Czapiewski: Najważniejszy jest program

BS potwierdzili samodzielny udział w nadchodzących wyborach parlamentarnych aby mocniej wypunktować ważne interesy społeczności lokalnych, które nie zawsze znajdują odzwierciedlenie w programach partii politycznych. Drugą sprawą jest chęć, jak powiedział marszałek Cezary Przybylski, przełamania długoletniego duopolu PiS i Platformy Obywatelskiej. Samo sedno sprawy jest oczywiste, ale w dalszych działaniach trzeba będzie jednak zaznaczyć niesymetryczność tego podziału. W końcu koalicja PO/PSL tracąc władzę w 2015 roku nie zostawiła Polski w ruinie (jak wyraziła to przyszła premier Beata Szydło) ale państwo nasze działało na zdrowych podstawach gospodarczych i prawnych. Rządy PiS w ostatnich latach nie dość, że pogrzebały państwo prawa, ale też obecna sytuacja gospodarcza stawia naszą przyszłość pod znakiem zapytania. Zatem trudno tutaj mówić o symetryczności osiągniętych efektów, ale o tym w szczegółach jeszcze jest czas aby porozmawiać. Dlatego, w moim przekonaniu, bliżej w naprawie państwa Bezpartyjni Samorządowcy jest do opozycji szeroko rozumianej, o czym warto też dyskutować gdzie są punkty styczne a gdzie rozbieżności. Walczymy o naprawę państwa i stawka jest wysoka, a przy tym centralistycznym programie PiS i metodach działania rządu trudno mówić o zbieżności. Na Dolnym Śląsku koalicja z PiS przyniosła znaczący rozwój naszego regionu, lecz było to i jeszcze jest małżeństwo z rozsądku do najbliższych wyborów. Groźba centralizacji w wypadku trzeciej kadencji PiS nie jest papierowym tygrysem ale realnym zagrożeniem.

     Zwrócę na razie na jeden punkt programowy BS dotyczący zdrowia, w którym wyraźnie mówi się o decentralizacji zarządzania zdrowiem i głębokiej reformie krytykowanego od dłuższego czasu Narodowego Funduszu Zdrowia. To są ważne postulaty, które mogą poprawić niewydolną dotychczas służbę zdrowia. Prace programowe trwają, więc nie będę wychodził przed szereg. Uczestnicząc w dyskusji zwróciłem na jedną ważną sprawę dotyczącą emerytów i rencistów. Jestem zdania, że potrzebne są konkrety, nie typu pomoc socjalna dla emerytów niesłusznie zwana trzynastką i czternastką, które wnoszą wiele szumu propagandowego, lecz finansowo znaczą niewiele jeśli podzielimy te zasiłki na dwanaście miesięcy w roku. Jest to bardzo niewielka pomoc dla tej licznej grupy społeczeństwa i potrzebne są radykalniejsze rozwiązania, ale ukierunkowane bezpośrednio do potrzebujących pomocy.

     Mam na myśli na razie jeden konkret. Z racji wieku jestem człowiekiem dość często korzystającym z opieki lekarskiej (też przeważnie płatna) i w związku z tym muszę wykupić przepisane mi lekarstwa. Szkopuł w tym, że pewna ich część jest bardzo droga jak na emerycką kieszeń. I co dziwnego w tym wszystkim, lekarstwa tańsze mają refundację lub zniżkę procentową, natomiast droższe takiej zniżki nie mają. I to jest taki kamyk do Ministerstwa tzw. Zdrowia z zarzutem o bardzo pokrętną politykę. Przeważnie na emeryturze jest mąż i żona, więc nietrudno wyobrazić sobie, jakie to są duże koszty leczenia. Wielu emerytów po prostu nie stać na wykupienie dla siebie lekarstw a zapomogę raz dadzą albo i nie, co wtedy? Dobrze jeśli ktoś zasponsoruje. Ja daję sobie radę mam niezłą emeryturę i jeszcze pracuję, więc nie szukam żadnej pomocy a bywa, że w aptece wykupię dla starszej osoby część lekarstw, jeśli jest taka potrzebująca osoba. Ten problem trzeba rozwiązać przywracając dla niezamożnych emerytów w większym zakresie zniżki na lekarstwa. I to będzie ta konkretna pomoc skierowana konkretnie do potrzebujących. Mityczne okazały się lekarstwa za darmo dla ludzi, którzy ukończyli 75 lat. Zamiast propagandy potrzebne są konkrety. I nad tym pracują Bezpartyjni Samorządowcy przygotowując ofertę wyborczą. Oby się udało wreszcie wypracować realną pomoc.