Wiadomości

Wrocław walczy o miejsce w przewodniku Michelin

2011-05-19, Autor: Agnieszka Nesterowicz
Gwiazda Michelin to niezwykłe wyróżnienie i prestiż dla restauracji, która się o nią stara. Posiadanie jej wiąże się nie tylko ze wzrostem obrotów, ale jest również promocją dla miasta, w którym lokal się mieści. O uznanie ekspertów Michelin już od ponad 10 lat walczą dwa polskie miasta- Warszawa i Kraków, w tym roku dołącza do nich Wrocław.

Reklama

Otrzymanie gwiazdki jest jednoznaczne z zamieszczeniem danej restauracji czy hotelu w prestiżowym przewodniku Michelin. Znajdują się w nich miejsca, które według trzystopniowej skali:

*** zobaczyć koniecznie

** warto odwiedzić

* godne uwagi.

 

 

 

Zdobycie gwiazdki Michelin, najważniejszego i najbardziej prestiżowego odznaczenia kulinarnego w Europie i na świecie, to marzenie i ambicja wielu restauratorów. Udaje się to nielicznym – w całej Europie, według najnowszego przewodnika, w ten sposób odznaczono ponad 300 restauracji. W Polce jeszcze żadna restauracja nie zdobyła tego wyróżnienia. Do walki o nie staje wrocławska restauracja Mosaiq, która wspólną akcję informacyjną zachęcającą jurorów do odwiedzenia miasta planuje wraz z Agencją Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej.

 

- Przed Wrocławiem stoi trudne zadanie – nie jest tak popularną w Europie destynacją turystyczną jak Kraków, ani nie skupia swojej uwagi w tak naturalny sposób jak Warszawa, którą, z racji tego, że jest miastem stołecznym, eksperci Michelin odwiedzają niejako obowiązkowo – opisuje Dagmara Krzeczkowska, współwłaścicielka Mosaiq.

 

Inspektorzy Michelin odwiedzają w dużej mierze te restauracje, do których oceny zachęcają sami czytelnicy przewodnika (w każdym wydaniu jest kupon służący do oceny i rekomendacji konkretnego lokalu). Niezbędne jest  więc zachęcenie odbiorców wydawnictwa do aktywnego wysyłania swoich wrocławskich propozycji do Michelin. Dlatego właściciele restauracji poprosili o wsparcie prezydenta Wrocławia i Agencję Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej.

 

Dla miasta uwzględnienie w przewodniku Michelin i ewentualna gwiazdka to atut promocyjny - odznaczenie przyciąga tzw. turystów kulinarnych, świadomych, zamożnych i chętnie korzystających z lokalnej oferty. Przedstawiciele Michelin odwiedzają restauracje anonimowo, bez wcześniejszej zapowiedzi. Lokal może otrzymać od jednej do trzech gwiazdek. Ponadto, lokalom przyznawane są wyróżnienia. Ocenie podlega nie tylko smak i jakość serwowanych potraw, kształt menu, obsługa czy wystrój, ale również otoczenie i dojazd do restauracji.

 

- W walce o uznanie ekspertów Michelin postawimy na wyrafinowaną prostotę dań serwowanych w restauracji i starannie dobrane produkty bazowe. Specjalizujemy się w potrawach z kaczki i jagnięciny oraz rybach. Naszym gościom proponujemy dania rzadko spotykane w polskich restauracjach, takie jak piotrosz duszony w miodzie i imbirze oraz prawie nieznana u nas płaszczka – wymienia Dagmara Krzeczkowska.

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (5):
  • ~ 2011-05-19
    10:58:34

    0 0

    Fajny pomysł promocyjny, że ogłosili to w mediach. Reklama lokalowi się przyda. Nie oznacza to jednak sukcesu w ocenach ekspertów przewodnika. Dodam, że podawanie we Wrocławiu jagnięciny i ryb nie jest pomysłem, którym należy się zbytnio chwalić. Jagnięciny lepiej niż Francuzi nie robimy, a ryby powinny być świeże (gdzie w Odrze można wyłowić płaszczkę?). Brawa za kaczkę! Menu wrocławskie godne gwizdki Michelina to gęsina, kaczka, dziczyzna. Warto czerpać z regionalnych produktów (choćby nasz miód), to jest bardzo istotne w ocenie. Wtedy dania są rzeczywiście wyjątkowe i niepowtarzalne.

  • ~ 2011-05-19
    11:16:38

    0 0

    restauratorzy musza jeszcze dojrzec do tego ze w dobrej knajpie wcale nie musi byc drogo- ponad 50 zł za carpaccio wołowe to lekka przesada, stek z polędwicy za ponad 100 - a co do jakości czasem wiele zastrzeżeń....

  • ~ 2011-05-19
    16:30:48

    0 0

    Vega Wroclaw - dla mnie jedyne na miescie miejsce gdzie nie boje sie jadac z dzieciakiem. Warzywka swieze, nie mrozonki jak to ma miejsce w naprawde wielu duzo drozszych restauracjach. Pisze to jako osoba z branzy, ktora kiedys miala restauracje ale ze wzgledu na oplaty dala sobie spokoj. We Wroclawiu nie ma gdzie dobrze zjesc!!! Wszyscy tylko obnizaja koszty zamiast stawiac na jakosc.

  • ~ 2011-05-19
    21:21:47

    0 0

    a cóż to za potworek językowy ta "destynacja turystyczna" ? mam jakieś dziwne skojarzenia z destylacją ale zapewne tylko mi się tak kojarzy...

  • ~ 2011-05-20
    06:31:32

    0 0

    No własnie m się podobnie skojarazyło jak "Ktosiowi" ....
    Czy w jęz. polskim mamy za mało słów, żeby z byle powodu się posiłkować sztucznymi zapożyczeniami ?

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.