Wrocław: Rodziny LGBT dostały zielone światło w w urzędzie miejskim

Polskie dzieci, które w zagranicznych aktach urodzenia mają wpisane dwie matki lub dwóch ojców będą mogły otrzymywać PESEL we wrocławskim urzędzie miasta. Urzędnicy doszli do wniosku, że właściwa ochrona praw dziecka wymaga także, aby dziecko, które jest obywatelem polskim mogło otrzymać numer PESEL i dowód osobisty.

- Należy dodać, że ochrona praw dziecka stanowi szczególną wartość, chronioną m.in. na poziomie konstytucyjnym oraz umów międzynarodowych, w tym przede wszystkim Konwencji o prawach dziecka - napisała dyrektorka Wydziału Spraw Obywatelskich urzędu miejskiego Bożena Bronowicka i dodała, że Wrocław przyjął zasadę stosowaną w podobnych przypadkach w Gdańsku i Poznaniu. Urzędniczka przyznaje, że dotychczas do wrocławskiego urzędu trafił jeden wniosek o wydanie dowodu osobistego dziecku, którego rodzicami były osoby tej samej płci. O prawa dzieci z tęczowych rodzin upomnieli się we Wrocławiu posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk i poseł Krzysztof Śmiszek.

- To świetna wiadomość! Wrocław jest miejscem otwartym i tolerancyjnym. Cieszę się, że wzorem Gdańska i Poznania tęczowe rodziny będą mogły liczyć na zrozumienie i wsparcie. Potrzebna jest jednak zmiana postaw ustawodawcy, który winien obywatelom życia ułatwiać a nie utrudniać! - komentuje dziś rozstrzygnięcie wrocławskiego urzędu Krzysztof Śmiszek. - Dyskryminacja dzieci przez fakt, że rodzice są LGBT jest dla nas rzeczą niedopuszczalną - dodaje poseł.

W roku 2020 głośno było o sprawie dwóch Polki, matek 11-miesięcznej Azary, które wystąpiły do Urzędu Stanu Cywilnego o nadanie numeru PESEL dziewczynce. Azara urodziła się w Hiszpanii, jej mamy mieszkają od kilku lat na Majorce, ojciec dziecka jest nieznany, materiał genetyczny pochodził z banku spermy, a w hiszpańskim akcie urodzenia dziewczynki wpisane są nazwiska obu matek.

- Zgłaszane były w tej sprawie wnioski do Urzędu Stanu Cywilnego i do Jacka Sutryka. Wszystkie rozpatrzone zostały odmownie. Tłumaczy się to niemożnością transkrypcji aktu urodzenia dziecka, ponieważ występują w nim dwie osoby tej samej płci wpisane jako matka A i matka B. Sugerowano nawet, żeby zmienić ten akt urodzenia w taki sposób, żeby wykreślić jedną z matek - wyjaśniała w lutym 2020 r. pełnomocniczka jednej z kobiet.

Strona hiszpańska nie zgadzała się na zmianę treści aktu urodzenia, jednocześnie Azara nie mogła otrzymać obywatelstwa hiszpańskiego, bo tamtejsze przepisy nakazują jego przyznanie według obywatelstwa rodziców. Pełnomocniczka matki dziewczynki tłumaczyła, że kobiety nie chcą udawać, że jedna z nich jest ojcem, nie chciały także drugiego rodzica wpisywać jako “ojciec nieznany”, m.in. także z tego powodu, że oboje rodzice są odpowiedzialni za dziecko i występowanie ich obu w akcie urodzenia formalizuje obowiązki jakie rodzice mają wobec dziecka, a także jest zgodne z prawdą. Ostatecznie dziewczynka kilka miesięcy później otrzymała PESEL za pośrednictwem urzędu w Gdańsku.

Więcej o sprawie Azary: