Nie przegap

Partner zamordowanej Anastazji pilnie wezwany przez grecką policję

2023-06-19, Autor: m

Policja w trybie pilnym wezwała w poniedziałek partnera zamordowanej na wyspie Kos Anastazji Rubińskiej z Wrocławia - donoszą greckie media. To 28-letni Polak we wtorek rano zawiadomił policję o zaginięciu kobiety. Był już przesłuchiwany w ubiegłym tygodniu. Dlaczego śledczy chcą z nim porozmawiać jeszcze raz? - Podczas wstępnej analizy telefonu komórkowego Anastazji znaleziono wiadomości, które nadają nowy wymiar relacji między 27-latką i jej partnerem - pisze serwis Ta Nea.

Reklama

Jak podkreślają greccy dziennikarze, partner Anastazji nie jest w śledztwie osobą podejrzaną, ale policja chcą uzyskać odpowiedzi na temat relacji między Anastazją i mężczyzną. Wcześniejsze zeznania Polaka śledczy oceniali jako spójne i wiarygodne. Na nagraniach z kamer widać też, jak mężczyzna ten próbował szukać swojej partnerki na własną rękę.

Przeczytaj również: Wyspa Kos: Tak próbował uciekać porywacz Anastazji. Nie był sam?

Głównym podejrzanym w sprawie pozostaje 32-latek z Bangladeszu, który od zeszłego czwartku jest aresztowany za porwanie. Choć nie przyznał się do zabójstwa ani porania, a jedynie do uprawiania seksu z Anastazją, wszystkie dotychczasowe dowody wskazują na to, że to on jest odpowiedzialny za śmierć 27-latki. Mógł mieć jednak wspólników. 32-latek ma dziś po raz kolejny składać zeznania w prokuraturze.

CNN przedstawia scenariusz zbrodni, który podczas trwającego śledztwa jest uznawany za najbardziej prawdopodobny. Polka spotkała się z późniejszym oprawcą w minimarkecie w miejscowości Marmari, by kupić od niego narkotyki. Mężczyzna zwabił ją do swojego domu w pobliskim Tigaki. Wykorzystując fakt, że jest wrocławianka była mocno pijana, próbował uprawiać z nią seks, ale kobieta stawiała opór. Próbowała walczyć ze sprawcą, stąd zadrapania na jego ciele. Ostatecznie opraca zgwałcił kobietę, a potem długo ją torturował. Według policji, Anastazja została zamordowana w mieszkaniu 32-latka. Umierała w męczarniach długo i powoli. Ma ślady pobicia na całym ciele, także na twarzy. Zmarła na skutek uduszenia.

Zobacz także: Morderstwo Anastazji na Kos: Wrocławianka była torturowana. "To była śmierć w męczarniach"

Oprawca zawinął jej nagie ciało w prześcieradło i schował do worka na śmieci. Zapewne z czyjąś pomocą wyniósł je przez okno lub balkon i wywiózł około kilometra od swojego domu. Zostawił je na pustkowiu przy brzegu jeziora, przysypał trawą i gałęziami. Wcześniej zabrał ofierze telefon komórkowy, usunął z niego kartę SIM, a aparat porzucił w odegłych o kilkaset metrów pustostanach.

W zakładzie medycyny sądowej w Rodos trwa sekcja zwłok Anastazji.

 

Oceń publikację: + 1 + 22 - 1 - 11

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.