Wiadomości

Były radny PiS mówi o kulisach rozstania z partią. „Wystawiają kandydatów z łapanki” [WIDEO]

2018-09-10, Autor: Bartosz Senderek

Były radny miejski Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Szczerba po raz kolejny ostro atakuje swoich byłych partyjnych kolegów. Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej mówił, że o tym, że został zawieszony w członkostwie w PiS, dowiedział się dopiero, gdy złożył swoją rezygnację. Szczerba krytykuje też kandydatów PiS do rady miejskiej i zapowiada, że po raz kolejny powalczy o mandat, ale tym razem z poparciem środowiska Rafała Dutkiewicza i SLD.

Reklama

Przypomnijmy, że Krzysztof Szczerba swój rozwód z Prawem i Sprawiedliwością ogłosił pod koniec sierpnia. Jako powód odejścia z PiS wskazywał brak porozumienia z wrocławską szefową struktur partii Mirosławą Stachowiak-Różecką, którą krytykował za brak programu dla Wrocławia i przygotowania do pełnienia funkcji prezydenta miasta.

Natychmiast po ogłoszeniu rezygnacji przez Szczerbę partia wydała oświadczenie, w którym można było przeczytać, że rady miejski już wcześniej został zawieszony w prawach członka. Ten twierdzi jednak, że przed złożeniem partyjnej legitymacji o swoim zawieszeniu nic nie wiedział.

– Ciekawy to sposób postępowania, ponieważ nigdy do mnie nie dotarło żadne uzasadnienie, rzekomego zawieszenia. Nigdy nie przedstawiono mi powodów – tłumaczy były radny PiS. – Być może w Prawie i Sprawiedliwości na każdego członka jest przygotowane zaocznie takie pismo w sprawie zawieszenia, czy usunięcia z partii. To praktyki przypominające weksle podpisywane przez posłów Samoobrony – dodaje.

W poniedziałek Krzysztof Szczerba komentował opublikowane przez PiS listy kandydatów na radnych miejskich. Zdaniem byłego członka PiS są one pełne osób niekompetentnych lub takich, o których nikt, nawet wśród działaczy wrocławskiego PiS nie słyszał. – Ponad 90% osób na tych listach, to ludzie z przypadku. Z angielska mówi się o takich „no-name’y”. Nie widzę tam doświadczonych działaczy, osób kompetentnych i merytorycznych. Dokonano wycinki radnych PiS-u obecnej kadencji, nie ma wiceprzewodniczącego rady miejskiej Rafała Czepila, nie ma radnego Jerzego Sznercha, który od ponad 20 lat jest radnym na osiedlu Nadodrze i tam cieszy się dużą popularnością mieszkańców – mówił były polityk Prawa i Sprawiedliwości.

Zdaniem Szczerby na listach PiS-u znalazły się za to osoby, które były wierne obecnym władzom lokalnym partii. Wśród takich nazwisk wymienił Andrzeja Kilijanka, który jest „jedynką” w okręgu nr 4. Zdaniem byłego radnego PiS Kilijanek nie ma większych osiągnięć na arenie miejskiej i do tej pory nie odniósł żadnego sukcesu politycznego.

– Nie zgadam się na „kilijankizację” Wrocławia, na to, żeby ludzie bez doświadczenia, jak Andrzej Kilijanek rządzili Wrocławiem, tak jak nie zgadzam się na „miesiwizację” Polski i Wrocławia, żeby ludzie niekompetentni zasiadali w spółkach skarbu państwa, czy innych organach władzy publicznej. Musimy postawić na demokrację, merytokrację i na to, żeby naszym wspólnym miastem zarządzali ludzie kompetentni – mówił podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Krzysztof Szczerba.

Partia nie chce komentować zarzutów byłego członka. – Nie zamierzam komentować słów naszego byłego - przypomnę w lipcu zawieszonego w prawach członka - kolegi partyjnego. O jego wiarygodności świadczy to, że jako zaciekły oponent Dutkiewicza właśnie przyłączył się do niego, a jako zadeklarowany przeciwnik SLD wpiera kandydata SLD na prezydenta Wrocławia. O listy wyborcze jestem spokojny. Niech zweryfikują je wyborcy – mówi Marcin Krzyżanowski, sekretarz wrocławskiego zarządu PiS.

Krzysztof Szczerba zapowiedział w poniedziałek, że zamierza ponownie wystartować w październikowych wyborach do rady miasta. Tym razem będzie kandydował z ostatniego miejska na liście KWW Rafała Dutkiewicza – Sojusz dla Wrocławia w okręgu nr 4.

Oceń publikację: + 1 + 8 - 1 - 6

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.