Sport

Koniec sezonu Ekstraklasy. Śląsk zagra w Gdyni z Arką [ZAPOWIEDŹ]

2018-05-18, Autor: Łukasz Maślanka

To już jest koniec. Śląsk Wrocław żegna się z sezonem Ekstraklasy 2017/2018 tam, gdzie go zaczął, czyli w Gdyni i zmierzy się z miejscową Arką. Jak powiedziałby pewnie były trener Śląska Stanislav Levy, stawką tego meczu będzie tzw. złoty ananas, bo obie drużyny są już pewne utrzymania w Ekstraklasie.

Reklama

W tym sezonie Śląskowi nie służyły wyjazdy do Gdyni. W pierwszym meczu rozgrywek wrocławianie, którzy w letnim okienku transferowym ściągnęli istną armię zawodników z dobrymi nazwiskami, niespodziewanie przegrali 0:2. To była połowa lipca, a już wtedy kibice Śląska dostali sygnał ostrzegawczy, że ta drużyna wcale nie musi być tak dobra, jak ją malują.

Drugi cios w Gdyni Śląsk dostał miesiąc później, w Pucharze Polski. Do przerwy tamtego spotkania prowadził 2:0 i wydawało się, że awans ma w kieszeni. Później jednak gospodarze - niczym reprezentant Polski Kamil Grosicki - włączyli tryb turbo. Najpierw doprowadzili do remisu i dogrywki, a w dodatkowym czasie gry wbili Śląskowi kolejne dwa gole i wyrzucili go z rozgrywek.

W kolejnych miesiącach obu drużynom różnie się wiodło i ostatecznie żadna z nich nie wywalczyła awansu do grupy medalowej Ekstraklasy. Dla Śląska było to ogromne rozczarowanie, bo we Wrocławiu nie po to wydano grube pieniądze na renomowanych piłkarzy, aby znów tłuc się w dolnej części ligowej tabeli. Gdynianie zaś mieli coś na osłodę, czyli Puchar Polski właśnie. Doszli aż do finału, w którym ulegli jednak Legii Warszawa i nie obronili trofeum.

W lidze zaś Arce wiodło się co najwyżej przeciętnie i podobnie jak Śląsk, musiała bronić się przed spadkiem. Jej gra w tej części rozgrywek zniesmaczyła jednak zarówno kibiców, jak też klubowych działaczy. Gdynianie w tej fazie rozgrywek do meczu ze Śląskiem zdobyli zaledwie trzy pkt. Można się pokusić o stwierdzenie, że Ekstraklasę dla Gdyni Arka uratowała, punktując solidnie w pierwszej rundzie ligowego grania. A za podsumowanie formy żółto-niebieskich w grupie spadkowej niech posłuży wynik meczu Arki z Piastem Gliwice, czyli 1:5. Z tym Piastem, który - gdyby Ekstraklasa skończyła się dziś - wylądowałby w pierwszej lidze.

W Arce uznano więc, że czas na zmiany, bo ambicje gdynianie mają jednak nieco większe. Dlatego po sezonie zmieni się trener, a Leszek Ojrzyński w meczu ze Śląskiem zostanie oficjalnie pożegnany. Kwiaty i uścisk dłoni prezesa czekają też na doświadczonego Krzysztofa Sobieraja, który kończy karierę. W Gdyni będą też szukali nowego, skutecznego napastnika, bo jeśli najlepszym strzelcem jest pomocnik Mateusz Szwoch (10 goli), to ewidentnie drużyna ma problem w tej formacji. Sam Szwoch też żegna się z Gdynią i w nowym sezonie będzie grał w Wiśle Płock.

Dla gdynian mecz ze Śląskiem ma pewną stawkę. Arka przed tym spotkaniem ma 43 pkt. i zajmuje 11 miejsce w tabeli. Do wrocławian traci 4 “oczka”, więc na pewno ich nie przeskoczy, ale tuż za Arką czai się Pogoń Szczecin (42 pkt.). “Portowcy” w ostatnim meczu sezonu zagrają w Krakowie z Cracovią i będą chcieli powalczyć o komplet punktów, aby przeskoczyć gdynian w tabeli. Nie jest to więc stawka większa niż życie, ale klubowi księgowi liczą na zwycięstwo, bo im wyższe miejsce w tabeli na koniec sezonu, tym wyższa kwota wypłacona klubowi.

Śląskowi zaś w tabeli nie grozi już nic. Nie przeskoczy ani ósmej w tabeli Cracovii, ani nie dogonią go zespoły zajmujące niższe pozycje w stawce. I jest pewne, że drużyna trenera Tadeusza Pawłowskiego rozgrywki skończy na miejscu nr 10. W klubie myślą zresztą o tym, co będzie się działo w wakacyjnym okienku transferowym, a może być ciekawie - i to nie tylko z powodu nazwisk graczy, którzy przyjdą do Śląska.

- Mecz z Arką to nie będzie spotkanie, w którym ważyć się będą losy kontraktów graczy na przyszły sezon. Rozmawialiśmy w gronie trenerów, z dyrektorem sportowym, z prezesem. Wszystko mamy poukładane, ale nie ukrywam, że negocjacje trwają. Istnieje ryzyko, że zawodnik, którego ja chciałbym zostawić, może odejść - wyjaśnia trener Tadeusz Pawłowski.

W Gdyni wrocławski szkoleniowiec na pewno pokusi się o zmiany w składzie. Wiemy też, z kogo nie będzie mógł skorzystać w meczu z Arką. Zabraknie kontuzjowanego AugustoAdama Kokoszki, który trenuje z drużyną, ale nie jest jeszcze w formie do grania.

- Oczywiście trwa w mediach i wśród kibiców dyskusja o młodych zawodnikach. Ja bym ich chętnie wystawił, ale staramy się pomóc rezerwom i drużynie juniorów. Te zespoły walczą o ważne cele, jednak kiedyś musi się skończyć ta pomoc, bo priorytetem jest pierwsza drużyna. Na pewno do Gdyni pojadą Adrian ŁyszczarzMaciej Pałaszewski, po treningu zdecyduje, czy Sebastian Bergier też. Myślę, że my naprawdę wprowadzamy wielu młodych piłkarzy - kończy Tadeusz Pawłowski.

37. kolejka Ekstraklasy, Arka Gdynia - Śląsk Wrocław, sobota (19 maja), godz. 15:30.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1637