Wywiady

Żeby obserwować każdego i wszędzie brakuje tylko pieniędzy

O tym kto, kiedy i co będzie robił w uruchamianym właśnie Centrum Zarządzania Kryzysowego rozmawiamy z jego dyrektorem Stanisławem Kosiarczykiem
Redakcja: Czy centrum zarządzania kryzysowego przy ul. Strzegomskiej, którym Pan kieruje, już działa?
Stanisław Kosiarczyk: Działa jednak jeszcze nie wszystkie służby się tam przeprowadziły.

- Czyli coś się tu już dzieje, ale nie wszystko to, co powinno?

- W tej chwili w centrum pracują dyspozytorzy pogotowia, straży miejskiej i służb prezydenta. Stanowiska dla policji i straży pożarnej są gotowe, ale jeszcze policjanci i strażacy „fizycznie” nie pełnią służby w Centrum. Obecnie są przeprowadzane ostatnie poprawki związane ze współdziałaniem systemów komputerowych, tak aby dostosować je do potrzeb policji.

- A strażacy?

- Straż pożarna ma jedynie problem z przeniesieniem monitoringu przeciwpożarowego. We Wrocławiu jest pięć firm, które się tym zajmują i trzeba to tak zgrać, żeby wszystkie dane były dostępne tu, na Strzegomskiej, zanim strażacy się tu przeprowadzą.

- Czy może Pan powiedzieć kiedy...

- …obie służby powinny tu się przenieść przed końcem czerwca.

- I wtedy Pan, jako szef centrum, będzie de facto rządził w mieście

- Każda ze służb ma swoje procedury i swoich szefów. To oni podejmują decyzje. Zintegrowane Centrum Zarządzania Kryzysowego zapewni szybsze reagowanie na napływające zgłoszenia, a także lepszą organizację prowadzonych akcji.
Podam przykład. Dzwoni Pan na 112 – i telefon, zgodnie z instrukcjami Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji odbiera sztab wojewódzki. Zapisuje zgłoszenie i odsyła je do odpowiedniego miasta w postaci formatki.
Taka formatka dociera do nas drogą elektroniczną. Jeśli wezwanie dotyczy np. zasłabnięcia – trafia tylko do pogotowia. Jeśli zagrożenie jest większe, na przykład poważny pożar, – każdy z szefów służb wysyła swoich ludzi.

- Koordynują wszystko stąd i dowodzą akcją?

- W tym konkretnym przypadku (pożaru) dowodzenie przejmuje szef strażaków, którzy dotrą na miejsce. Ocenia co się dzieje, jakie jest zagrożenie – i wzywa dodatkowe siły: np. więcej karetek, straży miejskiej czy policji. Decydując np. o ewakuacji sąsiednich kamienic, pion służb prezydenta organizuje transport, hotele, nocleg itd. Każda ze służb osobno ściąga swoje siły według swoich procedur. Ale wszystko jest dużo lepiej koordynowane. Nie ma już takich sytuacji, że jedna służba nie może się dodzwonić do drugiej.

- Kiedy zaczniecie zwalczać także korki?

- Centrum sterowania ruchem trafi tutaj wraz z rozwojem Inteligentnego Systemu Transportu. Firma, która wygrała przetarg już działa, pomieszczenie dla nich jest gotowe i centrum powinno działać zgodnie z tym, co zapisano w umowie – w pełni pod koniec przyszłego roku.

- Będą siedzieć w tym samym pomieszczeniu, co policjanci, strażacy, pogotowie itd.?

-  Na co dzień, nie będzie takiej potrzeby. Jednak w sytuacjach kryzysowych łatwiej będzie wszystko koordynować.

- Na koniec zapytam, kiedy będzie tak, że po sygnale telefonicznym nie będzie już trzeba nikogo nigdzie wysyłać, bo wszystko będzie się dało szybciej sprawdzić z najbliższej kamery?

- Monitoring całego miasta jest powoli montowany. Będzie składał się z ponad 30 monitorów (bo więcej nie da się naraz obserwować), pokazujących obraz z dowolnych kamer. Dziś już mamy ich na mieście więcej. Jednak pierwszoplanową rolę odgrywać będzie monitoring lokalny, na najbliższym komisariacie. My będziemy ingerować tylko wtedy, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Wracając do odpowiedzi na Pana pytanie – Wrocław to duże miasto i jeszcze długo nie będziemy mieli kamer na każdej ulicy, placu czy w każdym zaułku, bo to wymaga po pierwsze bardzo dużych nakładów finansowych, a po drugie możliwości technicznych . Mamy kamery na Starym Mieście – i będziemy je wkrótce wymieniać na lepsze, nowsze i podłączać do wspólnej sieci. Będziemy mieli kamery na każdym skrzyżowaniu, na niektórych osiedlach... Ale nie wszędzie.

- Czyli właściwie moglibyśmy za rok obserwować każdy kawałek miasta, a jedyną przeszkodą są pieniądze?

- System monitoringu miejskiego jest stale rozbudowywany. Każdego roku instalujemy dodatkowe kamery, podłączamy dodatkowe osiedla i sądzę, że kiedyś dojdziemy do tego, że kamerami pokryjemy większość miasta.
rozmawiał: Bartłomiej Knapik

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~ 2011-05-22
    11:13:19

    0 0

    Brakuje pieniędzy i jeszcze długo będzie brakować! Wszystko pochłonął stadion i nietrafione wizje i pomysły wielkich decydentów w magistracie!

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.