Jacek Sutryk idzie na wojnę z „oszalałymi kierowcami”. Pomści rozjeżdżoną trawę?

W najbliższym czasie ma zostać rozwiązana kwestia nielegalnego parkowania na Wielkiej Wyspie. Problem z niesfornymi kierowcami przy Zajezdni Dąbie pojawił się, gdy dawny zakład tramwajowy został przemianowany na miejsce imprez. O tym, że kierowcy przyjeżdżający do „Czasoprzestrzeni” parkując swoje samochody, rozjeżdżają okoliczną zieleń, pisaliśmy już przy okazji marcowych targów motocykli. Wtedy o pomoc apelowali radni z miejscowej rady osiedla.

W czwartek prezydent Jacek Sutryk na swoim Facebooku ogłosił, że zrobi porządki nie tylko z "dzikim handlem" przy Świegodzkim, ale też pójdzie na wojnę, z jak to określił „oszalałymi kierowcami”.

– Robimy porządki wokół Dworca Świebodzkiego w niedziele targowe. Wypowiadam także wojnę oszalałym kierowcom, którzy (pomimo licznych i wolnych parkingów w ścisłym centrum) parkują w Rynku i jego otulinie dosłownie już wszędzie (pasy, chodniki – w sposób uniemożliwiający przejście pieszym, miejsca dla niepełnosprawnych) – napisał na swoim profilu Jacek Sutryk. – Teraz przyszedł czas na Zajezdnie Dąbie Czasoprzestrzeń. Nie ma zgody na zastawianie trawników autami. Stąd separatory i patrole straży miejskiej (szczególnie w niedziele). Tym bardziej, że na Wielka Wyspę do ZOO Wrocław, Hali Stulecia, Parku Szczytnickiego czy Zajezdni Dąbie można dojechać tramwajem. Z nielegalnym parkowaniem musimy zrobić porządek – dodaje włodarz.

Przypomnijmy, że to niepierwsza wypowiedź prezydenta Sutryka, w której krytykuje on kierowców za wszelką cenę wzbraniają się przed płaceniem za parking. – Jeżeli ktoś chce parkować samochód, to parkingów we Wrocławiu jest w sam raz dużo, także nie ma z tym większego kłopotu. No, chyba że ktoś szuka parkingu za darmo, to zgoda. Takich parkingów we Wrocławiu nie ma i smutna wiadomość jest taka: póki ja prezydentem będę, ich darmowych nie będzie – mówił podczas ogłoszenia swojej decyzji o likwidacji darmowego parkingu, z którego korzystali pracownicy magistratu.