Apelacja zabójców wrocławskiego jubilera odrzucona

Przypomnijmy, brutalne zabójstwo, do którego doszło pod koniec grudnia 2010 roku przy ulicy Sokolniczej, odbiło się szerokim echem we Wrocławiu. Zbrodnia od początku była zaplanowana. 17-letnia Aleksandra D. spotkała się z jubilerem w mieszkaniu sąsiadującym z zakładem. Nastolatka najpierw upiła mężczyznę, a gdy ten zasnął zadzwoniła po swoich znajomych.

Dwaj mężczyźni - 37-letni Radosław H. oraz 19-letni Krystian B. brutalnie zamordowali 64-letniego jubilera. Oprawcy związali swoją ofiarę kablem, założyli mu na głowę worek, bili, kopali i tłukli butelki na jego głowie. Tortury na niewiele się zdały, bo jubiler nie zdradził, gdzie trzyma złoto. Wtedy udusili go kablem. Sprawcy ukradli 2 kg srebrnej biżuterii, zegarki i zapalniczki.

Radosław H. pseudonim Bejsbol za ten czyn otrzymał dożywocie. Drugi z  mężczyzn dostał wyrok 15 lat więzienia, a 17-letnia Aleksandra D., która im pomagała trafiła do poprawczaka. W zakładzie poprawczym będzie przebywała do ukończenia 21 lat.

Mężczyźni złożyli apelację od wyroku sądu okręgowego. Sąd apelacyjny ją jednak odrzucił, a jednemu z morderców podwyższył karę z 15 do 25 lat więzienia. Krystian B. podczas rozprawy apelacyjnej zmienił wcześniejsze zeznania, obciążające Radosława H. Zdaniem pani prokurator, zeznania nie były jednak wiarygodne.

- Dla niego oskarżony H. był ikoną niemalże, on starał się go naśladować, starał się mu przypodobać, z uwagi na to, że ta osoba miała na koncie ileś tam popełnionych przestępstw, stanowiła wzór do  naśladowania przez oskarżonego – argumentowała prokurator Beata Lorenz-Kociubińska.

Wyrok jest prawomocny.