Sport

Wielkie ściganie wraca na Olimpijski. Betard Sparta podejmuje Stelmet Falubaz [ZAPOWIEDŹ]

2019-04-14, Autor: prochu

Na Stadionie Olimpijskim w tym roku były już treningi, sparingi i towarzyskie jeżdżenie w Memoriale Tomasza Jędrzejaka. Teraz jednak na wrocławski obiekt powraca to, na co wszyscy kibice czekali najbardziej - wielkie ligowe ściganie. W niedzielę, 14 kwietnia, Betard Sparta Wrocław podejmie lidera PGE Ekstraligi po pierwszej kolejce, Stelmet Falubaz Zielona Góra. Trudno jednoznacznie wskazać faworyta tej potyczki, ale jedno jest pewne - emocji nie zabraknie.

Reklama

Zielonogórzanie faktycznie są pierwszym tegorocznym liderem PGE Ekstraligi, choć po premierowej kolejce trzy inne zespoły miały na swoim koncie tyle samo punktów. Falubaz jednak może pochwalić się najlepszą różnicą "małych" punktów, bo przed tygodniem wygrał z Get Well Toruń 53:37. Zespół z Zielonej Góry w poprzednim sezonie do samego końca walczył o pozostanie w gronie najlepszych. Najpierw pokonał w niezwykle ważnym meczu Unię Tarnów, co pozwoliło mu zakończyć rundę zasadniczą na 7. pozycji, a następnie odprawił w barażach o miejsce w Ekstralidze ROW Rybnik.

Włodarze Falubazu nie zamierzali jednak kolejnego sezonu ciągnąć się w ligowym ogonie i sięgnęli po solidne wzmocnienia. Z Tarnowa do Zielonej Góry trafił Nicki Pedersen, natomiast z Gorzowa Wielkopolskiego przyszedł Martin Vaculik. Ta dwójka w połączeniu z Piotrem Protasiewiczem, Patrykiem Dudkiem i Michaelem Jepsenem Jensenem stanowi na papierze niezwykle silny skład. Na tyle mocny, że niemal wszyscy eksperci w swoich przewidywaniach widzą zielonogórzan w finale. Do tego jeszcze daleka droga, ale pierwszy krok - zwycięstwo z torunianami - został wykonany. Piętą Achillesową Falubazu jest bez wątpienia formacja juniorska. Mateusz Tonder czy Sebastian Niedźwiedź to zawodnicy, z którymi trzeba się coraz bardziej liczyć, ale nie są tak doświadczeni jak choćby Maksym Drabik ze Sparty czy Bartosz Smektała i Dominik Kubera z Unii Leszno. A w środowisku żużlowym funkcjonuje powiedzenie, że bez dobrej pary juniorskiej nie można rywalizować o mistrzostwo Polski.

Betard Sparta bez wątpienia ma przewagę na pozycjach młodzieżowych. Maksyma Drabika nie trzeba specjalnie nikomu przedstawiać, a Przemysław Liszka i Patryk Wojdyło też robią postępy i zwłaszcza na swoim t/orze pokazywali już, że mogą zagrozić najlepszym.

Wrocławianie będą chcieli w niedzielę zmazać plamę z pierwszego, nieudanego występu w Lesznie, gdzie przegrali 40:50. Tam właściwie tylko Tai Woffinden nawiązał walkę z gospodarzami (16 punktów), a reszta żużlowców spisała się poniżej oczekiwań. Teraz stoją przed szansą na rehabilitację, ale o to nie będzie łatwo, by Falubaz jest niezwykle niewygodnym rywalem dla WTS-u. W ostatnich dziesięciu potyczkach wrocławsko-zielonogórskich Sparta wygrała zaledwie raz. Na pocieszenie pozostaje fakt, że miało to miejsce w zeszłym roku, na Stadionie Olimpijskim. Czy tak będzie i tym razem?

Trener Dariusz Śledź nieco pozmieniał pary swojego zespołu. Pierwsza dwójka - Tai Woffinden i Jakub Jamróg - pozostała bez zmian, za to kolejną parę tworzą Vaclav Milik i Max Fricke, a z młodzieżowcem startować będzie Maciej Janowski. Warto zaznaczyć, że Fricke nie prowadzi już pary, bo został przesunięty pod numer 12, a prowadzącym drugą parę został Czech. Dla kibiców to kosmetyczna zmiana, jednak dla żużlowców ma to kolosalne znaczenie.

Początek pierwszego biegu meczu Betard Sparta Wrocław - Stelmet Falubaz Zielona Góra o godzinie 19. Prezentacja zawodników kwadrans wcześniej.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1290