tuWroclaw.com poleca: 5 pączków z Wrocławia, których musisz spróbować w Tłusty Czwartek

Gigi Cafe
Gdzie jak gdzie, ale w Gigi nikt nie oszukuje, czego efektem długie kolejki przez cały okrągły rok. Ich pączek z różą wypchany jest po brzegi, a przy tym puszysty, jedynie z lekką warstwą lukru i skórką pomarańczową. Pączki w Gigi Cafe mają jedną, za to ogromna wadę - dookoła jest tyle słodkości, że uwierzcie, nie poprzestaniecie tylko na nim.
Świeradowska 51/57

Chleboteka
Pączki na Ruskiej są rozkosznie malutkie, takie w sam raz na trzy kęsy, zachwycają swoją lekkością i genialnie aromatycznym nadzieniem różanym. Uwagę zwraca lukrowa otoczka i przyjemna, nieprzesadnie tłusta i chrupiąca skórka. Bierzesz jednego i zaraz kolejnego, a po chwili... jeszcze jednego. Ciężko sobie odmówić.
Ruska 64/65

Łomżanka
Za Łomżanką stoi piękna historia - jej początek datowany jest na 1935 rok w Łomży oczywiście. Losy właścicieli rzuciły ich po wojnie do Wrocławia, gdzie do teraz rodzinne tradycje kontynuują kolejne pokolenia. Pączek z Łomżanki jest ciemny, solidnych rozmiarów i wcale nie taki lekki, za to uwagę zwraca maślany posmak. Klasyka, dobra klasyka.
Ruska 10

Cukiernia Biskupin
O ile w innych miejscach zalecam próbować pączków z różanym nadzieniem, tak na Biskupinie zdecydowanie warto skusić się na odsłonę z toffi. Zewnętrza warstwa smacznie chrupie, pomimo wspomnianego toffi nie są potwornie słodkie, ogólnie nie ma mowy, żeby się im oprzeć. To stara szkoła i wielu nowych graczy na pączkowym rynku mogłoby się od nich uczyć.
Olszewskiego 77

od koochni
Prawdziwy rarytas, pojawiający się w ofercie tylko raz do roku, w dodatku w limitowanej ilości. Są puszyste, napełnione pięknie pachnącą konfiturą z płatków róży, polane lukrem cytrynowym i ozdobione skórką pomarańczową. To jest absolutnie inny wymiar pączkowego szaleństwa, więc jeśli tylko uda się Wam je dostać, bierzcie jak najwięcej.
Cybulskiego 17/1 a