Piłkarska Ślęza zaczyna się odradzać? [VIDEO]

Ślęza, aby zapewnić sobie awans do III ligi, musiała wygrać na własnym stadionie z Konfeksem Legnica. Rywal nie należał do wymagających rywali, ale nikt nie liczył, że położy się na boisku i bez walki odda punkty. Wrocławianie mocno ruszyli do przodu od pierwszej minuty i szybko objęli prowadzenie, co ustawiło całe spotkanie. Goście niby próbowali atakować, ale nie mieli szans z grającymi już bez nerwów podopiecznymi Grzegorza Kowalskiego. Ostatecznie gospodarze wygrali 4:0 i po końcowym gwizdku na boisku mogli otwierać szampany.

Włodarze Ślęzy niemal zaraz po sukcesie zaczęli się zastanawiać, co dalej. Nie ulega kwestii, że klub musi dysponować wyższym budżetem i lepszym składem, jeżeli chce spokojnie utrzymać się w przyszłym sezonie w III lidze. Bo na razie nikt w Ślęzie nie myśli o kolejnych krokach w górę, a jedynie o zapewnieniu bytu w najbliższej przyszłości.

Młodsi kibice nie wiedzą zapewne, że nie Śląsk, ale Ślęza była pierwszym wrocławskim klubem powstałym po wojnie. Stąd też w nazwie jedynka "I", która błędnie odczytywana jest jako litera "i".

Piłkarze Ślęzy mają na swoim koncie 11 sezonów na zapleczu ekstraklasy. W latach 90-ych z powodzeniem rywalizowali ze Śląskiem i byli nawet wyżej w tabeli. W sezonie 1993/94 do awansu zabrakło Ślęzie zaledwie czterech punktów. Później jednak było już tylko gorzej. W 2006 roku Ślęza wylądowała w Klasie A. Dzięki jednak grupce pozytywnie zakręconych osób teraz zaczyna się odbudowywać? Czy wróci kiedyś na swoje miejsce, czyli na zaplecze ekstraklasy?