Dzisiaj ma zapaść decyzja o ukaraniu piłkarzy Śląska

Przypomnijmy, że w pierwszej instancji Komisja Ligi zawiesiła Sebastiana Milę, Mariusza Pawelca, Patrika Mraza, Łukasza i Rafała Gikiewiczów oraz Dalibora Stevanovicia na pięć meczów ligowych i dodatkowo nałożył karę finansową. To kara za śpiewanie wulgarnej piosenki podczas mistrzowskiej fety na wrocławskim Rynku.

 

Zawodnicy odwołali się od kary i dzisiaj sprawa będzie jeszcze raz rozpatrywana. Tym razem piłkarze lepiej przygotowali się do starcia z piłkarską centralą i w Warszawie będą ich reprezentowali przedstawiciele trzech kancelarii adwokackich. Prawnicy niczego nie chcą komentować, ale nieoficjalnie mówi się, że są przygotowani na ostrą walkę.

Argumentów przemawiających na korzyść piłkarzy jest kilka. Na przykład taki, że Mraz i Stevanović nie mówią dobrze po polsku i na filmiku zamieszczonym w internecie widać, że ruchy ich ust nie pokrywają się z obraźliwymi słowami piosenki. Na filmiku nie widać też, czy końcówkę pieśni śpiewa Pawelec. Jest to o tyle istotne, że właśnie na takiej samej podstawie uniewinniono Piotra Celebana. Gdyby tego było mało, prawnicy chcą zanegować autentyczność filmiku. Nikt na przykład nie sprawdził, czy nie jest on zmontowany. Poza tym cała sytuacja nie miała miejsca na imprezie organizowanej przez Ekstraklasę, a więc dlaczego związek chce karać piłkarzy za coś, co nie było związane z rozgrywkami.

 

Obrońcy mają podobno przygotowanych jeszcze kilka kruczków prawnych, które mają podważyć słuszność karania piłkarzy. Czy będą skuteczne, okaże się dzisiaj popołudniu.