Wywiady

Galeria przy stadionie za 2-3 lata będzie otwarta

Czy zamknięta zostanie izba wytrzeźwień, co dalej z galerią przy Stadionie Miejskim, obawach o modernizację Dworca Głównego przed Euro, kompletach publiczności na nowym stadionie, odwadze w zastąpieniu prezydenta Dutkiewicza i traktowaniu polityki jak narkotyk, opowiada Michał Janicki, nowy wiceprezydent Wrocławia, pełnomocnik ds. Euro i były dyrektor departamentu spraw społecznych w magistracie, w rozmowie z Jarosławem Garbaczem.
Jarosław Garbacz: Pana kariera potoczyła się szybko. Mimo młodego wieku jest Pan na szczycie lokalnej władzy. Od zawsze kariera miała iść właśnie w takim kierunku czy w sukcesach pomagał też przypadek?

Michał Janicki: We wrocławskim samorządzie pracuję dwanaście lat, ale rzeczywiście czas zleciał szybko. Kiedy zaczynałem w magistracie pod koniec studiów nie planowałem pracy w sektorze publicznym. Otrzymałem jednak ciekawą propozycję od prof. Andrzeja Łosia - ówczesnego wiceprezydenta Wrocławia i samorząd mnie wciągnął.

Co jest do poprawienia w kwestii oświaty i zdrowia w mieście?

– To temat rzeka, szczególnie jeśli mówimy o oświacie, za którą jako miasto praktycznie odpowiadamy w całości. Jednym z pilnych priorytetów jest szybkie przygotowanie sieci szkół do sytuacji demograficznej w kontekście sześciolatków i wyżu. Kolejną sprawą jest profilowanie programu nauczania tak, aby zapewnić naszym uczelniom absolwentów na kierunki, których potrzebuje wrocławski rynek pracy, szczególnie na kierunki techniczne i informatyczne. Niezmiernie ważne jest też stwarzanie warunków do podnoszenia poziomu kształcenia, a na to składa się wiele czynników – od pozyskiwania do zawodu jak najlepszych nauczycieli po inwestowanie w samą infrastrukturę szkół i ich wyposażenie.

Jeśli chodzi o zdrowie, to o ile samorząd Wrocławia nie nadzoruje poza wyjątkami szpitali - zajmuje się tym Urząd Marszałkowski, to wychodząc naprzeciw potrzebom musimy inwestować w programy z zakresu zdrowia publicznego rozwijając  profilaktykę zdrowotną. Zwróciłbym tutaj szczególną uwagę na dwie sprawy: po pierwsze  zmianę trendu jeśli chodzi o zwyczaje żywieniowe, szczególnie wśród dzieci i młodzieży - musimy walczyć z ryzykiem otyłości, po drugie starzenie się społeczeństwa i wyzwania jakie się z tym wiążą.

Jakie cele postawi Pan przed jednostkami kultury, które nadzoruje?

– Przede wszystkim zwiększenie uczestnictwa mieszkańców w kulturze. Wrocławska kultura ma się bardzo dobrze. W najbliższym czasie powstaną dodatkowe możliwości chociażby związane z otwarciem Narodowego Forum Muzyki, czy przebudową Teatru Capitol ale naszym największym wyzwaniem, co zresztą wskazaliśmy w aplikacji o Europejską Stolicę Kultury jest to, aby wrocławskiej kulturze przybywało odbiorców - widzów w teatrach i na koncertach, odwiedzających w muzeach i galeriach. Ważna będzie tutaj edukacja kulturalna dzieci i młodzieży, ale też właściwa promocja wrocławskiej kultury na lokalnym rynku.

Czy izba wytrzeźwień we Wrocławiu ma rację bytu?

– W tej chwili nie mamy dla niej alternatywy. Izba w aktualnej formie jest problemem, ale jednocześnie jej brak spowodowałby po pierwsze znaczące zmniejszenie bezpieczeństwa na ulicach - policja nie byłaby w stanie zamknąć w aresztach wszystkich nietrzeźwych, po drugie powstałby problem nietrzeźwych w izbach przyjęć w szpitalach. Nie można na to pozwolić. Szukamy rozwiązania, które nie spowoduje powstania nowych, większych problemów.

Co wrocławianie zyskają dzięki połączeniu Młodzieżowego Centrum Sportu i  Wrocławskiego Toru Wyścigów Konnych? Kiedy to nastąpi? Czy przez to Partynice się zmienią?

– Plan jest taki, żeby Partynice otworzyły się bardziej na mieszkańców, aby ten piękny teren mógł być intensywniej wykorzystywany na cele rekreacyjne i sportowe. Partynice w obecnej formie organizacyjnej nie miały takich możliwości. Ale projekt połączenia to bardziej ewolucja niż rewolucja. Połączenie dokona się 1 stycznia.

Czy galeria Śląska przy Stadionie Miejskim powstanie kiedykolwiek? Jeśli nie będzie jej na Euro, to co miasto planuje zrobić z dziurą po tej inwestycji? Czy będzie straszyła kibiców?

– Wiem już, że galeria przed EURO nie powstanie. Ale jestem pewny, że docelowo - najpóźniej w ciągu 2-3 lat galeria zostanie otwarta. W najbliższych tygodniach należy się spodziewać kierunkowych decyzji w tej sprawie. Postaramy się zrobić je w zgodzie ze Śląskiem i jego drugim współwłaścicielem. Co do obecnego stanu tego miejsca, czyli wykopu - wiosną zabezpieczymy to w taki sposób, aby wizerunkowo nie zakłócało efektu zagospodarowania otoczenia stadionu.

Kiedy teren wokół Stadionu Miejskiego i sama arena będą gotowe w 100 proc.?

– Jeśli pogoda za bardzo nie popsuje szyków wykonawcy to na koniec roku.

Wrocław jest już niemal na ostatniej prostej w przygotowaniach do Euro. Czy Pana zdaniem w jakimś aspekcie można by się do mistrzostw jeszcze lepiej przygotować?

– Jeśli chodzi o infrastrukturę to możemy być z siebie dumni. Żadne miasto z 8 w Polsce i na Ukrainie nie zmobilizowało się w takim stopniu. Musimy tylko trzymać kciuki za PKP i zakończenie modernizacji Dworca Głównego. W tej chwili najważniejsze jest przygotowanie nas samych do przyjęcia gości - Wrocław jest piękny i zrobi wielkie wrażenie, ale zapamiętani zostaniemy również za to jak zajmiemy się gośćmi w hotelach, restauracjach i na ulicach a przede wszystkim za entuzjazm i dobrą zabawę.

Z kim chciałby Pan, żeby Polska zagrała trzeci grupowy mecz we Wrocławiu i jakich drużyn grających we Wrocławiu życzyłby Pan kibicom?

– Idealnie byłoby wygrać z Niemcami lub Anglią. Ponadto we Wrocławiu chętnie widziałbym Chorwację lub Portugalię oraz Irlandię.

Wierzy Pan że piłkarski Śląsk Wrocław stać już w tym sezonie na tytuł. Zdawaliście sobie sprawę, że Orest Lenczyk aż tak szybko sprawi, że drużyna będzie walczyła o najwyższe cele czy to nie tylko zasługa szkoleniowca?

– Cały ostatni rok to wielki sukces trenera i drużyny. Nikt się tego nie spodziewał. Być może niektórzy kibice pamiętają jak w 2007 roku kiedy byliśmy na początku drogi zarówno ratując drugoligowy Śląsk i zaczynając budowę stadionu, mówiliśmy, że idealnie byłoby, aby drużyna awansowała za dwa lata do Ekstraklasy i po wybudowaniu stadionu zagrała w rozgrywkach europejskich. Wygląda na to, że udało się ten "plan idealny" poprawić, bo Śląsk awansował rok wcześniej i rok wcześniej zajął miejsce na podium i nieźle radził sobie w eliminacjach do Ligi Europejskiej. Teraz stajemy przed historyczną szansą, żeby po ponad 30 latach walczyć o mistrza. Ale jak pokazuje chociażby przykład Jagiellonii - mistrza jesieni z ubiegłego sezonu - półmetek rozgrywek to jeszcze daleka droga do sukcesu. Ale trzymajmy kciuki. Ja osobiście jestem bardzo szczęśliwy, że pobiliśmy rekord frekwencji Ekstraklasy na meczu z Lechią, a teraz wygląda na to, że po raz trzeci z rzędu zapełnimy stadion na meczu z Wisłą. Tego się nikt nie spodziewał.

Przez dwa lata we Wrocławiu koszykówka niemal nie istniała. Teraz mamy dwa kluby – jeden wspierany przez prezydenta Rafała Dutkiewicza, drugi przez Grzegorza Schetynę. Nie ma możliwości by w mieście istniał tylko jeden silny Śląsk?

– Jest to możliwe. Ale porozumienie musi dokonać się na poziomie zarządzających obu klubami.

Na razie Wrocław stracił na pierwszych imprezach organizowanych na stadionie, ale na przykład dzięki walce bokserskiej wypromował się na całym świecie. Jakiego typu imprezy można jeszcze zorganizować na arenie na Pilczycach?

– Nie zgadzam się z tezą, że Wrocław stracił na imprezach. Proszę zapytać właścicieli wrocławskich hoteli i restauracji jakie mieli obroty we wrześniu. Walka bokserska była największym wydarzeniem sportowym roku i w sensie medialnym największym wydarzeniem sportowym w historii Polski. Wrocław pojawił się w najważniejszych mediach od Los Angeles po Tokio. Dla stadionu takie otwarcie jakie zrobiliśmy to również sukces w sensie finansowym. On nigdy nie miał zarabiać głównie na imprezach, czy meczach Śląska, tylko na tym, że dzięki imprezom uda się sprzedać sponsorom prawo do reklamy, czy loże. W ten sposób trzeba widzieć interes finansowy stadionu - aby się zapełniał muszą być atrakcyjne imprezy i dobre mecze - wtedy sponsorzy będą chcieli być obecni, a obiekt będzie zarabiał.
Warto wspomnieć też, że porównując nas do pozostałych nowych stadionów budowanych na EURO 2012 po pierwszych 3 miesiącach nie mamy czego się wstydzić. Nikt nie zorganizował tylu wydarzeń dla tylu widzów. Stadion odwiedziło już 200 tysięcy ludzi. Jeśli chodzi o kolejne wydarzenia to toczą się rozmowy dotyczące sprowadzenia na stadion największych gwiazd, które pojawią się w Europie w 2012 roku. Szczegóły będziemy prezentować po uzgodnieniach z menadżerami artystów, ponieważ wcześniej nie jesteśmy do tego uprawnieni.

Jakie wymierne korzyści dla mieszkańców będzie miała organizacja igrzysk sportów nieolimpijskich i miano Europejskiej Stolicy Kultury?

– Jeśli chodzi o World Games to jest to impreza jednorazowa i jako taka ożywi na pewno rynek usług, jak również da możliwość dodatkowego zarobku tym wrocławianom, którzy będą przy nich pracować. Z pewnością dokonają się też inwestycje w infrastrukturę sportową, a w szczególności budowa pełnowymiarowej pływalni.
Europejska Stolica Kultury to projekt szerszy bo obejmujący poza samym rokiem 2016 również liczne wydarzenia kulturalne w latach 2012-2015. Oferta kulturalna dla mieszkańców będzie wobec tego coraz bardziej atrakcyjna. W sensie gospodarczym ESK to również dodatkowe zyski dla sektora usług, co ma pozytywny wpływ zarówno dla budżetów wrocławian jak i dla kasy miasta.

Mówi się, że jest Pan naturalnym kandydatem do objęcia schedy po Rafale Dutkiewiczu, który zapowiadał, że może to być jego ostatnia kadencja. Marzy się Panu prezydentura? A może droga swojego poprzednika – Jarosława Obremskiego i kariera w parlamencie?

– Nie przypominam sobie deklaracji Prezydenta Dutkiewicza o ostatniej kadencji i bardzo chciałbym, żeby nią nie była. A obserwując z bliska obowiązki i odpowiedzialność, jaka wiąże się z tym urzędem, trzeba dużej odwagi, aby świadomie się tego podjąć. Natomiast polityka jest jak narkotyk, który szybko wciąga. Mnie interesuje wyłącznie w sensie wykorzystania jej jako narzędzia do realizacji ważnych dla nas wszystkich we Wrocławiu spraw - np. takiego ustawodawstwa dla  samorządów, żeby nie blokować ich rozwoju, ograniczać biurokracje, ściągać inwestycje publiczne i prywatne.

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (4):
  • ~sq 2011-11-19
    00:11:06

    0 0

    Po cichy zastanawiam się czy po wywiadzie Pan redaktor pocałował Pana Janickiego w rękę i jednocześnie uklęknął dziękując za rozmowę. Rozumiem sytuację wrocławskich mediów, które podpadać politykom nie mogą, ale takiego lizania d... już dawno nie czytałem. A moze Pan dziennikarz nic nie wie o opóżnieniach, bałagnie, kłamstwach i zadłużeniu -a te słowa posują jak ulał do większosci poruszanych tu tematów (stadion, inwestycje na EURO itd)? Albo pytanie o fuzję Partynic i MCS - odpowiedź wiceprezydenta już bardziej ogólna być niemogła (absolutne zero konkretów),a Pan "dziennikarz" nie drąży pytając o to jak technicznie ma wyglądać "zwiększenie liczby imprez", jaka jest struktura nowej jednostki i najwazniejsze-kto stanie na jej czele? I na deser to tragiczne zdjęcie Pana Janickiego z komórka. Odwiedzam tuwroclaw.com do jakiegoś czasu, i do tej pory miałęm wrażenie ze serwis trzyma przyzwoity poziom. Ten "wywiad" zaniza go o kilka stopni.

  • ~ 2011-11-20
    11:59:46

    0 0

    Co za mydlenie oczu-człowiek biznesu zrezygnował z budowy nie widząc w tym interesu a miasto pierd...oli że galeria będzie.....a miasto dawno tonie, tonie w długach i braku perspektyw balansując na krawędzi zarządu komisaryczneego..ech szkoda gadać

  • ~- 2011-11-21
    16:12:16

    0 0

    Wrocławscy dziennikarze nie mają jaj!

  • ~set 2011-12-16
    20:57:26

    0 0

    Całował całował a prezydent prawdy nie powiedział. Koniec roku blisko a stadion jeszcze nie gotowy. Jakieś premie wypłacone podobno 25 mln a tu powinny byc kary umowne.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.