Wywiady

W wyborach prezydenckich będzie druga tura

Będziemy mieli drugą turę w wyborach na prezydenta Wrocławia. Jeśli do pracy ruszą machiny obu głównych partii to ich kandydaci sporo zyskają. Nie znamy jeszcze wszystkich nazwisk, ale wydaje się, że wszyscy będą mieli dwucyfrowe wyniki. Nie sądzę, żeby drugi raz powtórzyło się to, z czym mieliśmy do czynienia 4 lata temu -
mówi dr Robert Alberski, politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Redakcja: Czy to, że PO i PiS do tej pory nie przedstawiły oficjalnie swoich kandydatów na prezydenta miasta oznacza, iż zwycięstwo Rafałowi Dutkiewiczowi oddają walkowerem?
Robert Alberski: Nie sądzę. Kalendarz polityczny tak się ułożył, że politycy tych partii uznali prawdopodobnie, iż wyborcom należy się chwila odpoczynku. Mieliśmy przecież katastrofę smoleńską, powódź, kampanię prezydencką, potem jej rozliczanie...
Dopiero w połowie września kampania przed wyborami samorządowymi ruszy pełną parą. Nie wierzę, że zaniechanie działań to efekt strategii: odpuszczamy sobie te wybory. Raczej jest to cisza przed burzą. Do listopada jeszcze sporo czasu, a specyfika wyborów samorządowych jest taka, że dotyka spraw bliskich wyborcy, więc nie musi być długa.

- Rafał Dutkiewicz za to uczciwie pracuje. Od czerwca, z krótką przerwą na wakacje, co drugi dzień gdzieś się pojawia: a to konferencja na stadionie, a to o wizycie Dalajlamy. Tak aktywny medialnie był chyba tylko na początku swojej pierwszej kadencji.
- To prawda. Wtedy nie był szerzej znany i musiał się wrocławianom dać poznać. Teraz zdaje się, że rozbraja minę, którą mógłby mu ktoś wyciągnąć w kampanii. Sam jednak rozmów o niej, proszę zauważyć, unika jak ognia.

- To o co chodzi?
- Boi się, że ktoś mu zarzuci traktowanie Wrocławia instrumentalnie, jak trampoliny do większej polityki. Dlatego teraz zakorzenia się w wyborcach z powrotem jako prezydent miasta. Pokazuje, że cały czas zajmuje się tymi sprawami na co dzień.
To są takie działania przedkampanijne. I to nie tylko jego. Bardzo aktywni są przecież także wiceprezydenci miasta.

- Co będzie tematem przewodnim tegorocznej kampanii?
- Całkiem niedawno odpowiedziałbym, że tak jak poprzednie: problemy miasta. Jednak patrząc na to, co się dzieje w PiS-ie mam poważne wątpliwości. Całkiem prawdopodobne jest, że kampania do sejmików i w dużych miastach może zostać wykorzystana jako przedłużenie kampanii prezydenckiej, a może bardziej preludium do wyborów parlamentarnych. Boję się, że może być o krzyżu, podatku VAT i katastrofie smoleńskiej...

- Ale to już byłby walkower dla Dutkiewicza.
- Trochę tak. Proszę jednak pamiętać, że tego się inaczej rozwiązać nie da. Jeśli obie partie podejmą taką decyzję, to nie uda się z tego typu strategii wyciągnąć Wrocławia – i tu walczyć o władzę, a na poziomie krajowym używać innej retoryki. Wszystko będzie zależało od kalkulacji: czy przypadkiem bardziej nie opłaca się nam przegrać w kilku miastach w imię zysku w przyszłych wyborach ogólnopolskich.

- Wierzy Pan w taki scenariusz?
- Jeśli potwierdzi się, że Platforma Obywatelska wystawia w wyborach Sławomira Piechotę, to będzie sygnał, że chce o Wrocław walczyć. To jest przecież samorządowiec, który w ogólnopolskiej polityce jest krótko. Sporo będzie jednak zależało od PiS-u, bo partia ta pokazała już, że jest w stanie narzucić tematykę dyskursu politycznego. Jeśli zaczną atakować rząd Platforma nie będzie miała wyjścia – będzie musiała podjąć rękawicę i odpowiedzieć.

- Rozmawialiśmy już o dwóch partiach... to zapytam jeszcze o SLD. Jacek Uczkiewicz całe wakacje pracował u podstaw. Spotykał się z elektoratem. To dobry pomysł?
- W sytuacji SLD to właściwie jedyne możliwe rozwiązanie. Ta partia nie może sobie pozwolić na jeszcze jeden tak słaby wynik jak to, co osiągnęli cztery lata temu. Samego Jacka Uczkiewicza trzeba było także wrocławianom przypomnieć. On wprawdzie z naszym miastem jest mocno związany, ale jednak w ostatnich latach pracował w Warszawie i unijnych instytucjach.
Oceniając SLD trzeba powiedzieć, że robią to co muszą – i zdaje się robią to całkiem dobrze.

- Czy będziemy mieli drugą turę w wyborach na prezydenta Wrocławia?
- Tak. Wszystko na to wskazuje. Jeśli do pracy ruszą machiny obu głównych partii to ich kandydaci sporo zyskają. Nie znamy jeszcze wszystkich nazwisk, ale wydaje się, że wszyscy będą mieli dwucyfrowe wyniki. Nie sądzę, żeby drugi raz powtórzyło się to, z czym mieliśmy do czynienia 4 lata temu.
Uprzedzając pytanie nie pokuszę się na wytypowanie kto zmierzy się w drugiej turze, bo przecież nie znamy jeszcze wszystkich nazwisk. Rafał Dutkiewicz prawie na pewno do niej wejdzie, ale kto z nim? Raczej nie Jacek Uczkiewicz, ale przecież jemu nie o to chodzi – kandydat SLD ma raczej pociągnąć za sobą do boju kandydatów do rady miasta.

- Skoro przy tym jesteśmy to na koniec zapytam o radę miasta. Czy kandydaci z listy Rafała Dutkiewicza będą mieli większość w radzie miasta?
- Nie sądzę, ale też wcale nie jest mu to potrzebne. Obecna kadencja pokazała, że ma duże zdolności koalicyjne. Dutkiewiczowi wystarczy wynik zbliżony do obecnego – wtedy zawiąże koalicję z PO albo z PiS-em i będzie mógł spokojnie rządzić.

rozmawiał: Bartłomiej Knapik

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (2):
  • ~ 2010-09-01
    13:14:31

    0 0

    Będę głosowała na Jacka Uczkiewicza! Mam nadzieję, że ten kandydat nie tylko obiecuje, ale zrealizuje swoje plany. Byłoby fajnie mieszkać w mieście przyjaznym dla nas Wrocławian, a nie tylko otwartym dla przyjezdnych. Poszperałam na stronie Pana Uczkiewicza i bardzo podobał mi się pomysł na mieszkania komunalne. Jestem za takim podejściem do Wrocławian. Polecam stronkę kandydata www.uczkiewicz.eu, warto zobaczyć co ten człowiek ma do powiedzenia! pozdrawiam czerwona ania

  • ~ 2010-10-11
    19:51:32

    0 0

    Dutkiewicz jest dobry dla Rynku i dla fontann. Będę więc głosował na Dawida Jackiewicza. Daje szansę na zrównoważony rozwój całego Wrocławia.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.