Dariusz Sztylka najprawdopodobniej zakończy karierę

Ostatecznej decyzji Dariusz Sztylka jeszcze nie podjął, ale najprawdopodobniej występ w Krakowie w meczu dającym Śląskowi mistrzostwo Polski był jego ostatnim.

– Daję sobie jeszcze trochę czasu na zastanowienie. Muszę porozmawiać z rodziną , bo decyzja nie jest łatwa. Nie jest łatwo zrezygnować z tego wszystkiego. Z jednej strony jeszcze bym chciał grać, ale wiem, że z niezależnych od nikogo przyczyn może nie być to łatwe – komentuje Sztylka.

Były wieloletni kapitan Śląska nie miał łatwego życia na boisku. Kilka razy w swojej karierze musiał się zmagać z poważnymi urazami, ale zawsze wracał. Każda jednak kontuzja zostawia po sobie ślad.

- Gdybym teraz postanowił zakończyć, to chyba byłby najodpowiedniejszy moment. Rok temu było wicemistrzostwo, puchary, a teraz mistrzostwo Polski. Idealny moment – opowiada Sztylka. Po chwili jednak dodaje z uśmiechem: - No, ale w perspektywie jest Liga Mistrzów. Rok temu też już chciałem rezygnować z gry i dobrze, że nie dotrzymałem słowa.

Po zakończeniu poprzedniego sezonu Sztylka nieoczekiwanie zapowiedział, że kończy karierę. Później dał się jednak namówić na powrót na boisko. I dobrze zrobił, bo teraz do srebrnego medalu może dodać złoty medal mistrzostw Polski. Czy teraz będzie podobnie? - Proszę dać mi jeszcze trochę czasu na podjęcie decyzji – kończy Sztylka.

Dariusz Sztylka to żywa legenda Śląska. Trafił na Oporowską w 2001 roku. Przeżył z wrocławskim zespołem spadek do drugiej ligi, a później do trzeciej. Mimo propozycji transferu do klubów ekstraklasy, pozostał wierny barwom Śląska. I tak jak spadł z wrocławskim zespołem, tak powrócił najpierw do drugiej ligi, a następnie pierwszej. Rok temu zdobył wicemistrzostwo, a teraz mistrzostwo Polski.