Sport

Jakub Kosecki: Nie wyprę się tego, że jestem legionistą

2017-07-03, Autor: Paweł Prochowski

Jakub Kosecki jest jednym z piłkarzy, którzy trafili na Oporowską w tym okienku transferowym. - Wiem, że oczekiwania są bardzo duże, ale ja lubię wyzwania i postaram się je spełnić - mówi nowy skrzydłowy Śląska.

Reklama

Planowałeś tak szybki powrót do Polski i do naszej ligi?
Zawsze wiedziałem, że kiedyś wrócę do polskiej ekstraklasy, nie wiedziałem tylko kiedy. Zgłosił się między innymi Śląsk, klub z tradycjami, wielki, z pięknym stadionem i kibicami mającymi wysokie oczekiwania. Ja to lubię, lubię presję i właśnie duże oczekiwania. Długo się nie zastanawiałem. Dużo dla mnie znaczyła również osoba trenera Urbana, z którym byłem w kontakcie od grudnia. Śledziłem wyniki Śląska i wiem, że są duże oczekiwania. Postaram się je spełnić, żeby kibice dzień po dniu i mecz po meczu zaczęli mnie doceniać i by byli zadowoleni z tego transferu.

Mówisz, że zgłosił się między innymi Śląsk. Były jeszcze inne poważne oferty?
Miałem kilka propozycji z Polski i z klubów zagranicznych. Rozmawiałem z żoną i szybko podjęliśmy dezycję. Zadecydowały też sprawy prywatne. Wracam z Niemiec, ale nie czuję, że to krok w tył, wiem, że będę oceniany wnikliwiej niż w 2. Bundeslidze, ale nie obawiam się tego. Chcę wrócić na właściwe tory, bo moje cele są ambitne. Ostatnie dwa lata były takim medialnym wyciszeniem, mogłem wiele spraw przemyśleć i wierzę, że wyjdzie mi to na dobre.

Jesteś kojarzony z Legią Warszawa, która we Wrocławiu nie jest darzona sympatią. Nie miałeś z tego powodu wątpliwości przed podpisaniem kontraktu?
Wątpliwości... Nie, mam nadzieję, że nie będzie problemu. Jeśli kibice zobaczą, że daję z siebie sto procent - a tak będzie - to mam nadzieję, że uda się szybko odwrócić ich spostrzeżenie na mój temat.

Z drugiej strony grałeś też w Lechii Gdańsk.
Dokładnie i nikt nie miał do mnie pretensji, spędziłem tam wyśmienity czas. Lubię wyzwania i wysokie oczekiwania. Nie można też pozwolić, by lęk czy strach decydował o naszej przyszłości. Zawsze są obawy i wątpliwości, ale wiem, że jestem na tyle dobrym piłkarzem, że mogę ciężko trenując przekonać do siebie kibiców. Nie wyprę się tego, że jestem legionistą. Jestem urodzony i wychowany w Warszawie i nie będę próbował tego ukrywać. Teraz gram dla Śląska i będę dawał z siebie wszystko na treningach i meczach. Cieszę się, że tak to się potoczyło, dawno nie byłem tak szczęśliwy, przychodząc do nowego klubu.

Rozmawiał Paweł Prochowski

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1315