Wiadomości

Bezprawie na Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych. Wrocławski prawnik wie, jak z tym walczyć

2014-09-23, Autor: jg
Powołane w celu ratowania zdrowia i życia osób Szpitalne Oddziały Ratunkowe (tzw. SOR-y) znów budzą kontrowersje. Tym razem za sprawą kolejnych doniesień o nieprzyjmowaniu pacjentów znajdujących się w stanie ciężkim na oddział. Tymczasem, według prawa, lekarz praktycznie nie może odmówić przyjęcia chorej osoby tłumacząc się brakiem miejsca. Niestety z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w zeszłym tygodniu we Wrocławiu.

Reklama

Mieszkanka Kątów Wrocławskich przez kilka godzin była wożona karetką pogotowia. Jej stan był poważny – kobieta przeszła niedawno operację raka trzustki, jej stan nagle się pogorszył.

 

- Na kilku Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych odmawiano przyjęcia matki, lekarze twierdzili, że nie ma miejsca – opowiada Wojciech, syn chorej kobiety. - Dopiero gdy stwierdziłem, że nie będę już nigdzie jeździł, nie wyjdę z Izby Przyjęć oraz zagroziłem wezwaniem policji – lekarze ustąpili. Okazało się, że jest miejsce.

 

Nie wszyscy chorzy mogą jednak liczyć na tak zdecydowane wsparcie bliskiej osoby. Często są w złym stanie, nie mają siły dyskutować z lekarzami. Pozostaje im powrót do domu, co często, bez udzielenia niezbędnej pomocy, może zakończyć się tragedią. Tymczasem , według przepisów prawa, takie zachowanie lekarzy jest działaniem bezprawnym. Poniżej wypowiedź ekspercka Romualda Kędzierskiego, prawnika z wrocławskiej kancelarii Koksztys.

 

 

SOR to - zgodnie z art. 3 ust. 9 ustawy z dnia 8 września 2006 r. o Państwowym Ratownictwie Medycznym (Dz.U. 2006 Nr 191 poz. 1410 z późn. zm.) - komórka organizacyjna szpitala w rozumieniu przepisów o działalności leczniczej, stanowiąca jednostkę systemu, udzielająca świadczeń opieki zdrowotnej osobom w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego. Na SOR udziela się pomocy medycznej m.in. w celu stabilizacji funkcji życiowych (np. reanimacja, resuscytacja) pacjenta oraz ustala się kolejne etapy leczenia, kierując na inny oddziały szpitala.

 

Problemem SOR są jednak bardzo długie kolejki osób oczekujących na udzielenie pomocy medycznej. Zdarzają się także przypadki odmowy przyjęcia na oddział ratunkowy, uzasadniane brakiem miejsc i bardzo dużym obłożeniem oddziału. Karetka wioząca będącego w ciężkim stanie pacjenta krąży między różnymi szpitalami, a dopiero któryś z kolei przyjmuje na oddział. W tym czasie stan pacjenta się pogarsza i dochodzi do powikłań. Kto ponosi odpowiedzialność za tego typu sytuację?

 

Co możemy zrobić, gdy dojdzie do takiej sytuacji? Czy można w ogóle wymóc na lekarzu, by przyjął pacjenta? Już na wstępie należy wskazać, że prawo jest w tej kwestii jasne – SOR nie może (!) odmówić przyjęcia osoby w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego, a każdy pacjent, który wymaga natychmiastowej pomocy, powinien ją otrzymać.

 

Właściwie jedynie w sytuacji, gdy chory został skierowany niewłaściwie (np. niezgodnie z profilem placówki medycznej), a po udzieleniu potrzebnej pomocy doraźnej nadaje się do dalszego transportu, lekarz dyżurny może odesłać go do innego szpitala, po uprzednim upewnieniu się co do możliwości umieszczenia tam chorego. Jednakże często o tym, czy ktoś znajduje się w stanie zagrożenia zdrowia lub życia decyduje lekarz wstępnie oceniający stan zdrowia pacjenta. Jest to swego rodzaju selekcja. Co zrobić w sytuacji, gdy odmówiono przyjęcia na SOR znajdującej się w ciężkim stanie osoby najbliższej?

 

Czy można skarżyć lekarza, który podjął taką decyzję? Środki prawne w tym wypadku przysługują właściwie post factum. Nie wymusimy bowiem na lekarzu, by przyjął chorego na oddział. Można próbować odwołać się do jego sumienia, zagrozić odpowiedzialnością cywilną, karną oraz dyscyplinarną, jednakże decyzja w tej materii należy do lekarza. Na pewno w grę nie wchodzi z naszej strony agresja słowna czy przemoc fizyczna.

 

Odmowa przyjęcia ciężko chorego na oddział może mieć dla lekarza, który to zrobił, negatywne konsekwencje prawne. Sam pacjent albo ktoś działający z jego upoważnienia (także spadkobiercy w przypadku śmierci pacjenta) ma możliwość skierowania skargi (ewentualnie wniosku) do szeregu osób i instytucji, takich jak: Rzecznik Praw Pacjenta, Naczelna Rada Lekarska, dyrektor danego szpitala czy wojewódzki oddział Narodowego Funduszu Zdrowia.

Oceń publikację: + 1 + 4 - 1 - 2

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.