Wiadomości

Wrocławski poseł PO chce dyskusji o budżecie obywatelskim we Wrocławiu

2012-11-08, Autor: jg
W ubiegłym miesiącu poseł Michał Jaros apelował o wprowadzenie we Wrocławiu budżetu obywatelskiego. Inicjatywa ma być głosem w dyskusji o przyszłości osiedli i dzielnic w naszym mieście, a polegać ma na oddaniu np. 1% wydatków budżetu do rozdysponowania przez obywateli i Rady Osiedli w formie głosowania. Teraz polityk zaprasza wszystkie środowiska do debaty.

Reklama

– W dyskusję zaangażowali się radni miejscy - zarówno na portalach społecznościowych jak i w mediach. Nie zabrakło ciekawych głosów, dziękuję za nie serdecznie. O propozycji nie wypowiedzieli się chyba już tylko działacze Ruchu Palikota i SLD. Ich również zapraszam do dyskusji. W kontekście tych wszystkich wypowiedzi warto jeszcze raz przypomnieć, na czym dokładnie polegała moja propozycja, poparta stanowiskiem Parlamentarnego Zespołu ds. Polityki Miejskiej – mówi Michał Jaros, wrocławski poseł Platformy Obywatelskiej.


Jakie mieszkańcy w związku z pomysłem odczują korzyści?
- mieszkańcy decydują, na co w danym roku, zostaną przeznaczone pieniądze w ramach budżetu miasta
- mieszkańcy i rady osiedli mogą przedstawiać projekty, które uważają za priorytetowe
- przedstawione projekty wybierane są w powszechnym głosowaniu
- wygrywają najlepsze projekty z puli propozycji mieszkańców i z puli propozycji rad osiedli
- aktywizujemy mieszkańców · zachęcamy rady osiedli do mobilizacji społeczności lokalnej - niezbędna określona ilość podpisów, kampania na rzecz własnych propozycji, wykorzystujemy mechanizmy rynkowej konkurencji projektów
- przekazujemy w ręce mieszkańców realną władzę - to oni głosują za przyjęciem lub odrzuceniem projektu.

– Sprowadzenie Budżetu Obywatelskiego do założenia, że ma sprawić „by rady osiedli miały swoje budżety i same decydowały, na co wydać pieniądze” jest sporym uproszczeniem – zaznacza polityk.

Budżet ten skupia się przede wszystkim na mieszkańcach i ich potrzebach. Obecnie, osiedla same decydują o wykorzystaniu bardzo skromnych środków finansowych, które otrzymują z budżetu miasta. Zdaniem posła PO, mieszkańcy nie czują potrzeby uczestniczenia w życiu swojego najbliższego otoczenia, czego przykładem jest bardzo niska frekwencja podczas wyborów do rad osiedli w 2009r.- 3,8%. Ze względu na brak realnej władzy i - w większości przypadków - niewielką aktywność Rad Osiedli, zainteresowanie wyborami na osiedlach jest stosunkowo niewielkie.

Polityk przekonuje, że wprowadzenie budżetu obywatelskiego, dałoby realne narzędzia i szansę na realizację najpotrzebniejszych projektów, zgodnie z najlepszym rozeznaniem mieszkańców. To oni by decydowali na co zostaną przeznaczone pieniądze. Oczywiście są również pozytywne wyjątki wśród Rad Osiedli, np. na Brochowie, w Leśnicy czy na Nadodrzu. Jednak - niestety - działalność niektórych ciał osiedlowych skupia się na sztampowych inicjatywach, stopniowo wygasa, lub pozostaje od długich lat wygaszona.

– Proponuję zorganizowanie debaty zarówno na temat budżetu obywatelskiego, jak i obecnej działalności rad osiedli. Bezproduktywną wydaje mi się przepychanka słowna na łamach gazet. Trzeba o tym porozmawiać , przedstawić swoje argumenty i wyciągnąć wnioski. Istotne jest wypracowanie kompromisu, który będzie najlepszy dla mieszkańców naszego miasta – kończy Michał Jaros.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~R2r 2012-11-08
    14:40:24

    0 0

    Budżet obywatelski, to dobry pomysł, tylko, co na nim zyska np. osiedle Świniary? Mnie nie wydaje się, żeby RO potrzebowały realnej władzy, bo czemu służą RO? Co jest ich zadaniem? Wydaje mi się, że działając w konkretnym miejscu powinny informować odpowiednie instytucje o "problemach" i uzyskiwać sensowne odpowiedzi, z czym niestety bywają problemy. Ale osiedle, to nie tylko Miasto! Osiedle, to także powita, województwo i państwo, ponieważ na jego terenie występują tereny należące np. do ANR, RZGW, DZMiUW i zapewne jeszcze innych, które też, bywa stanowią problem dla mieszkańców. I tak np. RO Osobowice-Rędzin udało się w tej kadencji doprowadzić do remontu wału, który jest najgorszym elementem ochrony p.p. w tym rejonie miasta, a nie był ujęty w żadnych planach. Czy też uratować filię Poczty Polskiej przed likwidacją. Po ciężkich bojach, udało się dojść do porozumienia ze ZDiUM, co przynosi konstruktywne efekty. Prawdopodobnie dogadamy się też z ZZM. Gorzej jest ze spółkami miejskimi...
    Na pewno nie jesteśmy najmędrsi na świecie i mamy świadomość, że nie wszystko da się zrobić na hura, ale jeśli pod naporem, ktoś zechce już z nami rozmawiać i wytłumaczyć, nie ma możliwości, żeby nie dojść do porozumienia. Małymi krokami można osiągnąć wiele.
    Najważniejsze, żeby ktoś chciał to robić, a druga strona chciała wysłuchać i udzielić fachowych wyjaśnień. Choć na pewno mogą się przytrafić pieniacze...

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.