmy, że wrocławski szpital tymczasowy funkcjonował od 9 marca do 31 maja. W trakcie tzw. trzeciej fali epidemii przyjął łącznie 642 pacjentów w wieku od 18 do 95 lat.

Czy wierzysz, że trzecia fala epidemii koronawirusa będzie ostatnią?




Oddanych głosów: 1490

Oceń publikację: + 1 + 37 - 1 - 2

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~Jadwiga Korgul 2021-06-11
    22:28:42

    4 29

    I znów się zajmują tym co nie potrzeba ludzie opamiętajcie się Pan Morawiecki to B mądry człowiek kto was słucha glupkow

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.