Biznes

Pracownicy chcą uratować FagorMastercook. Powołali spółkę i staną do walki o przejęcie zakładu

2014-05-12, Autor: Tomek Matejuk
Właśnie pojawiła się nowa szansa na ratunek dla FagorMastercook - pracownicy i menedżerowie wrocławskiej fabryki powołali spółkę, pozyskali polski kapitał i zamierzają złożyć ofertę wykupu przedsiębiorstwa. - Na początku zakład będzie zatrudniał około 700 osób, ale w krótkim okresie chcemy wrócić do pełnego zatrudnienia - zapowiadają przedstawiciele spółki pracowniczej.

Reklama

Pod koniec kwietnia ruszyły zwolnienia grupowe w FagorMastercook - wtedy wypowiedzenia otrzymało 130 osób. W maju pracę może stracić kolejnych kilkaset osób, a nawet - jeśli nie znajdzie się nowy inwestor - cała załoga.

 

Tymczasem właśnie pojawił się nowy pomysł na ratowanie wrocławskiej fabryki. Do walki z zagranicznymi inwestorami stanęła bowiem spółka powołana przez kadrę menedżerską i pracowników Mastercooka, którzy chcą uratować zakład wraz z jego produkcją i miejscami pracy. Spółce pracowniczej udało się pozyskać polski kapitał, który jest chętny sfinansować zakup całego przedsiębiorstwa.

 

Zaproponowana konstrukcja wykupu jest popularna w krajach zachodnich. Jak tłumaczą menedżerowie Mastercooka, kadra zarządzająca i pracownicy mają ogromną wiedzę i chęć kontynuowania pracy w dotychczasowej firmie, lecz nie mają pieniędzy na wykup udziałów w zakładzie. Z drugiej strony pojawiają się fundusze inwestycyjne, które posiadają kapitał, ale nie mają wiedzy, jak taki zakład racjonalnie prowadzić. I tu jest właśnie pole do współpracy: pierwsi dają wiedzę i umiejętności, drudzy − pieniądze.


- Dla nas najważniejsze jest, żeby zakład pozostał w polskich rękach i kontynuował ponad 50-letnie tradycje Wrozametu. W ofercie wykupu, którą zamierzamy złożyć, kluczowy jest zapis o utrzymaniu struktury zatrudnienia. Na początku zakład będzie zatrudniał około 700 osób, ale w krótkim okresie chcemy wrócić do pełnego zatrudnienia - deklaruje Christopher Jasiak, prezes spółki pracowniczo-menedżerskiej, współtwórca m.in. MCI Management, Travelplanet.pl czy obecnie Esperotia Energy Investments.

 

 

Dzięki temu scenariuszowi, zadowoleni mają być także dostawcy materiałów i komponentów. To w sumie kilkadziesiąt prywatnych, często rodzinnych firm, które egzystują tylko dzięki kooperacji z dużym zakładem. Upadek dużego kontrahenta i zamknięcie rynku dla ich wyrobów oznaczałby dla nich niejednokrotnie bankructwo. 

 

- Jesteśmy z dostawcami w trakcie negocjacji w sprawie rozliczenia ich strat. Chcemy, by mieli oni szansę na odzyskanie środków niezapłaconych przez poprzednich właścicieli. Poza tym dajemy im gwarancję, że będą nadal produkowali komponenty do naszych wyrobów i nikt za 2-3 lata nie zostawi ich z długami, tak jak się stało obecnie - zapewnia Christopher Jasiak.

 

Syndyk FagorMastercook Teresa Kalisz ma jeszcze niecały miesiąc na podjęcie decyzji, kto stanie się właścicielem fabryki. Na placu boju poza spółką pracowniczą jest jeszcze kilku zainteresowanych, między innymi niemiecki Bosch, a także algierski Cevital.

 

Rząd deklaruje wsparcie

 

Dodajmy, że w połowie kwietnia wiceminister gospodarki Ilona Antoniszyn-Klik przedstawiła rządowy program wsparcia dla przyszłego inwestora, który zdecyduje się przejąć wrocławski zakład. Może on liczyć na kilkadziesiąt milionów złotych dopłaty - wszystko zależy od ceny zakupu fabryki i gwarancji zatrudnienia dla jak największej części załogi.

 

- Aby umowa na dofinansowanie mogła zostać podpisana, potrzebujemy konkretnego projektu inwestycyjnego. Bez niego sprawa nie ruszy do przodu - zastrzega Ilona Antoniszyn-Klik.

 

O tym, że rząd robi wszystko, by uratować FagorMastercook, zapewniał też niedawno minister gospodarki

 

- Wykonaliśmy ogromną pracę jeśli chodzi o system bankowy z wierzycielami, ale do tanga trzeba dwojga. Pani minister Antoniszyn-Klik udało się osiągnąć porozumienie z systemem finansowania, teraz jest potrzebna płynna decyzja w zakresie sposobu przejęcia zakładu przez nowego inwestora - podkreśla Janusz Piechociński.

 

Jak upadał FagorMastercook

 

Przypomnijmy, w październiku zeszłego roku w fabryce FagorMastercook wstrzymano produkcję, a pracowników wysłano na urlopy. Później w hiszpańskim sądzie złożono wniosek o wszczęcie procedury upadłościowej, a w połowie listopada sąd w San Sebastian przychylnie odniósł się do wniosku.

 

W grudniu dokumenty w sprawie upadłości spółki wpłynęły też do wrocławskiego sądu gospodarczego, a w połowie lutego sąd wszczął wtórne postępowanie upadłościowe spółki FagorMastercook.

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.