Wiadomości

Karpacz naturalnym miejscem europejskich spotkań

2022-09-10, Autor: Edward Czapiewski

Można z radością podkreślić, że kolejne Forum Ekonomiczne w Karpaczu zakończyło się sukcesem. Przeniesienie tych spotkań z Krynicy do Karpacza przyniosło dalszy rozwój tego wydarzenia. Forum mocno zakotwiczyło się na Dolnym Śląsku. W tegorocznym trzydniowym spotkaniu uczestniczyło ponad pięć tysięcy gości z Polski i całego świata. Tak wysoka frekwencja cieszy i świadczy o rosnącej randze spotkania w Karpaczu. Odbyło się, jak obliczyli skrupulatni, blisko 300 paneli tematycznych z udziałem wielu osób. Liczba paneli i wiele imprez towarzyszących powodowały pewne poczucie przesytu, ponieważ sporo interesujących spotkań odbywało się w tym samym prawie czasie. W przyszłości warto pomyśleć o ograniczeniu liczby spotkań z korzyścią dla ich jakości i bogatszej tematyki.

Reklama

     Spotkania były bardzo bogate w treści. Mnie bardzo interesowały sprawy ochrony zdrowia, które znalazły swoje poczesne miejsce w dyskusjach. Problemem jednak jest, że trochę za mało jest propozycji konkretnych rozwiązań w kwestiach zdrowotnych, a zapaść w służbie zdrowia jest faktem znanym nie od dzisiaj. Nie pomógł tutaj również udział ministra Andrzeja Niedzielskiego, chociaż trzeba powiedzieć, że w dyskusjach starano się szukać rozwiązań dylematów ochrony zdrowia. Dobrym prognostykiem stała się Deklaracja Karpacka dla Zdrowia, która jest bardziej wezwaniem do skutecznych i energicznych działań dotyczących walki z chorobami płuc. W tym kontekście rozmawiano też o przygotowaniach do kolejnej pandemii. Bardzo wiele powiedziano na innych panelach o ekologii, jak sprawy zielonej energii czy walka z zanieczyszczeniami powietrza a także o niebezpieczeństwach związanych z powszechnym zagrożeniem produkcją śmieci. To tylko niektóre wątki z bogatej dyskusji.

     Pojawiły się wątki polityczne, ale można mieć wątpliwości do doboru dyskutantów niektórych paneli. Niewątpliwie panel o wojnie na Ukrainie miał niezły zestaw dyskutantów: Władimir Ponomariow - rosyjski fizyk i działacz państwowy, znany działacz opozycji białoruskiej Alaksander Milinkiewicz, były sekretarz stanu Piotr Naimski oraz Dmitrij Muratow - redaktor opozycyjnego dziennika „Niezawisimaja Gazieta” i zarazem laureat Nagrody Pokojowej Alfreda Nobla. Na moderatora dyskusji dobrano nieszczęśliwie osobę mocno już skompromitowanego byłego ministra obrony Antoniego Macierewicza. Można było znaleźć bardziej kompetentną osobę i nie tak kontrowersyjną. Na szczęście dyskutanci z racji rozeznania w temacie wojny z Ukrainą wnieśli wiele ciekawych informacji.

     Kompletnie nieudany był panel kierowany przez Zdzisława Krasnodębskiego z udziałem Jarosława Kaczyńskiego, Ryszarda Legutki i Bronisława Wildsteina. Panel ten nie mógł wyjść dobrze i inspirująco, ponieważ panowie byli z jednej stajni politycznej. Jeśli wszyscy zgadzają się z sobą, a do tego darzą szczególną estymą prezesa Kaczyńskiego, z którym nikt nie śmiał polemizować, to czegóż oczekiwać. A spotkanie podobno miało być gwoździem programu. Prezes Kaczyński nie powiedział nic nowego, bo trudno uznać wypowiedź o tajemniczym panu K. za coś inspirującego, podobnie jak myśl o „obcości kulturowej” Zachodu. Opowieść o wizycie sprzed trzydziestu lat w Wiedniu była trywialna. Ci z nas, którzy pierwszy raz wyjechali wtedy do krajów zachodnich byli oszołomieni zderzeniem z tym innym, nowoczesnym światem, dla nas wówczas nieznanym z autopsji. To był pewien szok, później odczucia zmieniły się wraz z częstszymi wyjazdami wraz z nauką języków obcych. Poza tym, jeśli więcej spaceruje się po Krakowie, a jeszcze lepiej po Lwowie, to można zauważyć te pewne wiedeńskie klimaty. Wrocław też ma pewną wspólnotę z Wiedniem.

     W sumie przebieg Forum Ekonomicznego w Karpaczu potwierdza, że powoli staje się ono naturalnym miejscem europejskich spotkań. Organizatorzy z ISW muszą zatem dążyć do jeszcze większej perfekcji w przygotowywaniu następnych spotkań.

Oceń publikację: + 1 + 2 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.