Wiadomości

Pomysł wrocławskiej badaczki pomoże w walce z rakiem

2022-04-05, Autor: AZ

Badaczka z Politechniki Wrocławskiej tworzy rusztowania dla komórek nowotworowych. Mają pomóc w zwalczaniu nowotworów.

Reklama

Zanim leki przeciwnowotworowe wchodzą w fazę testów na żywych organizmach, sprawdza się ich skuteczność w laboratorium. Choć naukowcy starają się symulować komórkom warunki podobne do tych w naszym ciele, to jednak jest to trudne. Rozwiązaniem mogą być hodowle komórek nowotworowych w wersji 3D, które pozwolą na lepsze badanie działania leków. Nad specjalnymi rusztowaniami 3D dla komórek czerniaka pracuje od kilku lat doktorantka Agnieszka Jankowska z Wydziału Mechanicznego PWr.

Do wytworzenia rusztowań wrocławska badaczka używa hydrożelowego biopolimeru - alginianu sodu, polimeru pochodzenia naturalnego, pozyskiwanego z morskich wodorostów. Przy odpowiednim doborze parametrów hydrożel może zbliżyć się do właściwości tkanki, w której namnaża się nowotwór. Do tego jest biokompatybilny (działa w organizmie żywym bez negatywnych efektów dla niego), ma niewielką toksyczność, niską cenę i można go formować. Wszystko to sprawia, że naukowcy coraz częściej korzystają z niego do budowy rusztowań komórkowych i nośników leków.

Podobne plany ma badaczka z Katedry Mechaniki, Inżynierii Materiałowej i Biomedycznej, która dąży do stworzenia trójwymiarowej hodowli komórkowej symulującej tkankę guza.

- Jest pewien paradoks w moich badaniach - opowiada mgr inż. Agnieszka Jankowska. - Robię teraz wszystko, żeby stworzyć jak najlepsze warunki dla komórek nowotworowych. Tak, by jak najszybciej się rozwijały i namnażały podobnie jak w ludzkim ciele. Wszystko po to, by potem potraktować je lekami, które - mamy nadzieję - je zniszczą, i pozwolą na opracowanie spersonalizowanych terapii - wyjaśnia.

Na czym polega wyjątkowość drukowanych rusztowań?

Jak tłumaczy doktorantka, o ile komórki nowotworowe w organizmach ludzi i zwierząt szybko się namnażają, a ich przeżywalność jest bardzo wysoka, o tyle w warunkach laboratoryjnych konieczne jest spełnienie wielu warunków, by przetrwały. Do tego takie laboratoryjne hodowle nie oddają zbyt wiernie środowiska, jakim są żywe organizmy.

Wynika to z faktu, że są hodowlami płaskimi (2D), a nowotwory inaczej w nich funkcjonują. Mają ze sobą kontakt tylko na krawędziach, zmieniają swój kształt i zupełnie inaczej współpracują z sąsiadującymi komórkami, nie będąc w stanie stworzyć mikrośrodowiska. Efekt jest taki, że w wielu przypadkach leki przeciwnowotworowe, które mają świetne rezultaty w badaniach laboratoryjnych, nie wykazują już tak dobrej skuteczności w badaniach na żywych organizmach.

- Bo terapeutyk, który działał w hodowlach płaskich, z jakiegoś powodu nie sprawdza się w tych prawdziwych, trójwymiarowych - tłumaczy doktorantka. - Dlatego naukowcy w wielu ośrodkach na całym świecie dążą do prowadzenia badań na strukturach 3D, co znacznie skróci drogę badań klinicznych - dodaje.

Drukowanie z hydrożelu

Obecnie Agnieszka Jankowska jest na etapie szukania odpowiednich parametrów dla rusztowań 3D z alginianu sodu, żelatyny i kilku innych dodatków. Nie jest to zadanie łatwe, bo nawet najmniejsza zmiana w procesie drukowania sprawia, że albo rusztowanie nie tworzy zwartej konstrukcji albo sam proces druku nie spełnia odpowiednich warunków dla komórek, powodując ich śmierć.

- Znanym nam, używanym na co dzień hydrożelem jest np. żelatyna występująca w kolorowych galaretkach. Gdy ją rozpuścimy i stężeje, nie będzie się w pełni zachowywała jak ciało stałe. Wystarczy spojrzeć na to, co dzieje się z nią, gdy nią potrząsamy – wyjaśnia obrazowo doktorantka. Dlatego uzyskanie z hydrożeli struktur o konkretnym kształcie to duże wyzwanie. Podobnie jak zagwarantowanie warunków, w których komórki nowotworowe przeżyją proces biodruku. Trzeba więc ustalić właściwe stężenie, rodzaje dodatków, wilgotność, temperaturę otoczenia i tuszu w głowicy oraz stołu drukarki, ale także m.in. prędkość druku, ciśnienie, średnicę dyszy albo igły drukującej, ścieżkę drukowania i wiele innych parametrów. Pewnie gdyby ktoś spojrzał na moją pracę z boku, pomyślałby, że nie robię nic innego, tylko non stop drukuję, a mimo to nadal nie znalazłam najlepszych parametrów. A to praca na lata.

Docelowo badaczka planuje drukować z dwóch głowic drukarki 3D synchronicznie – pierwszą warstwę hydrożelu z lekiem przeciwnowotworowym umieszczonym w tuszu i drugą warstwę hydrożelu z komórkami nowotworowymi. Wówczas możliwe będzie analizowanie wpływu konkretnego leku na komórki czerniaka – na którym skupiła się badaczka (ze względu na dostępność tych komórek, ale i fakt, że nie jest to nowotwór „popularny” wśród zespołów naukowych).

To dopiero początek badań

- W dalszej przyszłości, gdy zakończę badania podstawowe, kolejną ścieżką badań mogłyby być próby wytworzenia struktur przepływowych - opowiada Agnieszka Jankowska. Rusztowanie, nad którym teraz pracuje, będzie strukturą stałą. Do otoczonych lekiem komórek, które znajdą się w środku, nic już więcej nie będziemy mogli dostarczyć. Natomiast struktura przepływowa mogłaby symulować cały system odprowadzania i doprowadzania krwi w organizmie, z odpowiednim ciśnieniem i w odpowiednim cyklu. Dzięki temu badania leków jeszcze lepiej oddawałyby ich działanie w naszym ciele. Badania Agnieszki Jankowskiej są podstawą jej doktoratu.

Oceń publikację: + 1 + 3 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.