NIK skontrolowała wrocławskie MPK. Torowiska uda się naprawić dopiero za 46 lat?

Niesprawne techniczne autobusy wyjeżdżające na linie, przestarzałe tramwaje i pogorszenie stanu torowisk – to zdaniem Najwyższej Izby Kontroli największe bolączki wrocławskiej komunikacji miejskiej, uwzględnione w raporcie „Problemy transportu publicznego w dużych miastach Dolnego Śląska”.

NIK zaznacza też, że we Wrocławiu, mimo systematycznej wymiany taboru, wciąż wiele do życzenia pozostawia wiek pojazdów, którymi podróżują pasażerowie.

– Pomimo wycofania z ekstrapolacji najstarszych i zakupu 66 nowych, średni wiek autobusów nie uległ zasadniczej zmianie i wciąż wynosił blisko 10 lat. Nie pomógł także zakup 56 nowych tramwajów, ich średni wiek wynosił aż 24 lata, a nastraszy użytkowany tramwaj został wyprodukowany w 1975 roku – wylicza Marcin Kaliński, p.o. dyrektora delegatury NIK we Wrocławiu

Kontrolerzy nie zostawiają też suchej nitki na wprowadzonym we Wrocławiu inteligentnym systemie transportu, który miał upłynnić ruch w mieście. – System słabo sprawdził się we Wrocławiu, gdzie skuteczność skracania czasu przejazdu samochodów z roku na rok spadała – zauważa Kaliński, który dodaje, że jego skuteczność jeszcze w 2015 roku wynosiła 15%, by w 2018 spaść do niespełna 6%, podczas gdy w Legnicy wskaźnik ten wzrósł, co przełożyło się na mniejszą liczbę spóźnień autobusów.

Izba zwraca też uwagę na zły stan finansów spółki MPK Wrocław i negatywny wpływ metody rekompensowania kosztów przez miasto, co skutkowało przekazaniem przewoźnikowi niższych kwot, niż wykazywane koszty świadczenia usług. – Niedopłata należnego MPK wynagrodzenia za lata 2016-2018 wyniosła 13,2 mln zł netto, a od początku realizacji umowy transportowej (czyli od 2010 r.) do końca 2018 r. sięgała ogółem 140,7 mln zł netto – czytamy w raporcie.

Raport zwraca też uwagę na pogarszający się stan torowisk tramwajowych w latach 2013-2018. Z dokumentu wynika, że wskaźnik „dobry” i „bardzo dobry” w tym czasie spadł z 76 do 56%, a udział torowisk w stanie „złym” i „bardzo złym” wzrósł z 7 do 11%.

NIK zwraca uwagę też zbyt małą liczbę środków przeznaczonych na naprawy torowe i szacuje, że wszelkie niezbędne remonty torowisk w mieście kosztowałby 360 mln złotych, co przy nakładach na komunikację miejską we Wrocławiu z ubiegłych lat (średnio 7,7 mln zł) zajęłoby 46 lat.

Trzeba jednak przyznać, że w tym roku miasto zapowiedziało zmianę podejścia do remontów torowisk. Po fali awarii, magistrat i MPK zapowiedziały, że w tym roku na remonty w ramach programu „Torywolucja” ma zostać wydane 80 mln zł. Jeżeli udałoby się utrzymać takie finansowanie w przyszłych latach, osiągnięcie celu opisanego przez NIK skróciłoby się z 46 do 4,5 roku.

Czy rozpoznajesz wrocławskie tramwaje?

Po wrocławskich torach jeździ 225 tramwajów, prowadzonych przez 568 motorniczych. Nie wszystkie wozy wrocławskiego MPK są takie same. Część starych modeli została już zastąpiona przez nowe tramwaje. Sprawdź, czy rozpoznasz, jakie modele tramwajów poruszają lub poruszały się po naszym mieście.

Rozwiąż quiz