Nowoczesna poprze marszałka Przybylskiego? Na razie bez szans na nową koalicję

Przypomnijmy, że do końca czerwca Sejmik Województwa Dolnośląskiego musi zagłosować w sprawie udzielenia absolutorium zarządowi województwa. Do tej pory głosowanie to było formalnością, bo wspierająca zarząd koalicji Prawa i Sprawiedliwości oraz Bezpartyjnych Samorządowców dysponowała większością w sejmiku. Sprawa skomplikowała się po rozpadzie u Bezpartyjnych i podziale na dwa kluby Bezpartyjni Samorządowcy (w opozycji) oraz Bezpartyjni i Samorządowcy (w koalicji). Po tych wydarzeniach koalicja rządząca dysponuje już tylko 17 radnymi, zaś wszystkie kluby opozycji mają 19 „szabel”. To wystarczająco dużo by nie udzielić absolutorium marszałkowi, ale zbyt mało by go później odwołać (tu potrzebne jest 3/5 głosów).

Na razie nie ma szans na nową koalicję

Choć w teorii opozycja złożona z Koalicji Obywatelskiej, Nowoczesnej Plus i Bezpartyjnych Samorządowców dysponuje większością, w ostatnim czasie przegrała kilka ważnych głosowań. Wizerunkowo najgorzej wypadła próba odwołania przewodniczącego sejmiku z PiS i zastąpienia go kandydatem, którego miała popierać cała sejmikowa opozycja. Ostatecznie Andrzej Jaroch zachował swoje stanowisko i to mimo tego, że dwoje członków jego klubu z powodu choroby nie pojawiło się na głosowaniu. Także podczas ostatniej nadzwyczajnej sesji stanowisko opozycji przepadło w głosowaniu. Wcześniej opozycji nie udało się uchronić przed utratą stanowisk, związanych z opozycyjnymi Bezpartyjnymi Samorządowcami, Pawła Wybierały (był członkiem zarządu województwa) i Dariusza Stasiaka (zasiadał w radzie nadzorczej WFOŚiGW).

To m.in. po tych wydarzeniach Nowoczesna Plus ogłosiła, że nie widzi możliwości stworzenia koalicji przeciwko marszałkowi złożonej z Koalicji Obywatelskiej oraz Bezpartyjnych i Samorządowców.

– Po pierwsze okazało się, że jest to grupa, która nie ma wobec siebie elementarnego zaufania. Pod drugie nie ma żadnego programu. Po trzecie wreszcie: jedynym elementem spajającym tę grupę jest próba obrony dotychczasowych stanowisk we władzach województwa. Byłaby to też grupa anty-PiS-owska tylko z nazwy, bo wiemy przecież dobrze, że Bezpartyjni Samorządowcy przez dwa lata byli w koalicji z PiS-em i nie jest żadną tajemnicą, że są gotowi do powrotu do tej koalicji na swoich warunkach – tłumaczył w poniedziałek Ryszard Lech, radny Nowoczesnej Plus.

Nowoczesna gotowa na współpracę z marszałkiem

Członkowie klubu Nowoczesna Plus zadeklarowali w poniedziałek, że są gotowi udzielić marszałkowi Cezaremu Przybylskiemu absolutorium za ubiegły rok, jednak swoją decyzję uzależniają od wyniku rozmów, do których ma dojść w najbliższym czasie.

Przewodnicząca Nowoczesnej Plus Magdalena Piasecka tłumaczy, że zasadniczą sprawą będzie postawa marszałka w sprawie podziału środków unijnych dla poszczególnych gmin i powiatów. – Nie interesują nas fasadowe działania, gry polityczne. Chcemy podjąć rozmowy z marszałkiem województwa, bowiem obawiamy się, że to PiS dokona podziału tych środkach według klucza politycznego – tłumaczyła Magdalena Piasecka, i dodała, że jej formacja domaga się jawności, transparentności i decentralizacji w podziale tych pieniędzy. – Mamy nadzieję, że marszałek województwa, który jest samorządowcem i demokratą, który zrobił wiele dla rozwoju województwa, podejmie z nami ten dialog i doprowadzi do tego, że tych środków będzie bardzo dużo, ich podział będzie sprawiedliwy, a nie według klucza politycznego – dodała.

Radni Nowoczesnej chcą też, żeby zarząd województwa zadeklarował chęć wsparcia części postulatów tej formacji dotyczących m.in. Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, polityki społecznej, ekologii czy kwestii sportu i kultury.

– Jesteśmy gotowi incydentalnie wspierać marszałka, ale pod tymi warunkami, o których mówimy – zadeklarował randy Stanisław Huskowski, który dodał, że jeżeli środki dla samorządów będą dzielone sprawiedliwie, sam zagłosuje za absolutorium dla marszałka i rozważy poparcie innych dobrych działań zarządu. – My nie wchodzimy do żadnej koalicji, jesteśmy incydentalnie wobec pata w sejmiku, przełamać się i pomóc w kilku kwestiach, ale pod warunkiem, że uzyskamy dla Dolnoślązaków to, o czym mówimy – dodał.

Marszałek Cezary Przybylski zapowiedział, że jest gotowy na rozmowy z każdym, dla kogo dobro województwa jest celem nadrzędnym. – Z informacji, które płyną od Nowoczesnej, wynika że ten cel również ma Nowoczesna – skomentował.