Wiadomości

Nowe fakty ws. Igora. Policjanci razili go paralizatorem już w 2013 roku

2017-06-08, Autor: bas / źródło: Onet

25-letni Igor, który zmarł podczas przesłuchania na wrocławskim komisariacie Stare Miasto, był uzależniony od narkotyków, handlował marihuaną i nękał swoją rodzinę – do takich informacji dotarli dziennikarze Onetu Mateusz Baczyński i Andrzej Gajcy. Chłopak w przeszłości miał być kilkukrotnie notowany, o czym doskonale mieli wiedzieć policjanci, którzy zatrzymali go na wrocławskim rynku.

Reklama

Portal Onet dotarł do dokumentów, z których wynika, że podczas zatrzymania mężczyzny na wrocławskim rynku nie doszło do pomyłki, którą w swoim reportażu sugerował dziennikarz TVN-u Wojciech Bojanowski. Policjanci na podstawie dokumentów, które miał przy sobie chłopak ustalili jego tożsamość, a po sprawdzeniu w policyjnej bazie od razu stwierdzili, że zatrzymany mężczyzna od ponad miesiąca jest poszukiwany przez śledczych z komisariatu Wrocław Grabiszynek w związku z postawionym mu zarzutem oszustwa.

Dziennikarze dotarli też do akt sądowych i prokuratorskich dotyczących przeszłości młodego wrocławianina. Z dokumentów wynika, że Igor S. był kilkukrotnie karany przez sąd, miał też mieć przydzielony dozór kuratora. Na przestrzeni lat miał odpowiadać m.in. za handel marihuaną, pobicie, kradzież, nękanie oraz stosowanie gróźb karalnych.

Mężczyzna w czerwcu 2013 roku miał wziąć udział w bójce z ochroną i policjantami podczas awantury na stacji benzynowej. Sam Igor S. składając zeznania w tej sprawie, stwierdził że podczas interwencji został brutalnie potraktowany przez policjantów. Z zeznań chłopaka wynika, że funkcjonariusze użyli wobec niego paralizatora, a podczas przesłuchania na komisariacie bili (m.in. książką po twarzy) i poniżali. Wersję chłopaka uwiarygadnia dokumentacja specjalisty medycyny sądowej, który przyznał, że na ciele mężczyzny znajdują się obrażenia powstałe „od działania narzędzi tępych i tępokrawędzistych”.

Z ustaleń Mateusza BaczyńskiegoAndrzeja Gajcego wynika również, że przeciwko Igorowi S. w 2014 roku toczyło się postępowanie prokuraotrskie w sprawie nękania, o które miał wnioskować Maciej S. – ojciec chłopaka. Z cytowanego fragmentu akt sprawy wynika, że młody mężczyzna miał być czynnym narkomanem, który swoim zachowaniem stwarzał realne zagrożenie dla pozostałych domowników. Sam zainteresowany, zeznając w ten sprawie, miał zaprzeczyć, by nękał członków rodziny i zażywał narkotyki. Ostatecznie prokuratura umorzyła sprawę ze względu na brak dowodów.

Przypomnijmy, że sprawa śmierci na komisariacie Wrocław Stare Miasto nabrała tempa rok po zdarzeniu, po publikacji reportażu w Superwizjerze TVN, z którego wynikało, że 25-latek zmarł w wyniku tortur, których w toalecie komisariatu przy ul. Trzemeskiej mieli dopuścić się przesłuchujący go policjanci. W wyniku ujawnionych materiałów pracę straciło już kilkoro policjantów, w tym wrocławscy komendanci miejski i wojewódzki – odpowiadający za nadzór nad sprawą oraz funkcjonariusze, którzy uczestniczyli w zatrzymaniu Igora.

Czy policjant, który raził paralizatorem Igora Stachowiaka, powinien trafić do więzienia?




Oddanych głosów: 1005

Oceń publikację: + 1 + 6 - 1 - 114

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (2):
  • ~Zet 2020-02-21
    18:14:52

    51 0

    Hańba i wstyd Policji za mord na Igorze Stachowiaku!

  • ~Zet 2020-02-27
    12:47:27

    49 0

    Typowa akcja defamacyjno-wybielająca: umiejętnie opluskwia się ofiarę oraz nobilituje sprawców. Do tego są używani "dyspozycyjni" dziennikarze, którzy naglę docierają do źródeł prokuratorskich, sądowych, policyjnych, etc., by ukazać jedynie słuszną prawdę w wersji oprawców w mundurach. Wciskanie ciemnoty naiwnym oraz bull shit!

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.