Ruszyły odłowy inwazyjnych żółwi z wrocławskiej fosy miejskiej [ZDJĘCIA]

Działania herpetologów są planowane do końca września, a kontrole fosy miejskiej prowadzone są z częstotliwością co 4 do 7 dni. Zapowiadaliśmy je tutaj.

- Testujemy w fosie dwie metody - odłów aktywny, czyli chwytanie podbierakiem z pontonu wygrzewających się żółwi, oraz odłów za pomocą pułapek plażowiskowych. W momencie, gdy żółw wejdzie na nie, by się wygrzać, równoważnia się przechyla i żółw w wpada do środka. Żółwie mają w pułapkach dostęp do powietrza, są też w stanie polować, więc mogą bezpiecznie spędzić w nich nawet dużo dłuższy czas niż częstotliwość kontroli, jaką założyliśmy - mówi Aleksandra Kolanek z NATRIX.

Żółwie po odłowieniu tymczasowo umieszczane są na wybiegu na Uniwersytecie Wrocławskim, a docelowo trafią do jednego z azyli w Poznaniu lub Lublinie. Tam będą miały dostęp do specjalnie dla nich zbudowanych zbiorników, które zapewnią im odpowiednie warunki.

- Będą też pod opieką lekarzy, wyspecjalizowanych w leczeniu i opiece nad żółwiami obcymi. Jest to o tyle istotne, że pierwsze wyniki wskazują, że żółwie odłowione z fosy są w złej kondycji zdrowotnej. Dotychczas odłowione żółwie pojechały już do Poznania - dodaje Kolanek.

Jest to część pilotażowego projektu Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, prowadzonego w kilku lokalizacjach w Polsce. Wrocławska populacja inwazyjnych żółwi jest jedną z największych. Na ten moment naliczono 20 osobników. Projekt, koordynowany przez Instytut Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk, ma zakończyć się eksperckim opracowaniem wytycznych dla gmin, które w przyszłości będą zobowiązane do humanitarnego usuwania gatunków inwazyjnych ze środowiska naturalnego.

Eksperci tłumaczą, że żółwie te stanowią zagrożenie. Są nie tylko bardzo żarłoczne i trzebią populacje płazów, bezkręgowców czy ryb, ale także są źródłem licznych patogenów, zagrażających m.in. ptakom gniazdującym na ziemi oraz ludziom, w tym salmonelli. Do środowiska naturalnego są wypuszczane przez właścicieli, którzy nie radzą sobie z ich hodowlą domową.

Zobacz galerię