Problemy społeczne wrocławian

Miasto otrzymało materiał wskazujący obszary, nad którymi trzeba jeszcze popracować, aby poprawić kondycję życiową wrocławian. Zgromaczone dane przedstawiają zmiany strukturalne, jakie zaszły na przestrzeni lat w rodzinach oraz na rynku pracy. Dowiedzieć się z nich można m.in. tego, jak mieszkańcy spędzają czas wolny i kto ma go najwięcej. Należy przy tym wspomnieć, że aż 1/5 wrocławian pracuje ponad 50 godzin w tygodniu. 

 

- Największym rozczarowaniem jest kłopot z budowaniem kapitału społecznego - informuje Jarosław Obremski, wiceprezydent Wrocławia. - Te badania pokazują, iż w jakiś sposób jesteśmy wyalienowani, próbujemy żyć osobno. Jest to związane z tym, że zarabianie pieniędzy wymaga dużego zaangażowania czasowego. Na szczęście dane mówią również o wysokim utożsamianiu się mieszkańców z miastem i zadowoleniu z życia we Wrocławiu.

 

Jak wynika z zebranych informacji, grupą posiadającą największą ilość czasu wolnego są zazwyczaj słabo wykształceni młodzi ludzie. Miasto chce poszukać dla nich oferty, która zastąpiłaby im pewien standard, jakim jest siedzenie przed telewizorem, bo zgodnie z badaniami stanowi to dominującą formę spędzania czasu.

 

Wśród wszystkich odnotowanych problemów można wyróżnić "stare" (bezrobocie i ubóstwo, które podlegają zmianom cywilizacyjnym) oraz "nowe" (brak poczucia więzi społecznych czy podjęcia aktywności poza progiem domu)

 

Projekt ma charakter typowo badawczy i podzielony jest na dwie części: dokonanie diagnozy problemów za pomocą badań, a następnie opracowanie nowej strategii dla ich rozwiązania. Próby dokonano na 5 tysiącach osób w wieku 15-64 lat oraz w gospodarstwach domowych. Badania odbywały się osobiście, przez telefon, bądź przy użyciu komputera. Najdłuższe wywiady trwały około 40 minut.

 

Przedstawione w środę wyniki są jednak niepełne. - Kiedy cały dokument będzie gotowy, dopiero zyskamy instrument, który pozwoli uaktualnić naszą wiedzę na temat życia wrocławian - mówi Jarosław Obremski.

 

Koszt badań wyniósł 250 tysięcy złotych, z czego 85% pochodziło z EFS, a resztę stanowiły środki własne.