Wiadomości

Mężczyzna wszedł na słup energetyczny. Brak prądu w trakcji, chaos komunikacyjny [ZDJĘCIA, WIDEO]

2019-03-14, Autor: mgo

Od rana były problemy z zasilaniem trakcji tramwajowej na Piłsudskiego i Borowskiej. Tramwaje dziesięciu linii musiały zmienić trasy. Niejeden wrocławianin spóźnił się dziś do szkoły, pracy lub na uczelnię. Przyczyną była akcja ratownicza na ulicy Krakowskiej.

Reklama

Prądu w trakcji zabrakło ok. godz. 7.30. Jak informuje MPK Wrocław, do awarii doszło z przyczyn niezależnych od miejskiego przewoźnika. Na Krakowskiej miała miejsce akcja ratownicza po tym, jak mężczyzna wszedł na słup energetyczny.

Z OSTATNIEJ CHWILI. MĘŻCZYZNA MIMO NEGOCJACJI ZDECYDOWAŁ SIĘ NA SKOK

W rezultacie nie było przejazdu dla tramwajów przez ulicę Borowską. Linie 8, 9, 15, 31 i 32 nie obsługiwały tam pasażerów. Autobusy "za tramwaj" kursowały w relacji Dworzec Główny - Gaj/Tarnogaj. 

Prądu nie było także przy Dworcu Głównym, na ul. Piłsudskiego. Tramwaje linii 0L, 0P, 2, 5, 8, 9, 11, 15 skierowano objazdem przez Podwale, Teatralną. Trasa zastępczych autobusów prowadziła przez Księże Małe, Krakowską, pl. Wróblewskiego, Kołłątaja i Dworzec Główny.

Pasażerowie zgłaszali również problemy z kursowaniem tramwajów między placami Grunwaldzkim i Dominikańskim. Nie działała tam sygnalizacja świetlna przy OVO Wrocław. 

Zasilanie w sieci trakcyjnej zostało przywrócone przed godz. 9.30.

Jak się okazało, przyczyną problemów z prądem było akcja ratowania mężczyzny, który na ulicy Krakowskiej wspiął się na wysoki słup energetyczny, grożąc samobójstwem. Na miejscu od rana działali policjanci, strażacy i służby Tauronu. Ze względu na bezpieczeństwo mężczyzny zapadła decyzja o wyłączeniu prądu. 

- W akcji bierze udział policyjny negocjator, który będzie próbował nakłonić mężczyznę do zejścia ze słupa. Wiemy, że wiele osób chce dojechać na czas do pracy czy szkoły, ale ratowanie życia jest priorytetem - mówił rano Dariusz Rajski z wrocławskiej policji.

Aby dotrzeć do mężczyzny, trzeba było użyć wysięgnika. Niestety, był on nieco za krótki i mężczyzna, chcąc bezpiecznie wrócić na ziemię, musiałby zejść kawałek po słupie. Rozmowa z negocjatorem zaczęła się ok. godz. 8.30. Straż pożarna położyła specjalne poduszki ratownicze. Przed godz. 11 mężczyzna zdecydował się na skok. Niestety, mimo reanimacji nie przeżył.

Ulica w tym rejonie była zamknięta i policjanci kierowali ruchem. Zjazd z Krakowskiej w Armii Krajowej był zablokowany. Autobusy linii 134, jadące na Nowy Dwór, skierowano objazdem przez Karwińską i Tarnogaj. Po godz. 13:00 ruch został przywrócony i autobusy wróciły na swoje stałe trasy.

Każda osoba, znajdująca się w kryzysie psychicznym, może znaleźć pomoc, dzwoniąc m. in. na telefon zaufania  0800 283 107 lub 71 344 15 53. Dyżurujące tam osoby udzielą jej niezbędnego wsparcia. Poradzą też, gdzie się udać po dalszą pomoc. Pełna lista telefonów zaufania znajduje się tutaj. Nie ma sytuacji bez wyjścia. 

Oceń publikację: + 1 + 26 - 1 - 23

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.