Wiadomości

Pociągiem do Warszawy w 2 godziny, do Berlina w niecałe 4? Eksperci: to możliwe

2012-10-03, Autor: Tomek Matejuk
Podróż pociągiem z Wrocławia do Warszawy w nieco ponad 2 godziny wydaje się być mrzonką - zwłaszcza w kontekście "zamrożenia" projektu budowy Kolei Dużych Prędkości. Eksperci przekonują jednak, że jest to możliwe i to przy o wiele mniejszych nakładach niż na KDP. Podobnie rzecz się ma z podróżą do Berlina - niemieccy specjaliści przygotowali kilka wariantów, dzięki którym czas przejazdu do stolicy Niemiec skróciłby się znacząco.

Reklama

Połączenie kolejowe Wrocławia z dwiema stolicami: Warszawą i Berlinem od dawna kuleje. Problem ten miały, przynajmniej częściowo, rozwiązać Koleje Dużych Prędkości, ale Sławomir Nowak, urzędujący minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej odłożył ten projekt przynajmniej do 2030 roku.

Eksperci przekonują, że mimo tego czas podróży pociągiem ze stolicy Dolnego Śląska do obu metropolii można znacząco skrócić i to przy nakładach o wiele mniejszych niż przy KDP.

Do Warszawy w linii prostej i w dwie godziny


Projekt przygotowany przez dr Andrzeja Waltza, specjalistę z zakresu transportu na co dzień współpracującego z Politechniką Warszawską, zakłada połączenie kolejowe Wrocławia z Warszawą biegnące przez Kępno, Wieruszów, Sieradz i Łódź.

- Ta koncepcja to odpowiedź na zmianę przez ministra Nowaka planów dotyczących budowy Kolei Dużych Prędkości. Gdyby ją wcielić w życie, podróż do stolicy udałoby się znacząco skrócić wcześniej niż po 2030 roku – mówi dr Andrzej Waltz.

W pierwszym etapie, do 2020 roku czas podróży spadłby do 3 godzin i 25 minut, a w drugim (do 2029) – do 2 godzin i 5 minut. Koncepcja zakłada modernizację i rewitalizację kluczowych odcinków pomiędzy Łodzią i Wrocławiem, budowę nowych torów między Sieradzem a Wieruszowem i budowę tunelu pod Łodzią.

- Pociągi jeździłyby z prędkością 250 km/h, a przebieg trasy w 2/3 pokrywa się planowym w ramach KDP wariantem Y – tłumaczy dr Andrzej Waltz.

W sumie projekt opiewa na ponad 19 mld złotych, z czego 4,3 mld zł wydanych zostałoby w pierwszym etapie, a pozostałe 15 mld zł w drugim.

- Zrobiliśmy analizy, przeprowadziliśmy prognozy m.in. zmian w rozmieszczeniu ludności, wzrostu PKB czy ruchu pasażerskiego i wyszło nam, że ten projekt jest ekonomicznie efektywny - dodaje dr Andrzej Waltz.

Przypomnijmy, ten projekt nie jest zupełną nowością. Na początku bieżącego roku o prawie identycznym pomyśle mówili politycy z obozu Rafała Dutkiewicza.

- To połączenie jest takie samo pod względem przebiegu jak propozycja prezentowana przez prezydenta Dutkiewicza, dr Kruszynę i  senatora Jarosława Obremskiego i odpowiada na zgłoszony przez Klub Radnych ODS i przyjęty przez Sejmik apel o nowy korytarz kolejowy Warszawa - Wrocław. Ma jedynie trochę inne założenia techniczne, m.in. dotyczące prędkości szlakowych – wyjaśnia Patryk Wild, przewodniczący klubu radnych Rafała Dutkiewicza w sejmiku województwa dolnośląskiego.

Polityk wierzy, że uda się przeforsować ten pomysł. Mimo że taką propozycją minister Nowak już raz odrzucił.

- Szanse są bardzo duże, bo ten projekt jest dużo tańszy od KDP (które miało kosztować 40-50 mld zł) i w odróżnieniu od KDP jest on możliwy do  zrealizowania w kilku etapach. Pierwszy z nich można uruchomić już za 3,5-4 mld zł ,czyli mniej niż 10% wartości KDP. Ten pierwszy etap, czyli budowa odcinka Sieradz-Wieruszów i remonty torów pod Wrocławiem i  Łodzią, skraca podróż do Warszawy do niewiele ponad 3 godzin, czyli o  ponad 2-2,5 godziny – podkreśla Patryk Wild.

Do Berlina jeździmy jak w XIX wieku. A można o wiele szybciej

Obecnie podróż z Wrocławia do Berlina (czyli na trasie liczącej zaledwie 300 km) pociągiem EC „Wawel” (to jedyne bezpośrednie połączenie) zajmuje sporo ponad 5 godzin. Dodatkowo do stolicy Niemiec można dojechać z  przesiądką w Poznaniu lub Gorlitz. Czas podróży jest podobny.

Aby uatrakcyjnić to połączenie kolejowe, władze Berlina zleciły firmie ETC Transport Consultants GmbH badania na temat możliwego krótko i  średniookresowego skrócenia czasu podróży ze stolicy Niemiec do  Wrocławia.

- Obecnie istniejące połączenie jest na poziomie tego z XIX wieku. Z budżetu unijnego na poprawę infrastruktury kolejowej na tym odcinku wydano 600 mln euro, a nic się nie zmieniło – podkreśla Torsten Perner z ETC Transport.

Jak tłumaczą niemieccy eksperci, czas podróży może zostać znacznie skrócony przez lepsze wykorzystanie już zmodernizowanej infrastruktury w Brandenburgii (odcinek Berlin–Cottbus) i na Dolnym Śląsku (odcinek Zgorzelec-Węgliniec-Legnica-Wrocław).

Analizy pokazują również, że bezpośrednie pociągi między Berlinem a Wrocławiem mogłyby jeździć co najmniej 3 razy dziennie (w każdą stronę) – potrzebne jest do tego zakończenie modernizacji niemieckiej części linii kolejowej C-E 30.

Eksperci podkreślają, że da się skrócić czas podróży z Berlina do Wrocławia nawet do 3,5 godziny. Aby było to możliwe, musi zostać zmodernizowana i  zelektryfikowana linia kolejowa na odcinku Knappenrode-Horka-Hoyerswerda-Bielawa Dolna.

Uzgodnienia w tej sprawie zapadły już w 2003 roku, a w czerwcu ubiegłego roku te plany potwierdzili przedstawiciele rządów Polski i Niemiec.

- Rozważamy 5 możliwych wariantów przebiegu połączenia Wrocławia z Berlinem w tzw. korytarzu południowym, który wydaje się być atrakcyjniejszy od korytarza północnego, przez Frankfurt n. Odrą, Kunowice i Zieloną Górą lub Poznań – mówi Torsten Perner.

Niemieccy eksperci proponują koncepcję stopniowej poprawy oferty przewozowej. Od końca bieżącego roku pojawiłoby się połączenie bezpośrednie między Berlinem a Wrocławiem z zastosowaniem szynobusów. Pod koniec 2015 roku pociągi kursowałaby po trakcji elektrycznej przez Hoyerswerda i Bielawę Dolną, a docelowo kolej jeździłyby przez Spremberg i Bielawę Dolną/Gorlitz.

Patryk Wild z sejmiku województwa przygląda się tej inicjatywie z zainteresowaniem i sympatią.

- Niemniej w kategorii priorytetów Warszawa jest zdecydowanie ważniejsza - wystarczy porównać ruch na drogach do Warszawy i Berlina. Oceniam, że o ile do Warszawy będzie jeździło około 16 pociągów dziennie, to do Berlina zaledwie 2 lub 4 – podkreśla Patryk Wild.

Polityk przyznaje, że to fajne pomysły i ma nadzieję, że  wcześniej czy później zostaną wdrożone - być może przy pomocy europejskich pieniędzy dla projektów "trans-granicznych".

- Oczywiście dla Dolnego Śląska najważniejszy jest korytarz przez Legnicę, Bolesławiec i Horkę, a ten alternatywny przez Żagań i  Żary ma znaczenie raczej marginalne dla naszego regionu – dodaje Patryk Wild.

Co myślicie o tych propozycjach? Czy Waszym zdaniem skrócenie czasu przejazdu pociągiem z Wrocławia do Warszawy i Berlina jest w najbliższym czasie realne? Zapraszamy do dyskusji.

Oceń publikację: + 1 + 4 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (9):
  • ~Anonymous 2012-10-03
    14:53:12

    0 0

    Czy im się wydaje, że ja będę czekał do 2029 roku, aż uda się cokolwiek wybudować na kolei? Niechże się panowie ogarną i zaproponują coś, co będzie miało terminy realizacji do końca 2013.

  • ~Lolek. 2012-10-03
    17:45:49

    0 0

    Wielkim sukcesem na niespotykaną skalę było by, jakby pociągi między największymi miastami w Polsce kursowały w czasie takim jak w końcówce lat osiemdziesiątych czy początku dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia. Natomiast na trasie do np: Jeleniej Góry jak w latach czterdziestych.

  • ~Kmieciu 2012-10-03
    21:04:36

    0 0

    Janicki popadł w niełaskę to Wilda lansujecie?

  • ~hgfda 2012-10-03
    21:51:46

    0 0

    Eksperci: Berlin w 3,5 godziny to możliwe! Ale mi odkrycie, skoro już za Adolfa pociąg do berlina jechał 2,5 godziny! Dzisiaj powinno się zamierzać do 2 godzin czasu przejazdu. Średnia prędkość 150 km/h godzinę na ważnych połączeniach między dużymi miastami to dzisiaj nic niezwykłego. A oni planują na mniej niż 100, to wstyd i zacofanie a nie cel do osiągnięcia za 20 lat! Skoro samochodem dojade spokojnie do Berlina w 3 godziny, to pociąg musi być koniecznie znacznie szybciej, inaczej to nie ma sensu i połączenie nie ma szans na utrzymania.

    Hamburg-Berlin to też 300 km, i pociąg jedzie 1:40h, tak wygląda dzisiaj standard, i to nawet nie jest szczególnie szybkie połączenie wt niemczech. A tu nam dwa razy wolniejsze połączenie za nie wiadomo ile lat proponują, i my mamy się z tego czieszyć, czy jak? Takie plany to tylko wstyd i świadectwo niekompetencji.

  • ~Taki ja 2012-10-03
    23:17:40

    0 0

    Ale tytuł dowaliliście... W 2h do Wawy... Też mi coś... Do 2029 to ja mogę już nie żyć. Widać nie macie za grosz honoru i rozumu, żeby coś takiego sprzedawać, kiedy ludzie na już potrzebują szybkich połączeń. Ten artykuł powinien raczej dowalać, a nie głaskać. Żenada. Prostym rozwiązaniem na skrócenie czasu przejazdu przy obecnej infrastrukturze jest wyłączenie niektórych stacji z rozkładu. To da efekt natychmiastowy w postaci zaoszczędzonych kilkudziesięciu minut. Przecież te nieudaczniki z PKP mają w systemie, kto, gdzie i kiedy jedzie do Warszawy. Wystarczy wyłączyć z połączenia te stacje, gdzie wsiada mało osób. Smutne, ale tak niestety przy obecnych warunkach musi być, żeby większość pasażerów szybko dojechała do stolicy, względem tych, którzy jadą tylko 50-100 km...

  • ~łoś 2012-10-04
    10:51:01

    0 0

    Jakoś w to wszystko nie wierze. Szybciej ludzie wymyślą teleportacje niż pociąg do Warszawy dojedzie w 2 godziny :P

  • ~ 2012-10-04
    14:41:48

    0 0

    Na przełomie lat 70/80, ekspres ODRA jeździł do stolicy (przez Ostrów Wlkp. Kalisz, Lódź) 3,5 godziny./// A tak przy okazji, panie Matejuk to szynobus jest Z DEFINICJI pojazdem spalinowym tak więc pański "szynobus spalinowy" to troche coś takiego jak "latający samolot.

  • ~ 2012-10-04
    14:43:44

    0 0

    Patryk Wild ... przygląda się z zainteresowaniem i sympatią.

  • ~Jaro 2012-11-07
    21:59:52

    0 0

    Tak jak w większości tu opinii dodam, że połączenia normalnego z Warszawą nie ma od przyłączenia Dolnego Śląska do macierzy. Dawno linia z Wrocławia do Warszawy powinna mieć podany tu przebieg. Pan minister Nowak to przyjeżdża tu i sobie raczy żartować z połączeniami przez Częstochowę lub Poznań. A z Gdańska puścić linię przez Olsztyn do warszafki.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.