MIELONE Z SIECI Wrocławskie MPK kontra Moskale i o dyscyplinie w PO

Każdego dnia miliony internautów publikują swoje opinie w sieci, głównie w mediach społecznościowych. Nawet Chuck Norris nie jest w stanie wszystkich przeczytać. Dlatego postanowiliśmy zatrudnić mistrza tuTremo (Paul Tremo - najsłynniejszy polski kucharz, nadworny kuchmistrz króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, przygotowujący m.in. menu na obiady czwartkowe), który co kilka dni będzie wyławiał te, naszym zdaniem najciekawsze, dotyczące nie tylko politycznego życia Wrocławia. I z tych składników przyrządzał „Mielone z sieci”. Dziś kolejna porcja.

 

Zacznijmy jednak od zupełnie czegoś innego. Sprawy personalnej, która dość mocno interesuje wrocławian, bo rzecz dotyczy największej atrakcji stolicy, czyli naszego zoo. Opuszcza je bowiem prezes Radosław „Odnowiciel” Ratajszczak. I opuszcza, nie ma co ukrywać, w aurze lekkiej sensacji. Niektórym wydaje się, że niekoniecznie w najlepszej atmosferze, ale taki teraz mamy w mieście klimat, że atmosferę psuje nie tylko smog. Więc oczywiście pojawia się pytanie, kto w zamian, bo o żadnym konkursie nie słychać.

Oczywiście niektórzy przypuszczają, że może do ogrodu trafi nadprezes z MPK, bo on zna się na wszystkim. Gdzieś tam już zasugerował, że może mógłby zostać prezesem Śląska Wrocław, więc dlaczego nie zoo. A zna się na tym pewnie, jak i na wszystkim, ponieważ jako jeden z pierwszych zareagował na zapowiedź Putina o uznaniu niepodległości dwóch republik, które są integralną częścią Ukrainy. Prezes MPK zareagował zanim zdążyli to zrobić prezydent Joe Biden czy Ursula Gertrud von der Leyen.

                       Na Kremlu chyba się przestraszyli…

A zupełnie prezes nie zareagował na inną publikację. Może dlatego, że jeśli idzie o komunikację, to On zawsze wie lepiej, a każdy raport robiony jest tylko po to, by Osobę prezesa wyprowadzić z równowagi. Ale jak już jest, to proszę zerknąć.

Agresja Rosji na Ukrainę oczywiście spowodowała reakcję wszystkich polityków dużych i małych. Po kilkunastu godzinach od wystąpienia Putina i prezesa MPK głos zabrał też lider PO Donald Tusk, który rzekomo miał przebywać w tym najgorętszym czasie na nartach. Tego nie potwierdził, ale zebrał się w sobie i zaapelował o pokój. Nie tylko na świecie. Powiedział: „Po trzecie: zaniechać tej wojny domowej, i to jest apel do wszystkich, i mówię to do siebie, mówię to do Kaczyńskiego, mówię to do wszystkich uczestników polskiej politycznej wojny domowej - powiedział lider PO”.

Kaczyński może nawet i posłuchał. Zobaczymy. Ale na pewno do poleceń szefa nie zastosował się radny tej partii z Trzebnicy, który jest obecnie szefem klubu KO w sejmiku i tak na wszelki wypadek, po wystąpieniu Tuska, postanowił przyłożyć premierowi Morawieckiemu.

No cóż, od dawna widać, że w Platformie każdy sobie rzepkę skrobie i są wyniki.

 

A że internet uzależnia i jak już człowiek zacznie publikować, to se zawsze musi coś wrzucić, nieważne czy zna się, czy też nie, udowadnia jeden z twórców Kanału Sportowego, w którym skupili się znani komentarzy sportowi. Jaki to jest poziom uzależnienia, i nie tylko uzależnienia, to już Państwo ocenią sami.

A dla odpoczynku i wytchnienia, na sam koniec, przypomnę tylko jak powinien wyglądać normalny luty.

No dobrze, jeszcze jedna wycieczka sentymentalna. 

Jak mówią: "Nie zna życia ten, kto nie przymierzał zimą spodni na kartonie". Przymierzali Państwo?

 Smacznego!