Wiadomości

Jakie szanse mają wrocławianie na medal w Londynie?

2012-07-28, Autor: Mariusz Wiśniewski
Po wczorajszym okazałym otwarciu XXX Letnich Igrzysk Olimpijskich w Londynie dzisiaj zostaną rozdane pierwsze medale. Jakie szanse mają wrocławianie na przywiezienie któregoś z drogocennych krążków? Oto nasza subiektywna ocena.

Reklama

Michał Rapcewicz (ujeżdżenie, Thomson Wrocław) na igrzyska załapał się w ostatniej niemal chwili. Niestety, szanse, że przywiezie medal nie są wielkie.

 

Daria Korczyńska i Ewelina Ptak (4x100 m) są częścią zespołu, który widzimy w finale. A jak już dotrą do finału... Osoby interesujące się lekkoatletyką wiedzą, że sztafeta to specyficzny bieg. Tu nie wystarczy najszybciej biegać, ale jeszcze trzeba do perfekcji opanować przekazywanie pałeczki. Ten element sprawia nawet najlepszym często wiele kłopotów. Zwłaszcza, kiedy jest presja i duże oczekiwania. Niech Polki więc dotrą do finału i tam pobiegną, jak najlepiej potrafią. Przy odrobinie szczęścia mogą sprawić olbrzymią sensacją, a taką byłby medal.

 

Piotr Małachowski (rzut dyskiem) ma przywieźć medal. Jeżeli tak się nie stanie, będzie to niemiła niespodzianka. Po cichu liczymy na złoto, ale jeżeli powtórzy wynik sprzed czterech lat (zdobył srebro), nie będzie źle.

Marcin Marciniszyn (400 m i sztafeta 4x400 m) jest liderem polskiej sztafety, która powinna dostać się do finału. A w finale, tak jak już pisaliśmy w przypadku Korczyńskiej i Ptak startującej w sztafecie 4x100 m, wszystko jest możliwe. Indywidualnie Marciniszyn raczej nie ma szans na medal, a nawet na finał.

 

Alicja Tchórz (pływanie, Juvenia Wrocław) też najprawdopodobniej nie dotrze do finału. Była wicemistrzynią Europy juniorek i równocześnie mistrzynią na 100 m grzbietowym. Na jej sukcesy w seniorach trzeba jednak będzie jeszcze poczekać.

 

Anna Dowgiert (pływanie, Śląsk Wrocław) wystartuje w sprincie pływackim, czyli na dystansie 50 m stylem dowolnym. Znacznie lepiej radzi sobie motylkiem, ale 50 m w tym stylu nie jest konkurencją olimpijską. Medalu z Londynu nie przywiezie, ale półfinał, a może nawet finał jest w jej zasięgu.

 

Łukasz Kubot (KKT Wrocław) to bardzo pracowity i ambitny zawodnik, ale w starciu z światowymi gigantami tenisa jest bez szans. Swoją przygodę zakończy na którejś z rund eliminacyjnych. Nie jest wykluczone, ze wystartuje w mikście i to nawet z Agnieszką Radwańską. Gdyby tak się stało, to kto wie, czy nie wróci z medalem.

 

Paweł Rańda (wioślarstwo, Politechnika Wrocławska) zapowiada, że jedzie po medal. Trzymamy za słowo. Ścisk w światowej czołówce czwórek lekkich jest niesamowity. O tym, kto zdobędzie medal może zadecydować dyspozycja danego dnia. Cztery lata temu w Pekinie zdobył srebro.

 

Damian Janikowski (zapasy, kat. 84 kg) to również nasza nadzieja na medal. Świetnie wyszkolony technicznie i bardzo sprawny. Dużym plusem Janikowskiego jest odporność na stres. Przy odrobinie szczęścia może być nawet złoty medal.

 

Łukasz Banak (zapasy, 120 kg) na ostatnich mistrzostwach świata zajął piąte miejsce. To brązu zabrakło bardzo bardzo niewiele. Stawiamy, że do ćwierćfinału dotrze bez problemu. A dalej... To może być życiowy sukces sympatycznego wrocławianina. Po cichu liczymy na brązowy medal.

 

Za wszystkich będziemy trzymali kciuki i wszystkim naszym sportowcom życzymy medali. Każdy krążek będzie miał swoją wartość.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~Miodek 2012-07-28
    20:49:23

    0 0

    Piotr Małachowski (rzut dyskiem) ma przywieść medal. CO MA ZROBIĆ???????? przywieŚć???????????????? nosz kur\/\/a!!!!!!!!

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.