Wywiady
Mecze będę oglądał w strefie kibica w Rynku
Dlaczego Polska wyjdzie z grupy, co dadzą nam mistrzostwa, czemu Franciszek Smuda nie zabrał piłkarzy Śląska na Euro i o swoich faworytach do mistrzostwa - opowiada Janusz Sybis – legenda klubu z Oporowskiej i były reprezentant Polski w futbolu.
Mariusz Wiśniewski: – Też Pan należy do tej grupy ludzi, którzy nie mogą się doczekać startu Euro?
Janusz Sybis: – Oczywiście, że tak. Nigdy nie przypuszczałem, że taka impreza piłkarska zostanie rozegrana w Polsce. Przecież od Euro większą imprezą sportową są chyba tylko piłkarskie mistrzostwa świata. To wielka sprawa i już nie mogę się doczekać, kiedy impreza wystartuje. Z niecierpliwością czekam na mecz Polaków z Grecją.
– Eksperci uważają, że ten pojedynek może zadecydować o tym, jak Polska wypadnie na mistrzostwach.
– Na pewno będzie to bardzo ważny mecz, ale nie uważam, że o wszystkim zadecyduje. Sama wygrana z Grecją nie zapewni nam wyjścia z grupy. Podobnie będzie z porażką. Nawet jak przegramy, nie wszystko będzie stracone. Ale ja uważam, że nie przegramy. Wyjdziemy z grupy razem z Rosją.
– I na tym skończy się nasza przygoda na Euro?
– Trudno powiedzieć. Nawet nie za bardzo wiem, jak to później może wyglądać. Nie interesowałem się tym, bo uważam, że w dalszej fazie turnieju wiele może się wydarzyć i wiele będzie zależało od dyspozycji dnia. Nieraz już bywało, że jedna przypadkowa akcja decydowała o losach meczu. Jeden strzał może zadecydować o tym, kto awansuje do półfinału. Poza tym już samo wyjście z grupy będzie dla nas sukcesem. Chciałbym, aby to Euro było czym takim dla naszej reprezentacji, jak mistrzostwa świata w 1974 roku w RFN. Od tego zaczęły się nasze złote lata w piłce nożnej.
– Będzie Pan kibicował Czechom?
– Mieszkają we Wrocławiu, a więc trochę to też taka nasza drużyna. Niby tak, ale uważam, że mają słabszą drużynę od Rosji i nie wyjdą z grupy. Chociaż w ich meczach z Rosją i Grecją chyba będę za nimi.
– Euro 2012 to szansa dla polskiej piłki nożnej na rozwój?
– Jak najbardziej. Już sama organizacja imprezy dała impuls naszej piłce. Proszę zobaczyć, ile i jakie stadiony w ostatnim czasie u nas powstały. Przecież ten nasz wrocławski to istne cacko. Pewnie gdyby nie Euro nigdy by nie powstał. A przynajmniej nie tak szybko. Teraz czekamy na dobry wynik naszej reprezentacji. Tak jak wspomniałem, marzy mi się, aby nasza drużyna osiągnęła taki wynik jak na mistrzostwach świata w 1974 roku. Chyba wszyscy bylibyśmy zadowoleni. Wtedy po sukcesie w RFN zaczęła się dobra passa naszej reprezentacji. Byliśmy jedną z najlepszych drużyn na świecie i regularnie graliśmy na mistrzostwach świata. I sądzę, że jest szansa, aby teraz też tak było. Wtedy mój Śląsk był w Polsce w czołówce i teraz też jest.
– Jak już jesteśmy przy Śląsku Wrocław - jest Pan zaskoczony, że nikt z zespołu Mistrza Polski nie znalazł się w kadrze na Euro?
– Przyznam szczerze, że tak. Taki Piotrek Celeban by się przydał reprezentacji. Nie dość, że dobrze gra w obronie to jeszcze potrafi się podłączyć do akcji ofensywnej. Taki zawodnik to skarb. Podobnie zresztą jak Przemek Kaźmierczak. Trochę nie rozumiem, jak zawodnika z takimi warunkami, z takim przeglądem pola, grą głową i uderzeniem trener Smuda nawet nie wypróbował. Ja nie wiem, czy jest ktoś w naszej lidze, kto gra lepiej od "Kaza" głową. I oczywiście Sebastian Mila. Niby miał już jechać a jednak Smuda postawił na innych. Trochę przypomina mi moją sytuację przed 1974. Też już niby byłem pewny wyjazdu, a zostałem w domu. Na lewym skrzydle miał grać Gadocha a ja na prawym. Wtedy czułem ogromny żal, ale teraz już nie. Z Piotrkiem, "Kazem" i "Milowym" pewnie jest podobnie. Najgorsze jest to, że oni nawet nie dostali szansy pokazania się w reprezentacji. Smuda z góry ich skreślił. Może dlatego, że nie bardzo się lubi z Orestem Lenczykiem?
– Kto zatem wygra Euro?
– Na pewno silni są Niemcy. Poza trym oni zawsze dobrze grają turnieje. Nie wiem jak będzie z Hiszpanią. Mają silny skład, ale już wszystko osiągnęli. Są jeszcze Holendrzy i ja bym jeszcze zwrócił uwagę na Włochy. Jest kilku kandydatów do złota i trudno wskazać zdecydowanego faworyta.
– Będzie Pan oglądał mecze w telewizji czy na trybunach?
– W strefie kibica. Niestety, nie mam biletu na żaden z meczów. Trudno. W Rynku atmosfera pewnie będzie taka, jak na stadionie.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Najczęściej komentowane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert
Komentarze (0):