Wypadek we wrocławskim zoo. Nie żyje roczny gibon

Do nieszczęśliwego wypadku w ZOO Wrocław doszło 3 listopada. Młody, ponad roczny gibon, podczas zabawy z innymi, wpadł do wody i utonął, gatunek ten nie potrafi bowiem pływać. O braku zwierzęcia we wrocławskim stadzie po dwóch miesiącach od zdarzenia zaalarmowała zaniepokojona czytelniczka.

- Zdarzenie to, nad którym wciąż ubolewamy, nie jest żadną tajemnicą. Wszelkie informacje o naszych zwierzętach znajdują się w ogólnoświatowym systemie rejestracji danych o zwierzętach w ogrodach zoologicznych (ZIMS). Udzielaliśmy też informacji na ten temat, odpowiadając na zapytania w social mediach oraz drogą mailową. Nie mamy w zwyczaju podawać wszystkich informacji o urodzinach, wyjazdach, przyjazdach, śmierci naszych zwierząt, lecz jedynie wybrane. Przy 12 tysiącach osobników zoo jest to niemożliwe - tłumaczy Joanna Kij, rzeczniczka Wrocławskiego Ogrodu Zoologicznego.

Po wypadku ZOO Wrocław przeanalizowało zabezpieczenia na wybiegu gibonów i opracowało koncepcję rozwiązania, które będzie bezpieczne zarówno dla zwierząt, jak i ludzi. 

- Nie było to proste. Sugerowane przez Czytelniczkę założenie siatek ochronnych mogłyby posłużyć za narzędzie dla gibonów do wydostania się poza wybieg. Gibony to gatunek niebezpieczny, podobnie jak lwy czy tygrysy. Musimy dbać nie tylko o bezpieczeństwo zwierząt, ale również zwiedzających. Stosowne rozwiązanie już mamy i niebawem pojawi się ono na wybiegu. Będą to siatki ochronne zainstalowane poniżej linii wody - mówi Kij.

I zapewnia, iż wrocławskie zoo dokłada wszelkich starań, by zachować najwyższe standardy opieki nad zwierzętami, o czym mogą świadczyć systematyczne inwestycje w infrastrukturę i dobrostan zwierząt, szkolenia opiekunów czy sukcesy hodowlane, a także cykliczne audyty zewnętrze Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów (EAZA), które co dwa lata obiekt przechodzi pozytywnie.

Mały gibon białopoliczkowy urodził się latem 2019 roku, jako potomek jedynej w Polsce pary przedstawicieli tego zagrożonego gatunku. Wydarzenie to opisywaliśmy tutaj.