Wiadomości

Polityczne komentarze po sesji nadzwyczajnej: my tam gdzie Śląsk, wy tam gdzie rośnie szczaw

2013-03-29, Autor: tm
Podczas debaty telewizyjnej, po środowej sesji nadzwyczajnej Rady Miejskiej poświęconej piłkarskiemu Śląskowi, radny klubu Rafała Dutkiewicza zwrócił się do radnej Platformy Obywatelskiej słowami: my stoimy tam gdzie Śląsk, wy tam gdzie rośnie szczaw. - Radni Dutkiewicza nie stoją tam gdzie Śląsk, tylko tam gdzie prezydent - ripostowała Renata Granowska.

Reklama

Nie milkną echa środowej nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej poświęconej sytuacji w piłkarskim Śląsku Wrocław. Przypomnijmy,  o jej zwołanie wystąpili rajcy z klubu Platformy Obywatelskiej (a także jeden niezależny radny). W przeddzień sesji przewodniczący Rady Miejskiej Jacek Ossowski, po konslutacji z prawnikami, zdecydował jednak o okrojeniu porządku obrad.

Jak tłumaczył Ossowski, gdyby program zaproponowany przez radnych został zrealizowany w całości, rezultatem byłaby śmierć Ślaska, a w przyszłości żaden prywatny inwestor nie wszedłby w partnerstwo z miastem. Dlatego m.in. na sesji nie wystąpił Józef Birka, przedstawiciel większościowego udziałowca w klubie.

Nie spodobało się to części lokalnych polityków.

- Chcieliśmy zadać pytania zarówno prezydentowi Dutkiewiczowi, jak i drugiemu akcjonariuszowi, niekoniecznie pytania wygodne. Nas interesuje, jakie plany co do Śląska mają obie strony - mówiła w czwartek na antenie TVP Info Renata Granowska, radna Platformy Obywatelskiej.

Inaczej sprawę widzi radny klubu Rafała Dutkiewicza Jerzy Michalak.

- Nikt nikomu ust nie zamyka i prawa do pytań nie odbiera (...). Klub Platformy Obywatelskiej zwołał sesję po to, by wokół tego tematu zrobić trochę szumu medialnego i pokazać, że tylko klub PO troszczy się o Śląsk, a tak przecież nie jest - odpowiadał w TVP Info Jerzy Michalak.


Radny Michalak na antenie przypomniał, że rok temu (gdy ważyły się losy tytułu mistrza Polski) radni klubu PO wstrzymali się od głosu, gdy trzeba było Śląsk dofinansować miejskimi pieniędzmi.

- Bardzo prosto jest być przy Śląsku, gdy jest on mistrzem Polski, trudniej usiąść do stołu i poszukać rozwiązania tego trudnego problemu. Jeżeli dalej będziecie szli tą drogą, to może się okazać, że my stoimy tam gdzie Śląsk, wy - tam gdzie rośnie szczaw - dodał Jerzy Michalak.

- Radni Rafała Dutkiewicza nie stoją tam, gdzie Śląsk, tylko tam, gdzie prezydent - ripostowała Renata Granowska.

A jak twierdzą politycy SLD, podczas sesji nie dowiedzieliśmy się niczego nowego.

- Przewodniczący Ossowski podtrzymał stanowisko prawników: że nie ma uprawnień, aby udostępniać dokumenty spółki. Wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej „Śląska Wrocław” Włodzimierz Patalas przedstawił historię kontaktów pomiędzy miastem na przedsiębiorcą Solorzem i nie podstaw twierdzić, że było inaczej. Przypomniał także, że wszyscy radni byli za utworzeniem sportowej spółki z udziałem Solorza i miasta. Panował wtedy powszechny optymizm, co do nowej spółki, wybudowania przez miliardera centrum handlowego obok stadionu, które utrzymywałoby piłkarski klub - pisze w liście do naszej redakcji Czesław Cyrul, szef lokalnego SLD.

Cyrul dodaje, że zdecydowana większość radnych, z klubu prezydenta Dutkiewicza i opozycji (PO i PiS) była także za dotowaniem z kasy miejskiej klubu w latach 2009- 2012. W tych latach klub otrzymał ponad 28 mln złotych z kasy miejskiej.

- Zatem gremialnie cała rada popierała fuzję kapitałową miasta z Solorzem i dotowanie klubu w następnych latach. O co więc teraz pretensje radnych PO? Chyba po to, aby zrzucić z siebie odium niepowodzenia tego przedsięwzięcia. Generalnie miasto miało dobre zamiary i sam pomysł na finansowanie klubu był ciekawy. Przy podejmowaniu decyzji było jednak za dużo hurra optymizmu, a za mało analiz dotyczących ryzyka przedsięwzięcia. Ryzyko wygrało z optymizmem. Tylko Solorz chytrze zabezpieczył swoje interesy. On przewidział ryzyko. Miasto nie. Rodzi się pytanie, czy optymizm usprawiedliwia dzisiejszą klęskę? W biznesie nie ma czegoś takiego. Kilka lat temu optymistami byli wszyscy radni. Dzisiaj w obliczu klęski, szuka się winnych, zapominając jak podnosiło się ręce w głosowaniu nad ta bolesną dzisiaj (finansowo) porażką - dodaje Czesław Cyrul.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (3):
  • ~R2r 2013-03-29
    15:47:29

    0 0

    Czy mógłby mi ktoś objaśnić wywód pana Cyrula? Mianowicie, podpisuje się umowę, gdzie strony mają pewne zobowiązania. Następnie, jedna ze stron nie wywiązuje się z nich. To, ta umowa dalej, jest wiążąca?

  • ~jacek 2013-03-29
    23:05:53

    0 0

    Jakim prawem pieniądze mieszkańców Wrocławia są wykorzystywane dla jakiegoś tam klubu piłkarskiego a komunikacja we Wrocławiu leży na łopatkach. Skandal! Dudkiewicz, odpowiesz za to!

  • ~pasha 2013-04-01
    18:09:27

    0 0

    Wy stoicie tam gdzie Śląsk??? A może staniecie tam gdzie mieszkańcy Wrocławia?! Których w większości nie interesuje banda koleżków w zielonych koszulkach, uganiających się za piłką po murawie tylko interesują realne problemy miasta. Syf na chodnikach i dziurawe ulice w pierwszej kolejności. Od lat słyszy się, że nie ma kasy na remont Al. Powstańców Śląskich albo Wyszyńskiego ale jakimś cudem Dutkiewicz wyciąga szesnaście milionów i pompuje w Śląsk a ten w podzięce przegrywa z ostatnią drużyną w tabeli. Stójcie sobie dalej tam gdzie Śląsk, ale elektorat stojący po bramach z puszką piwa w ręce wam nie pomoże!

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.