Wiadomości

Na brzegu Odry znaleziono ciało. Wszystko wskazuje, że to zaginiony w styczniu Piotr Luciński

2013-06-18, Autor: Tomek Matejuk
W poniedziałek na brzegu Odry, kilkanaście kilometrów za Wrocławiem, znaleziono ciało mężczyzny. Wszystko wskazuje na to, że to zaginiony w styczniu Piotr "Ponczek" Luciński, którego tajemniczym i nagłym zniknięciem przez kilka miesięcy żyło cało miasto. - Pewności jednak nie mamy. Da ją dopiero identyfikacja zwłok - podkreślają policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

Reklama

Policja potwierdza, że w poniedziałek 17 czerwca na brzegu Odry, kilkanaście kilometrów za Wrocławiem (w okolicach Urazu) znaleziono ciało mężczyzny.

 

- Wszystko wskazuje na to, że to poszukiwany Piotr Luciński, ale pewności na razie nie mamy. Da ją dopiero identyfikacja zwłok - wyjaśnia nadkom. Krzysztof Zaporowski z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

 

Jak podkreślają policjanci, najpierw zwłoki spróbuje zidentyfikować rodzina zaginionego studenta. Jeśli zakończy się to niepowodzeniem, konieczne może okazać się przeprowadzenie badań genetycznych. Jeśli do tego dojdzie, ustalenie tożsamości zajmie dłuższy czas.

 

- Ciało zostało zabezpieczone i przewiezione do zakładu medycyny sądowej. Znaleziono przy nim pewne przedmioty - z uwagi na prowadzone czynności procesowe, nie mogę zdradzić, co to dokładnie było - dodaje nadkom. Krzysztof Zaporowski.

Przypomnijmy, "Ponczek" zniknął bez śladu 19 stycznia w okolicach Ostrowa Tumskiego podczas powrotu z imprezy w Rynku. Zakrojona na szeroką skalę akcja poszukiwawcza nie przyniosła rezultatu - policja sprawdziła Odrę, a przyjaciele mężczyzny reagowali na każdy sygnał o jego rzekomym miejscu pobytu.

Na początku marca na wrocławskich ulicach zawisło 10 billboardów z wizerunkiem Piotra Lucińskiego, a wcześniej rodzina studenta wyznaczyła nagrodę pieniężną za pomoc w jego odszukaniu.

 

Później do akcji wkroczył kontrowersyjny detektyw Krzysztof Rutkowski, znany m.in. z głośnej sprawy matki Madzi z Sosnowca czy zaginięcia Iwony Wieczorek w Sopocie.

 

W maju ponownie Piotra Lucińskiego szukała w Odrze policja. Płetwonurkowie sprawdzali koryto rzeki między Ostrowem Tumskim a mostem Pomorskim. Była to kolejna próba odnalezienie ciała zaginionego studenta na tym odcinku rzeki - w lutym szukała go w tym miejscu policja ze specjalnie przeszkolonymi psami.

 

Oprócz policji, na zlecenie detektywa Krzysztofa Rutkowskiego, zaginionego w styczniu "Ponczka" szukali też nurkowie z Grupy Ratownictwa Wodnego RP. Najpierw, w połowie marca, przeczesali dno rzeki, w miejscu, gdzie student mógł wpaść do wody, a na początku maja przy użyciu sonaru sprawdzili 11-kilometrowy odcinek Odry między elektrownią wodną przy moście Pomorskim a jazem Rędzin.

 

 

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (6):
  • ~abc 2013-06-18
    10:13:02

    0 54

    cholera, a zakładałem się o flache, że znajdzie się w Świnoujsciu....

  • ~szogun71 2013-06-18
    15:41:06

    27 0

    powiedz to w twarz Jego rodzicom szczunie bez szacunku. to co napisałeś było cholernym sk***nstwem. szkoda chłopaka. szkoda rodziców. ogromna tragedia. życzę znajomym i rodzinie szybkiego powrotu na w miare normalne tory życia. szczere kondolencje.

  • ~Nauczyciel 2013-06-18
    17:09:11

    16 0

    Uczyłem Piotrka w gimnazjum.
    Znam jego mamę, bo pracujemy w tymże gimnazjum.
    "szogun71" ma świętą rację.
    Tobie "abc" nawet nie życzę żebyś zmądrzał.

  • ~wrzucnaluz 2013-06-18
    18:41:18

    0 20

    czarny humor nie pasuje? szkoda...

  • ~xyz 2013-06-19
    19:23:40

    6 0

    ~wrzucnaluz czarnym humorem powinny posługiwać osoby o odpowiednim poziomie inteligencji a nie byle prostak

  • ~ona 2014-02-18
    10:22:34

    0 0

    może się nie znam, ale co do identyfikacji zwłok to powinna być genetyczna... Taka trauma dla rodziny, szczególnie rodziców a jeszcze muszą zobaczyć swoje martwe dziecko i to wyłowione po jakimś czasie z rzeki... To jest kolejna trauma i to podwójna bo człowiek dowiaduje się że jego dziecko nie żyje i musi zobaczyć w jakim jest stanie... Wolałabym przed oczami mieć jego uśmiechniętą twarz gdy o nim pomyślę, niż martwe, rozkładające się ciało jak po oglądnieciu horroru. A przecież mamy możliwości badań genetycznych to po co kolejna trauma z oglądania zwłok?

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.