Wiadomości

Jak pomóc wrocławskim Romom? Intelektualiści stworzyli „mapę drogową”

2014-02-14, Autor: tm
- Pomoc najuboższym mieszkańcom Wrocławia, w tym Romom, to przede wszystkim kwestia dobrej woli i powołania odpowiednich ludzi, którzy gotowe pomysły i rozwiązania pomogą wcielić w życie - piszą inicjatorzy listu do prezydenta Wrocławia w sprawie romskiego koczowiska, którzy teraz stworzyli listę propozycji rozwiązania tych problemów.

Reklama

We Wrocławiu trwa dyskusja nad rozwiązaniem problemu Romów mieszkających na nielegalnym koczowisku przy ul. Kamieńskiego.

 

Przypomnijmy, pod koniec stycznia kilkudziesięciu przedstawicieli świata kultury, nauki i polityki podpisało się pod listem do prezydenta Wrocławia w sprawie Romów. Dzień później Rafał Dutkiewicz odpowiedział na list intelektualistów, a niedługo potem dostaliśmy odpowiedź na stanowisko prezydenta Wrocławia.

 

Teraz inicjatorzy listu do prezydenta Dutkiewicza stworzyli listę propozycji rozwiązania tych problemów. Oto treść listu, który dotarł do naszej redakcji:

 

Wiele kierunków na mapie drogowej dla wykluczonych z powodu biedy we Wrocławiu

 

Pomoc najuboższym mieszkańcom Wrocławia, w tym Romom, to przede wszystkim kwestia dobrej woli i powołania odpowiednich ludzi, którzy gotowe pomysły i rozwiązania pomogą wcielić w życie. Przy dobrze rozbudowanym i sprawnie działającym systemie finansowania z budżetu miejskiego, państwowego oraz przy wykorzystaniu dotacji pochodzących z Unii Europejskiej problemy z biedą oraz z włączeniem się imigrantów do wspólnoty Wrocławian powinny w długiej perspektywie czasowej ulec stopniowemu rozwiązaniu. Oto dziewięć pomysłów, swoista „mapa drogowa” z propozycjami, jak skutecznie pomóc najuboższym oraz imigrantom we Wrocławiu. Poddajemy je do publicznej dyskusji.

 

Przede wszystkim przeciwni jesteśmy tworzeniu jakichkolwiek nadzwyczajnych rozwiązań, których beneficjentami mieliby zostać wyłącznie imigranci. Uważamy, że żadna z grup etnicznych mieszkających w naszym mieście nie powinna być  faworyzowana i wszyscy powinni mieć równe szanse w możliwości osiągnięcia sukcesu życiowego. Wszyscy jesteśmy ludźmi i tak samo boimy się głodu, nie chcemy być ofiarami przemocy oraz mamy taką samą potrzebę godności, która przejawia się między innymi w tym, że na równi z innymi jesteśmy skorzy do śmiechu i kochamy nasze dzieci.

 

Dlatego uważamy, że Wrocław potrzebuje zintegrowanej i kompleksowej polityki społecznej obejmującej swoim zasięgiem wszystkie grupy wykluczonych i biednych, w tym imigrantów, ponieważ w naszym przekonaniu to właśnie bieda, zarówno ta wynikająca z drogi życia, jak też bieda strukturalna, a zwłaszcza bieda dziedziczona nie pozwala wszystkim obywatelom naszej wspólnoty na posiadanie równych szans w wolności oraz w drodze do sukcesu życiowego, czy chociażby w godnym życiu.

 

 

Postulaty

 

Z tego powodu opowiadamy się za stworzeniem we Wrocławiu rozbudowanego sytemu budownictwa socjalnego tak, by każda rodzina, która osiedliła się we Wrocławiu, a znalazła się w trudnej sytuacji materialnej miała, po spełnieniu określonych warunków, zapewniony dostęp do tanich mieszkań socjalnych w ramach wynajmu i to niezależnie od tego, do jakiej kultury czy grupy etnicznej należy.

 

Zależy nam na tym, by z budżetu miejskiego sfinansować prace interwencyjne dla najuboższych, np. polegające na odśnieżaniu ulic czy konserwowaniu miejskiej zieleni. Koszt ich nie jest wielki, a pomoc byłaby ogromna, zwłaszcza dla osób bezrobotnych pozostających bez prawa do zasiłku, niezależnie od ich pochodzenia etnicznego lub kulturowego.

 

Postulujemy też, by we Wrocławiu ruszył program rozbudowy sieci noclegowni dla rodzin tak, by nie trzeba było w sposób niezgodny z wszelkimi standardami praw człowieka i Unii Europejskiej rozdzielać rodzin, gdy te otrzymują wyroki eksmisyjne.

 

Zależy nam również na tym, by Wrocław posiadał zintegrowaną miejską politykę zdrowotną  skierowaną do najuboższych i pozbawionych ubezpieczeń społecznych. W naszym przekonaniu nic tak nie wyklucza z godnego życia i, w dalszej kolejności, możliwości osiągnięcia sukcesu życiowego, jak choroba czy brak podstawowej opieki zdrowotnej. Proponujemy wydzierżawić w kilku przychodniach położonych w różnych częściach miasta gabinety lekarzy pierwszego kontaktu, lekarzy internistów, ginekologów itp., którzy przyjmowaliby potrzebujących chorych pozbawionych ubezpieczenia zdrowotnego. Co stoi na przeszkodzie, by z budżetu miejskiego lub środków europejskich na pomoc społeczną finansowane były takie podstawowe badania dla osób najbiedniejszych i pozbawionych ubezpieczenia, w tym imigrantów? Miasto z tych samych środków mogłoby dofinansowywać zakup leków osobom najuboższym tak, by żaden mieszkaniec Wrocławia, zwłaszcza znajdujący się w trudnej sytuacji materialnej, nie musiał rezygnować z zakupu najpotrzebniejszych leków z tego powodu, że go na nie nie stać.

 

W naszym przekonaniu imigrantów trzeba wspierać jedynie w tym, by jak najlepiej mogli odnaleźć się w naszej wspólnocie, oraz w tym, by dać im możliwość nabycia kwalifikacji zawodowych potrzebnych na lokalnym rynku pracy. W stosunku do obywateli RP zadanie to realizuje Urząd Pracy. Zatem tylko w tym obszarze widzimy potrzebę celowego wsparcia imigrantów. Postulujemy stworzenie systemu szkoleń dających możliwość zdobycia przez imigrantów zawodu, na jaki jest zapotrzebowanie na lokalnym rynku pracy. Szkoleń finansowanych z budżetu miejskiego, krajowego lub europejskiego lub z funduszy prywatnych darczyńców. W czasie takich szkoleń imigranci otrzymywaliby drobne dotacje finansowe, ale tylko ci znajdujący się w szczególnie trudnej sytuacji materialnej.

 

Postulujemy również stworzenie systemu szkoleń dających imigrantom podstawowe kompetencje i wiadomości na temat kultury i języka polskiego pozwalające im włączyć się do wspólnoty wrocławskiej.

 

Dla  imigrantów pragniemy wytypowania jednej lub dwóch placówek oświatowych we Wrocławiu, w których powołani zostaliby na asystentów edukacyjnych nauczyciele wspierający małych Romów, Czeczenów czy Ukraińców w stawianiu pierwszych kroków w systemie polskiej edukacji powszechnej. Takie posunięcie to raptem koszt kilku etatów nauczycielskich, które można sfinansować z subwencji oświatowej z budżetu europejskiego.

 

Pragniemy również dla imigrantów powołania kilku asystentów społecznych wspierających ich w załatwianiu spraw w urzędach i instytucjach publicznych.

 

Konieczne jest kontynuowanie skierowanych do wrocławian kampanii społecznych oraz wdrożenie we wrocławskich szkołach programów edukacyjnych, których treścią byłoby uwrażliwienie mieszkańców naszego miasta na ludzką biedę i cierpienie, uczenie tolerancji dla wszystkich grup wykluczonych, a głównym celem – zmiana mentalności zwłaszcza młodego pokolenia.

 

Pamiętajmy, że samodzielnie wyjść z biedy jest bardzo trudno. Uważamy, że naszym obowiązkiem jako wspólnoty mieszkańców Wrocławia jest pomoc niesiona najbiedniejszym. Takie działanie może się każdemu z nas osobiście opłacać, bo sami również możemy kiedyś popaść w biedę lub zostać emigrantami. Myślimy również, że w sytuacji osób skrajnie biednych sama wędka nie wystarczy i że potrzeba im jeszcze wsparcia, by mogli samodzielnie zacząć łowić. Jesteśmy przekonani, że obawy o zalewaniu lokalnego rynku pracy przez imigrantów są bezpodstawne. Ten mechanizm jest zgoła inny, niż  przedstawia to u siebie premier Wielkiej Brytanii Cameron, jakoby imigranci - głównie z Polski - przyjeżdżali na Wyspy, by zabierać Brytyjczykom pracę. Imigranci płacą tam podatki i generują większe dochody do budżetu brytyjskiego, niż pobierają z niego w postaci zasiłków i subwencji. Tak samo byłoby we Wrocławiu. I nie zapominajmy o najważniejszym: wielokulturowe społeczeństwo miasta jest najlepszą gwarancją innowacyjności biznesu i jego dostatniego rozwoju w przyszłości.


Dr Monika Spławska – Murmyło
Dr Mirosław Tryczyk

 

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 5

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (4):
  • ~Mrufka 2014-02-14
    11:11:04

    16 0

    Oczywiście państwo dr Monika Spławska – Murmyło oraz dr Mirosław Tryczyk oddadzą na ten szlachetny cel połowę swoich dochodów? I oczywiście w awangardzie włączą się osobiście w pomoc? Nie? Oj, to w takim razie "intelektualiści" ustawili się w bardzo dłuuuugiej kolejce chcących wskazywać kierunki wydawania nie swoich pieniędzy...

    PS
    Drodzy Państwo Intelektualiści, taką listę "co należy zrobić" na dowolny temat może napisać niemal każdy. Jeśli chcecie coś robić zacznijcie może sami działać? Załóżcie stowarzyszenie, fundację, pozyskajcie sponsorów, darczyńców. Stwórzcie lobby, włóżcie w to wasz wolny czas, wasze pieniądze. To kwestia elementarnej wiarygodności. I uczciwości.

  • ~2a 2014-02-14
    11:47:22

    4 0

    A na tuwrocław jak zwykle lansują "intelektualistów" palikotowców (obecnie Tfuj Ruch), wykupili u Was reklamę czy robicie tak z sympatii ?

  • ~sipod 2014-02-14
    12:39:56

    6 0

    No jak to jak pomóc... puszka coli i bilet do ichniego kraju... gdziekolwiek by to było.

  • ~ 2014-02-18
    23:02:02

    0 0

    Nie jest to zła propozycja oczywiście trzeba na to znaleźć środki, może unia i jakieś państwowe dotacje. Poza tym program nie może dawać jedynie korzyści, ale i stawiać wymogi, bo nie ma nic za darmo. Program jasno powinien określić, czas w jakim imigranci mają się dostosować do otoczenia i nakładać pewne obowiązki. Obowiązki to przede wszystkim dzieci w szkołach, jeżeli ktoś zostanie złapany na przestępstwie wylatuje z programu ( w tym złapany na żebraniu). Można wprowadzić jeszcze kilka warunków. Imigranci w wielu miejscach na świecie istnieją i wspierają rozwój gospodarek tych państw. Trzeba tylko umieć wykorzystać ten potencjał.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.