Wiadomości

MIELONE Z SIECI Uważaj, kto się do ciebie przytula!

2021-12-29, Autor: tuTremon

Święta, święta i po świętach, jak głosi znane powiedzenie zaczerpnięte z telewizora, ale internet to za bardzo nie świętował. Ale co się dziwić, między kręceniem maku, a przygotowywaniem sylwestrowych zakąsek też człowiek musi sobie popublikować. Żeby o nim ludzie nie zapomnieli. Także nasz prezydent. Choć zaczniemy od publikacji sprzed tygodni, by pokazać, że selfie to nie tylko miła pamiątka, ale i dowód na to, czy tamto. 

 

Reklama

Każdego dnia miliony internautów publikują swoje opinie w sieci, głównie w mediach społecznościowych. Nawet Chuck Norris nie jest  stanie wszystkich przeczytać. Dlatego postanowiliśmy zatrudnić mistrza tuTremo (Paul Tremo - najsłynniejszy polski kucharz, nadworny kuchmistrz króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, przygotowujący m.in. menu na obiady czwartkowe), który co kilka dni będzie wyławiał te, naszym zdaniem najciekawsze, dotyczące nie tylko politycznego życia Wrocławia. I z tych składników przyrządzał „Mielone z sieci”. Dziś kolejna porcja.

Święta, święta i po świętach, jak głosi znane powiedzenie zaczerpnięte z telewizora, ale internet to za bardzo nie świętował. Ale co się dziwić, między kręceniem maku, a przygotowywaniem sylwestrowych zakąsek też człowiek musi sobie popublikować. Żeby o nim ludzie nie zapomnieli. Także nasz prezydent. Choć zaczniemy od publikacji sprzed tygodni, by pokazać, że selfie to nie tylko miła pamiątka, ale i dowód na to, czy tamto. 

Dość głośno ostatnio zrobiło się o byłych samorządowcach, którzy w wyniku wyroków sądowych musieli opuścić swoje stanowiska. Ale przytulił ich do siebie właśnie prezydent Wrocławia. Co prawda, teraz pytany na przykład o byłego wójta Malczyc, ustami swoich podwładnych, przekonuje, że nie zna człowieka, to wielu się pyta, a ten pan na zdjęciu to kto? Przechodził i ustawił się do fotki?

selfie

Moją uwagę przykuło też jedno zdjęcie Pana prezydenta. Stoi na ringu i co? Szykuje się jakaś walka? Było kiedyś, że chciał się bić z jakąś kobietą, ale myślałem, że to w emocjach, ale widocznie coś jest na rzeczy...

 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 

Post udostępniony przez Jacek Sutryk (@jaceksutryk)

 

No i jeszcze jedna fotka. Nie wiem, czy od Mikołaja czy od Aniołka ten prezent, ale okulary klasa. Też bym sobie kupił, tylko troszkę gorzej garnki widać.

 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 

Post udostępniony przez Jacek Sutryk (@jaceksutryk)

 

A po świętach wszyscy dyskutowali o wecie prezydenta RP Andrzeja Dudy dotyczącego tak zwanej ustawy „Lex TVN”. Opozycja i sprzyjający jej publicyści mało jajka nie znieśli z radości, przypisując sobie ogromny sukces. Jakoś nie chcą zrozumieć, że może to kolejna ustawka na linii Jarosław Kaczyński - Andrzej Duda? Po co? Nie wiem, nie znam się, zagotowany jestem, ale już zbyt długo przygotowuję różne specjały, by tak naiwnie uwierzyć w próbę usamodzielnienia się obecnie panującego nam prezydent RP, który genetycznie związany jest prawicą. Ale inni w to wierzą tak mocno, że czasami wydaje się, iż to Andrzej Duda jest już na czele opozycji w miejsce Donalda Tuska. Na pewno w to nie uwierzyła Mart Lempart, która w charakterystyczny dla siebie sposób też zabrała głos.

 

 Zupełnie inną postawę prezentuje jeden z liderów ugrupowania Dolny Śląsk Wspólna Sprawa, a jednocześnie prezydent Wałbrzycha, Roman Szełemej, który twierdzi „To min. dzięki Wałbrzyszanom wolne media pozostają wolne. Na razie. Presja ma sens”. Jak widać na zdjęciu, nacisk był niebagatelny…

 

A propos prezydenta Wałbrzycha. Po przeczytaniu wpisu jego partyjnej koleżanki, człowiekowi ciśnie się na usta pytanie: czy jeszcze niedawno Roman Szełemej był też dyrektorem szpitala, czy też jako ordynator i prezydent „tylko” nadzorcą Pani dyrektor, którą pożegnano stawiając pewne zarzuty? Nie tylko jej. Bo z tego co wiem, to niedawno rozwiązano z Panem Szełemejem umowę o pracę jako ordynatorem Oddziału Kardiologii. "Decyzja uzasadniona jest rażącym naruszeniem podstawowych obowiązków pracowniczych” – tłumaczono. Ale może zwalniający wiedział mniej niż partyjna koleżanka, no mógł.

 

Nie mniej głośno niż o „Lex TVN” jest o dezercji trenera polskiej reprezentacji piłkarskiej. W zalewie przeróżnej maści komentarzy mi najbardziej posmakowało porównanie historyczne. Minęło 450 lat, a obcokrajowcy nadal nie przepadają za pracą w Polsce.

sousa

A na koniec coś z działu "to se ne vrati". Ani taka zima, chyba, ani taki głód prasy, ani taki klient...

jelen

Smacznego!

Oceń publikację: + 1 + 9 - 1 - 5

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.